Na początek powiem, że nie jest to pieśń pochwały Tajlandii ani skarga na Holandię. Mówię tylko, że kiedy zdecydujesz się zamieszkać w Tajlandii, Twoje życie się zmieni, a wraz z nim Twoja osobowość.

Dla mnie różnica między życiem w obu krajach nie polega na kwestiach materialnych, chociaż to też odgrywa pewną rolę. Tak, warunki pogodowe są ogólnie lepsze w Tajlandii. Jedzenie i napoje mogą być tańsze, podobnie jak meble, ubrania, domy i tak dalej. Nie chcę w ogóle o tym rozmawiać, dla mnie chodzi o zmiany czysto emocjonalne w Twoim życiu.

Opowiem jak wpadłem na ten temat. Czytałam artykuł młodej Angielki, która przyjęła od swojego pracodawcy ofertę przeniesienia do Bangkoku. W tym artykule wyjaśnia, jak jej przeprowadzka wpłynęła na jej postrzeganie życia. Tę historię możecie przeczytać sami tutaj: helloggles.com/how-moving-abroad-has-zmieniło-sposób-widzenia-rzeczy

W ciekawy sposób opisuje 5 najważniejszych aspektów swojego doświadczenia. Duża różnica między nią a mną jest taka, że ​​ona pracuje, a ja jestem na emeryturze. Co więcej, jestem dużo starsza i dlatego mam więcej doświadczenia życiowego i podróżniczego niż ona, ale z częścią jej argumentacji mogę się zgodzić. Wspomnę o tych aspektach, a następnie przedstawię swój pogląd.

cierpliwość

Pracowałem bardzo długo i ciężko w życiu, ale nigdy nie byłem prawdziwym pracoholikiem. Jutro jest kolejny dzień – brzmiało moje motto. Są w życiu inne rzeczy równie ważne, jeśli nie bardziej. Jednak widziałem wokół siebie w Holandii, że wielu ludzi się spieszy. Jest co robić, lepiej zrobić to dzisiaj niż jutro. Gorączkowe życie i to będzie w tym tropikalnym kraju, choćby ze względu na temperatury. Wymaga to przyzwyczajenia się i wymaga posiadania i rozwijania cierpliwości. Możemy się ekscytować czymś, co nie dzieje się tak, jak byśmy chcieli, ale w tajskim społeczeństwie często jest to traktowane bardzo lakonicznie.

Zaufaj

Opuszczając swój kraj, zostawiasz za sobą wiele: rodzinę, przyjaciół, znajomych, ulubioną restaurację lub kawiarnię, życie klubowe lub stowarzyszeniowe, krótko mówiąc, czeka Cię niepewna przyszłość. Wierzyłem, że się uda i udało się. Nowy dom, miła rodzina, nowe hobby (łącznie z pisaniem tego bloga) i powoli, ale na pewno poczujesz się jak w domu w kraju oddalonym od tego, w którym mieszkałeś przez całe życie.

Przygoda

Przeprowadzka do Tajlandii wymaga również poczucia przygody. Inni ludzie, różne warunki życia, inna natura, krótko mówiąc, wszystko jest inne. Życie w Holandii toczyło się gładko, według pewnego schematu. Ten wzór jest docelowo obecny także w Tajlandii, ale jeśli go porównać, jest zupełnie inny. Jako przykład podam nawyki żywieniowe. Tajowie jedzą wtedy, kiedy są głodni, a my jesteśmy przyzwyczajeni do jedzenia o mniej więcej stałych porach. Tajskie jedzenie jest zupełnie inne od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni i w tym też jest przygoda.

Komunikacja

Komunikacja z Holandią znacznie się pogorszyła na przestrzeni lat. Wielu przyjaciół i znajomych ostatecznie zawiodło, mają własne życie i zmartwienia. W pełni to rozumiem.

Dużą różnicą tutaj, w Tajlandii, jest to, że można się porozumieć, ale zazwyczaj trzeba to robić w języku obcym, czy to tajskim, czy angielskim. Nieważne, jak na to spojrzeć, głębsze rozmowy najlepiej prowadzić w swoim ojczystym języku, więc musisz to po prostu zaakceptować.

Myśl pozytywnie

Kiedy zostałem wdowcem, wkroczyłem w mroczny okres. Wraz z przeprowadzką do Tajlandii słońce dosłownie i w przenośni znów zaczęło świecić. Wróciłem teraz do Holandii kilka razy i słyszałem tylko skargi na najróżniejsze rzeczy. Tutaj, w Tajlandii, nie mam tego problemu. Zacząłem myśleć inaczej, żyć beztrosko i dobrze się bawić. Krótko mówiąc, stałem się innym człowiekiem.

Jak podsumowuje kobieta z anglojęzycznego artykułu: czasami mieszkanie w kraju innym niż ojczysty jest najlepszym prezentem, jaki możesz sobie sprawić!

19 odpowiedzi na „Życie w Tajlandii czyni cię inną osobą”

  1. bob mówi

    Witaj Gringo,

    Jesteś tym, kim jesteś i robisz to, co robisz. Mieszkam tu już jakiś czas i nigdy nie wrócę do Holandii. Przecież zrezygnowałam z tego emigrując po dobrze przemyślanej decyzji. A kiedy już to zrobisz, musisz po prostu zaakceptować i doświadczyć codziennych rzeczy, które Cię spotykają. I nie narzekaj. Po prostu ciesz się i od czasu do czasu wybierz się na wycieczkę. I czasami pozwólcie niektórym osobom z mojego majątku, i to nie tylko Bahtom, dzielić się, gromadzić i przekazywać wiedzę. To ma sens. Pozdrawiam, Bob

  2. LOUIZA mówi

    Witaj Gringo,

    Zgadzam się z Tobą w wielu kwestiach, ale nie we wszystkim.

    CIERPLIWOŚĆ:

    Żadne z nas nie było pracoholikiem, ale stało się, co trzeba było zrobić, bo byliśmy zmuszeni żyć według planu (firma samochodowa), a zwłaszcza czas był tu ważnym czynnikiem.
    Wielokrotnie nie dało się tego przemycić, co czasami powodowało frustrację (TERAZ używam zgrabnego wyrażenia, częściowo w zależności od typu klienta, ale mój mąż nie pozwolił mi go cienko obrać).

    TU W TAJLANDII:

    Umówienie się na czas w dowolnej firmie to utopia.
    np.: spotkanie umówione na 13.00:09.00. Bardzo często, gdy dzwoni dzwonek o XNUMX:XNUMX, ale to mniej niż konieczność dzwonienia i sprawdzania, czy nadal planują przyjść.
    Na początku potrzebowałam pigułki pod język, ale teraz po prostu mówimy: „zobaczymy, kiedy przyjdą”

    Ufaj, że w Tajlandii wszystko idzie dobrze.

    Szczerze mówiąc, ani przez chwilę się nad tym nie zastanawialiśmy.
    Zawsze oboje mieliśmy nastawienie, że będziemy mieszkać gdzie indziej.
    Że w tym przypadku nazywa się to imigracją, no cóż...
    A u nas to naprawdę wydarzyło się bardzo szybko.
    W pewnym momencie bardzo chcieliśmy pojechać do Tajlandii.
    Kiedy więc wracamy z Tajlandii, przychodzi do nas kolejny dealer samochodowy z pytaniem, czy chcemy sprzedać markę, budynki, personel, krótko mówiąc, całość.
    Krótko mówiąc.
    W ciągu 10 dni (potrzebowaliśmy ich do uchwycenia wszystkiego) zarezerwowaliśmy wycieczkę do Tajlandii w poszukiwaniu domu.
    Ani przez chwilę nie zastanawialiśmy się, czy uda nam się przez to przejść.

    PRZYGODA:

    Jak już mówiłem, chwilę się przeprowadzaliśmy.
    Nie mamy takiego wzorca jak w Holandii.
    Oczywiście jest też zupełnie inaczej, jeśli opuszczasz świat biznesu, możesz wrzucić swoje sprawy do kominka i mieć czas dla siebie. Jest to również znacznie łatwiejsze do zaakceptowania, gdy jesteś w naszym wieku.
    Wspaniale jest przygotować na śniadanie azjatycką przekąskę, a jeśli trzeba ją trochę dłużej gotować, cóż, w międzyczasie napiję się herbaty.
    Choć muszę wspomnieć, że rzeczywiście potrzebny jest program, ale tylko w tym przypadku program społeczny.

    KOMUNIKACJA:

    Większość znajomych się rozpada, ale my utrzymujemy kontakt z prawdziwymi przyjaciółmi, także z Anglii.
    Teraz mam tę zaletę, że równie łatwo mogę mówić i pisać po angielsku. (ok, tylko kilka piór), więc to żaden problem.
    Dzisiaj odwiedził nas ktoś, kto tak płynnie mówił po tajsku. FUJ!!!
    Teraz naprawdę mogę być o to zazdrosny.
    Ale oboje straciliśmy tę nadzieję.

    MYŚL POZYTYWNIE:

    Tak, Gringo, myślę, że dla ciebie po śmierci żony pozostaje kwestia emigracji
    naprawdę przyniósł poważną zmianę.
    Myślę, że moja zmiana scenerii po twoich smutnych doświadczeniach była dla ciebie bardzo pozytywnym impulsem.
    Słuchaj, wspomnienia zawsze zostaną. ale ty robisz tutaj zupełnie inne rzeczy.
    I tak, Holandia ma wiele komentarzy na temat własnego kraju.
    I wtedy naprawdę nie mówię o pogodzie.

    Ale tak naprawdę się nie zmieniliśmy.
    Zrobiłem się naprawdę leniwy i minęło co najmniej 7 lat, zanim przestałem stać obok łóżka o 06.00:06.30-XNUMX:XNUMX.
    obrzydliwe.
    Ale to tak naprawdę jedyne zmiany.

    I ta Angielka, która zaczęła pracować/mieszkać w Bangkoku w wieku 27 lat.
    Czy to nie cudowne, gdy pojawia się taka możliwość, a ty jako osoba jesteś w stanie zrobić ten krok?

    LOUIZA

    :

  3. Mike mówi

    Piękny i realistyczny utwór napisany!

    Dziękujemy, my (rodzina 4 dzieci) planujemy przeprowadzkę do Tajlandii…

    Z poważaniem,
    Mike

  4. Sir Charles mówi

    Piszesz, że kiedy wracałeś do Holandii kilka razy, słyszałeś wiele narzekań, może tak być, ale z mojego doświadczenia wynika, że ​​kiedy spotykam Holendrów w Tajlandii, większość z nich też narzeka na wszystko, nie tylko na Holandii, ale także o Tajlandii.

    Samo w sobie nie jest problemem spotkać rodaka, ale jest to wystarczający powód, aby w miarę możliwości unikać miejsc, w których gromadzi się wielu Holendrów.

    • jaśmin mówi

      Tak, to dziwne, że kiedy już pojedziesz do Tajlandii i myślisz, że spotkasz miłych Holendrów i Belgów, to bardzo dziwne, że tak naprawdę interesują się tylko sobą i że w Tajlandii trudno o prawdziwą przyjaźń...
      Tak, to zmienia twój charakter, ponieważ kiedyś miałeś tu dość dużą grupę przyjaciół, teraz masz bardzo mały krąg przyjaciół, których możesz policzyć na palcach jednej ręki.
      Twój charakter zmienia się z postaci spontanicznej w postać ostrożną w kontaktach z innymi rodakami...
      W końcu okazuje się, że jedyną prawdziwą przyjaciółką jest Twoja tajska rodzina...
      Oni nie mogą zrozumieć ciebie i ty nie możesz zrozumieć ich.. 555
      To ogromna zaleta, bo Twoi rodacy potrafią Cię zrozumieć i szybko okazuje się, że stowarzyszenia holendersko-belgijskie dużo mówią o Tobie za Twoimi plecami i w końcu widziałeś to u tego typu ludzi, których tak naprawdę interesuje tylko to, co jaką miałeś kiedyś pozycję w społeczeństwie i jeśli nie jest ona na tym samym wysokim poziomie, z jakiego oni pochodzą (???), to całkowicie cię ignorują, a potem plotkują na twój temat...
      Nie brakuje też plotek wśród Tajek, które prześcigają się w tym, ile dostają od swojego farangu…

      Te doświadczenia rzeczywiście zmieniają twój charakter, a potem zaczynasz żyć miło, spokojnie i starasz się cieszyć rzeczami wokół ciebie każdego dnia bez tego rodzaju farangów w Tajlandii 555

  5. Klepnięcie mówi

    Obu krajów, Holandii (lub Flandrii) i Tajlandii, nie można w ogóle porównywać, więc mieszkanie w Tajlandii w oczywisty sposób wpłynie na Twoją osobowość.

    Myślę, że te zmiany w Twojej osobowości i życiu różnią się znacznie w zależności od osoby.

    Dlaczego ktoś wyjeżdża do Tajlandii?
    Jak elastyczny jesteś?
    Czy jesteś otwarty na zmiany?
    Co chcesz robić na co dzień, jeśli oczywiście nie pracujesz?
    Jak postrzegasz życie?
    Czy jesteś osobą pozytywną czy negatywną?
    ...

    Chciałbym dodać następujący komentarz: Jestem codziennym czytelnikiem tego bloga i chociaż nie mam w sobie ani grama zazdrości, często skrycie zazdroszczę wszystkim osobom na tym blogu, które mieszkają w Tajlandii.
    Kiedy czasami czytam negatywne i kwaśne komentarze na temat kraju i jego mieszkańców, trudno mi nadążyć.
    Bycie krytycznym jest bardzo miłe, ale kiedy czytam niektóre komentarze, zastanawiam się, dlaczego ludzie nadal mieszkają w Tajlandii lub w kraju innym niż ich ojczyzna?

    Myślę, że gdybym mógł mieszkać w Tajlandii, byłbym spokojniejszy, żyłby zdrowiej, prowadził bardziej życie towarzyskie i byłby mniej kwaśny wobec naszego (wielo)kulturowego społeczeństwa niż teraz.

  6. Styczeń mówi

    Jestem w Tajlandii od około 30 lat… od 7 tygodni do trzech miesięcy w roku.
    Tajlandia jest dobrym miejscem na spędzenie zimy, ale wolę mieszkać i pracować w Holandii.

    W swoim czasie wpadłem też na pomysł zamieszkania w Tajlandii. Ale inni mogą to zrobić za mnie...

  7. KhunBram mówi

    Czasami mieszkanie w kraju innym niż ojczysty jest najlepszym prezentem, jaki możesz sobie sprawić!

    Całkowita prawda.

    Odpowiedź od bardzo szczęśliwej osoby.

    KhunBram w Isan.

  8. janbeute mówi

    Ja też dużo narzekam, ale zawsze taka była moja natura.
    Ale po codziennym czytaniu i oglądaniu wiadomości, w tym w telewizji lub Internecie, z obu krajów.
    Potem każdego wieczoru myślę jeszcze raz: wszędzie jest tak samo.
    Weźmy na przykład korupcję. Kto jest numerem 1, Tajlandia czy Holandia?
    Wolę też unikać obcokrajowców, w tym mieszkających tu Holendrów.
    Zwykle zawsze chodzi o starą piosenkę.
    Jest mi tutaj całkiem dobrze, mam dość dużą działkę i wiele zainteresowań.
    I dlatego wiele muszę zrobić sam, razem z moją tajską żoną.
    Dla mnie dni i tygodnie lecą jak ekspres.
    Nie mam czasu wspominać lat spędzonych w Holandii.
    Przecież nigdy nie wrócą, bo Holandia to już nie Holandia mojej młodości i wspomnień.
    Jeśli wrócisz na stałe, z pewnością weźmiesz zimny prysznic.

    Jana Beuta.

  9. Ingrid mówi

    Emigracja z pewnością sprawi, że spojrzysz na życie inaczej. Ale myślę, że to dotyczy każdej większej zmiany w życiu.
    Wraz z wiekiem zdobywasz (przynajmniej większość ludzi) więcej doświadczenia życiowego, co z pewnością zmieni Twoje spojrzenie na życie i świat, a także zmieni się Twój sposób życia. Jeśli jednak pozostaniesz w swoim rodzinnym kraju, będzie to mniej drastyczna zmiana niż w przypadku emigracji, ponieważ musisz także zmierzyć się z wartościami i normami kraju, w którym mieszkasz.

  10. Colina Younga mówi

    Na pewno jest w Gringo dużo prawdy, ale moi rodacy też mogą tutaj narzekać na wszystko. Holandia w najwęższym miejscu. Dla mnie są to plusy i minusy i znajduję tu większość plusów, mimo że coraz mniej zabawne są niepotrzebne regulacje, bankowość wsteczna i środki imigracyjne, gdzie moi przyjaciele nie mogą już nawet otworzyć konta bankowego w Pattaya, ponieważ zatrzymali się w hotelu. Dziesięć lat temu było to znacznie lepsze miejsce niż obecnie, ale nadal jestem fanem Tajlandii. Rozejrzałem się po całej Azji i mieszkałem w 14 krajach przez krótszy i dłuższy okres, ale wciąż znajduję tutaj najwięcej pozytywów. Tęsknota za domem z pewnością nie jest problemem przy tak strasznych temperaturach, a mogę tu zjeść wszystko, od śledzia po makrelę. Ale najbardziej przemawia do mnie swoboda życia, kilka zasad i klimat.

  11. Danny mówi

    Z pewnością sobie wyobrażam, ja też zrobię ten krok we wrześniu i nie jestem z tego w 100, ale w 200% zadowolony, cichsze życie i temperatury, a sam kraj tylko ułatwił ten krok

  12. Rob F mówi

    Pięknie to powiedziałeś, Gringo!

    Do zobaczenia ponownie pod koniec sierpnia. Już nie mogę się doczekać tego ponownie.

    gr., r.

  13. Francuz Nico mówi

    Drogi Grongo i czytelnicy (i autorzy) tego bloga.

    Dla mnie to, co najlepsze w Holandii i Tajlandii, łączy się w Hiszpanii. To jest mój kraj ojczysty od jedenastu lat, a z moją tajską żoną (i naszą córką) od ponad czterech lat.

    Mieszkamy na Costa Blanca. Dlaczego?
    Klimat nie jest zbyt gorący (Tajlandia) i niezbyt zimny (Holandia).
    Najwięcej słonecznych dni w Europie i Tajlandii.
    Powietrze jest czyste i pozbawione zanieczyszczeń (uznane przez WHO za najlepsze środowisko życia w Europie).
    Krótka odległość i czas podróży między Holandią a Hiszpanią.
    Prawie wszystko, co jest na sprzedaż w branży spożywczej w Holandii i Tajlandii, jest również sprzedawane w Hiszpanii.
    Ceny w Hiszpanii są ułamek niższe niż w Holandii.
    Ceny lokalnej żywności tak tanie, jak w Tajlandii.
    Ceny odzieży są porównywalne z Tajlandią.
    Ceny samochodów są niższe niż w Holandii i Tajlandii.
    Cena benzyny jest w przybliżeniu średnią ceną w Holandii i Tajlandii.
    Więc mogę jeszcze chwilę.

    Moja żona, przyzwyczajona do wysokich temperatur w Tajlandii i nieprzyzwyczajona do niskich temperatur w Holandii, również uważa Hiszpanię za doskonałą. Jedynym minusem jest to, że tęskni za rodziną w Tajlandii (ale to oczywiście nie ma nic wspólnego z samym krajem). Jest to w pewnym stopniu rekompensowane codziennymi rozmowami wideo i zimowaniem w Tajlandii.

    Nasza córka za około rok będzie chodzić do międzynarodowej szkoły w Hiszpanii. Uczy się już swojego języka ojczystego, a wkrótce także angielskiego i hiszpańskiego. Staje się prawdziwą obywatelką świata. Myślę, że wybrałem to, co najlepsze z obu krajów (Holandii i Tajlandii).

    I tak, ja też musiałem przystosować się do ludzi i społeczeństwa innego kraju. Kolejny kraj, w którym ludność przez wieki żyła odizolowana od reszty Europy. Ale przez lata żył także pod dyktaturą po brutalnej wojnie domowej, której blizny można zobaczyć do dziś, a ludność nadal ponosi tego konsekwencje. Zastanów się nad kontrastami pomiędzy czerwonymi i żółtymi koszulami w Tajlandii. Wciąż odnajduje się masowe groby z czasów wojny domowej, jednak większość osób wyjeżdżających na wakacje do Hiszpanii nie zauważa tego. Większość ludzi nie ma o tym pojęcia.

    Istnieją także podobieństwa pomiędzy Tajlandią a Hiszpanią. Weźmy na przykład korupcję, która jest mniejsza w Hiszpanii niż w Tajlandii, ale gdzie szara strefa nadal stanowi około 20–25 procent całej gospodarki. Ale teraz ciężko pracujemy, aby to zmniejszyć, i z sukcesem. Nie wymagało to wojskowego zamachu stanu, ale można to osiągnąć dzięki pełnoprawnej demokracji. Prayut mógłby pójść za tym przykładem zamiast za podobnie myślącymi rządami, takimi jak Chiny i Rosja.

    Największą różnicą jest mentalność ludzi we wszystkich trzech krajach. W Holandii często jesteś pozostawiony sam sobie. Kultura ME. W Tajlandii trzeba uważać, żeby nie zostać podniesionym. Większość Hiszpanów jest bardzo pomocna, bez żadnego interesu. To sprawia, że ​​Hiszpania jest moim ulubionym krajem do życia.

    Nie ma to być pean na cześć Hiszpanii. Chcę zaznaczyć, że Tajlandia to nie tylko Walhalla. Świadczą o tym także liczne krytyczne komentarze wielu czytelników bloga ThaiBlog. Co więcej, w kraju, do którego się przeprowadzasz, musisz „zrobić” sam. W Hiszpanii będzie to łatwiejsze niż w Tajlandii. Swobodny przepływ towarów i osób. Żadnych ceł. Brak obowiązku wizowego (dla obywateli UE). Łatwy powrót w razie potrzeby. Do wszystkich ludzi, którzy planują ruszyć na dobre, rozejrzyjcie się zanim skoczycie i nie palcie wszystkich statków za sobą.

    • Johna Chiang Rai mówi

      Frans Nico@ całkowicie zgadza się z Twoją historią, dlatego mamy piękny dom w Monachium, w którym moja żona również czuje się bardzo dobrze. Mamy duży balkon i brak ogrodu, który wymaga dużo pracy i pielęgnacji. Zamykamy za sobą drzwi, ogrzewanie na energooszczędnym płomieniu, nie martwimy się o utrzymanie ogrodu itp., a na lotnisko można dojechać komunikacją miejską w 35 minut, gdzie Tajlandia i reszta świata są u moich stóp. Co roku zimę spędzamy w Tajlandii, aby odwiedzić rodzinę mojej żony, ale teraz spalenie za sobą wszystkich statków i przeprowadzka do Tajlandii na dobre niesie ze sobą zbyt wiele niedogodności dla nas obojga. Latem podróżujemy samochodem, niedaleko granicy z Austrią, do Włoch też można dojechać w 3 godziny. W Monachium mamy dobre ubezpieczenie zdrowotne, piękny ogródek piwny i inne oferty kulturalne, o których w wiosce w Tajlandii możemy tylko pomarzyć. Każdy kraj ma swój urok i zalety, ale po co osiedlać się w kraju, do którego muszę znikać co 90 dni w celu uzyskania wizy i nie jestem jeszcze pewien, jak sprawy potoczą się politycznie.

    • Klepnięcie mówi

      Ładny, odświeżający post, ale nadal jest to osobista korekta, jeśli o mnie chodzi:

      W Tajlandii nie zostaniesz podniesiony bardziej lub mniej niż w Hiszpanii + Tajowie też są bardzo pomocni!

      Co do reszty, całkowicie Cię popieram.

  14. Jacek S mówi

    Tak, przeprowadzka do Tajlandii lub innego kraju daje możliwość zmiany warunków życia i być może wniesienia do swojego życia nowych wartości.
    Możesz zacząć od czystej listy, że tak powiem, i budować nowe wspomnienia lub po prostu żyć z dnia na dzień.
    Mam dość kontakt z byłymi znajomymi i przyjaciółmi, ale po ostatnim razie już mi się nie chce. Może za bardzo skupiam się na faktach albo powraca zbyt wiele starych rzeczy, których tak naprawdę nie chcę. Tak, wraca poczucie dawnego życia, a ja już tego nie chcę.
    Teraz, kiedy mieszkam tu z moją dziewczyną, chcę, żeby tak zostało. Chcę po prostu poznać ludzi, którzy robią coś ze sobą. Budowanie życia z możliwościami, jakie tu mają. Nie interesują mnie ludzie, którzy mają dość wszystkiego i narzekają tylko na swoje skromne emerytury, na chciwych teściów i na spotykanych wszędzie oszukańczych handlarzy.
    Osoby, które z góry mówią, że coś nie jest możliwe, trudne, a nawet niemożliwe, powinny trzymać się ode mnie z daleka. Osoby, które wyciągną do mnie rękę, nie robiąc dla tego nic znaczącego, również mogą odejść.
    Ze względu na moją pracę podróżowałem do wielu miejsc na całym świecie. Holandia była dla mnie zawsze przystankiem awaryjnym. Potrzebowałem miejsca, w którym będę trzymać swoje rzeczy i gdzie będzie mój „port macierzysty”. Ale nigdy nie lubiłem tam przebywać. Azja była moim marzeniem od dzieciństwa i zacząłem podróżować do Azji w wieku 20 lat. Choć na początku Indonezja była moim „krajem marzeń” (indonezyjski jest dla mnie bardzo przyjemnym i łatwym językiem), ostatecznie stała się Tajlandią – częściowo ze względu na moją dziewczynę, a także ze względu na buddyjski styl życia. Zostało to ponownie potwierdzone, gdy byłem na Bali dwa tygodnie temu... wspaniali ludzie, ale zdecydowanie zbyt zajęci.
    I w przeciwieństwie do Holandii mam poczucie, że tu, w Tajlandii, prawie niczego nie potrzebuję, żeby móc żyć szczęśliwie...

  15. szczęśliwyelfish mówi

    Emigracja oznacza budowanie życia w innym kraju, ale w Tajlandii większość woli żyć za pieniądze przesyłane z kraju ojczystego.

    • bob mówi

      Ponieważ nie możesz wyemigrować do Tajlandii, jeśli nie masz 50 lat lub więcej i nie kwalifikujesz się do pozwolenia na pracę (są wyjątki), przeprowadzają się osoby starsze. A jeśli będziesz poza domem dłużej niż 6 miesięcy (w przypadku ubezpieczenia zdrowotnego) i 9 miesięcy (w przypadku ustawy gminnej), będziesz zmuszony do emigracji. Potrzebujesz także pozwolenia organów podatkowych, aby nie płacić już podatków w Holandii. Zwykle dotyczy to Twojej własnej naliczonej emerytury, ponieważ AOW nie jest wliczony w cenę. Jeśli tego nie zrobisz, możesz płacić, ale nie możesz się z tego cieszyć, zwłaszcza z ubezpieczenia zdrowotnego.
      Zatem Happyelvis ma rację co do tego ostatniego. Najpierw zarabiaj w Holandii, a potem ciesz się spędzaniem go w Tajlandii.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową