Sensacyjna prasa w Tajlandii?

Przez Gringo
Opublikowany w Kolumna
tagi: , ,
Listopada 15 2011

Wszystkie szanujące się gazety na całym świecie, ale z pewnością gazeta o największym nakładzie w danym kraju, mają obowiązek wobec swoich abonentów i czytelników publikować prawdziwe artykuły. 

Artykuły, z których opinia publiczna może skorzystać i które są interesujące. W razie kryzysu czy katastrofy czytelnik liczy na wsparcie i rady ze strony gazety.

swędząca pochwa

To ostatnie jest być może powodem, dla którego Thai Rath, tajska gazeta o największym nakładzie dziennym, w zeszłym tygodniu wydała ostrzeżenie dla wszystkich kobiet w Bangkoku z miażdżącym nagłówkiem na pierwszej stronie. Nagłówek brzmiał: „Strzeż się groźby swędzącej pochwy!”

Hej, swędząca pochwa? Czy to wszystko? Czy kobiety z Bangkoku nie mają na co uważać? A co z tymi masami wody, które złowieszczo się do nich zbliżają, ale także z mężczyznami i naszymi ukochanymi katoeyami? Czy nie powinni martwić się potopem, ale po prostu patrzeć, jak donosi gazeta, na swoją specjalną część ciała?

Cóż, drogi czytelniku, spójrz na tę wiadomość z dobrej perspektywy. Ostatni wtorek był nerwowym dniem. Obszary w Bangkoku, takie jak MoChit i Ratchadaphisek, zostały otoczone wodą i po raz kolejny mokry miecz Damoklesa wisiał nad głowami mieszkańców śródmieścia Bangkoku. Życie w mieście prawie zamarło, nie było szkół, a już na pewno nie było biznesu. Wśród strachu, zdenerwowania i wściekłości, jakie wywołała ta groźba, Thai Rath bez wahania zdecydował się skierować wiadomości z pierwszych stron gazet do wagin kobiet z Bangkoku.

Tajski Rat

Zanim przejdę dalej, powinienem wyjaśnić, że Thai Rath jest nie tylko znana ze swoich zdumiewająco wysokich nakładów, ale można ją również porównać z, powiedzmy, The Sunday Sport w Anglii, który niedawno opublikował artykuł na pierwszej stronie: „Pułkownik Kaddafi była kobietą”. Tydzień później ta gazeta poszła o krok dalej, publikując historię o libijskim pasterzu owiec, który twierdził, że spędził noc „nieokiełznanej namiętności” ze zmarłym dyktatorem. (oczywiście przed śmiercią).

Tutaj w Tajlandia mamy około 10 tajskich gazet, z których Thai Rath jest największą z dziennym nakładem 800.000 XNUMX gazet. Nawet jeśli nie umiesz czytać po tajsku, sensacyjność Thai Ratha jest łatwa do zauważenia z pierwszej strony. Na pierwszej stronie zdjęcia jednookich dzieci, pięcionożnego bawołu lub, bardziej swobodnie, chlebowca w kształcie nagiej kobiety. Ludzie też lubią zwłoki, jeśli wypadek samochodowy nie trafia na pierwszą stronę Thai Rath ze zdjęciami, to nie warto. Wypadki z udziałem odciętych zwłok są szczególnie lubiane, chociaż trzeba powiedzieć, że gazeta coraz bardziej zasłania krwawe szczegóły na zdjęciach z obawy przed psychologicznymi wpływami na dzieci.

Martwy

Za późno, niestety. Co najmniej trzy pokolenia Tajów wychowały się na tego rodzaju zdjęciu podczas śniadania z makaronem kuayteo. Nie ma to jak śniadanie, pochylony nad gazetą, oglądający zdjęcia ofiar trójkąta miłosnego lub pijanych kierowców, którzy pomylili pedał gazu z zapalniczką. Jeśli umrzesz przed czasem, umieść to na pierwszej stronie Thai Rath.

Wróćmy do zeszłego wtorku. Tak naprawdę był to zwykły dzień w dużym mieście, które miało zostać pochłonięte przez morze brudnej, skażonej chemicznie wody. Nowości nie brakuje, bo dużo się działo. W Ratchadaphisek na ulice wylały się ścieki z systemu, zalany został dworzec autobusowy Mor Chit, a rząd ogłosił powołanie nowej komisji, która ma opracować dobry plan, aby w przyszłości wszystkim Tajom było sucho.

Cieknące ścieki…., sparaliżowany ruch samochodowy….. genialny plan generalny…..i co Thai Rath uznał za najważniejszą wiadomość?

Być może gazeta miała na myśli tę piosenkę o swędzącym uchu, która wstrząsnęła narodem jakieś dwa miesiące temu, ponieważ to ucho może metaforycznie oznaczać inną część ciała. A może był to tylko pomysł grupy dziennikarzy-mężczyzn, którzy wymyślili coś w newsroomie, żeby wywołać trochę emocji w czasach kryzysu. Nawet ich nie obwiniam, oni też powoli cierpią z powodu zmęczenia wodą. Możesz informować o powodziach na różne sposoby dzień w dzień, Thai Rath miał nawet bezgłowe ofiary wypadków samochodowych i seksowne jackfruity wyrzucone na wewnętrzne strony, więc nadszedł czas na trochę emocji i w zeszły wtorek Thai Rath miał rozwiązanie.

Bielizna z tworzywa sztucznego

W artykule towarzyszącym wspomnianemu nagłówkowi czytamy między innymi: „W zanieczyszczonej wodzie jest wiele niebezpiecznych bakterii i jeśli kobieta wejdzie do wody po pas, mogą dostać się do jej organizmu przez pochwę. Dlatego zaleca się bieliznę z tworzywa sztucznego, a jeśli nie jest to możliwe, kobiety te powinny się dobrze umyć „od dołu” mydłem”. Już widzę, jak dziennikarz ślini się podczas pisania takiego artykułu.

Może jestem zbyt surowy dla gazety. Może mieli rację, bo czyż nie powiedziałem na początku, że gazety powinny dawać dobre rady w razie kryzysu? A rada była konstruktywna, choć nieco kłująca, prawda?

A nawet wtedy, czy te inne wiadomości z tamtego dnia były tak ważne? Woda z kanalizacji w Ratchadaphisek, stare wieści dla mieszkańców Bang Bua Thong i Nava Nakorn Industrial Area, korki w Mor Chit, czyż nie mamy tego na co dzień? A potem ta komisja wysokiego szczebla, czy są w niej ludzie, którzy są bardziej inteligentni niż pokorni urzędnicy państwowi, których mamy teraz, czy są na wyższym krześle, czy mają na stole wodę Evian zamiast wody z Samut Prakan? A czy przeczytałeś już, które trzy główne punkty zostaną uwzględnione w planie generalnym? 1. Zidentyfikować aktualne problemy i zaproponować doraźne rozwiązania, 2. Propozycję generalnego uporządkowania terenów zalanych, 3. Propozycję działań zapobiegawczych, które pozwolą uniknąć katastrof w przyszłości. Czy to myślenie na wysokim poziomie?

Pierwsza strona

Więc w końcu wybór na pierwszą stronę dnia nie był taki zły, ale po co wspominać o pochwach? Chodzi o nasze męskie narzędzia, jeśli nie stwarzają żadnego ryzyka, to z tymi bakteriami. Czy Thai Rath nie powinien również ostrzec nas, mężczyzn, przed zakładaniem plastikowych majtek i używaniem dużej ilości mydła?

Żadna inna tajska gazeta nie przejęła tej wiadomości, konkurenci byli zbyt zajęci sprytnymi pomysłami tej komisji, a zwłaszcza ryzykiem zalania domu Yingluck Shinawatra. Cieszę się, że ta ostatnia kwestia nie została omówiona przez Thai Rath.

Napisane przez Andrew Biggsa w Bangkok Post z 13 listopada 2011 r. I (czasami bezpłatnie) przetłumaczone przez Gringo

5 odpowiedzi na „Sensacyjna prasa w Tajlandii?”

  1. Dicka van der Lutta mówi

    W porównaniu z Thai Rath, De Telegraaf jest nudną gazetą.

  2. Robert Słońce mówi

    Zaraz kupię żonie zestaw lateksowy, bo niedługo wracamy do Bangkoku.

    • Gringo mówi

      Dobry pomysł, nie zapomnij o sobie!
      Tu jest dobry adres:
      https://www.miss-yvonne.nl/webwinkel/index.php/cPath/24_25

  3. Mike37 mówi

    Przy nakładzie 800.000 XNUMX egzemplarzy może nie taki zły pomysł edukować ludzi w sensacyjnym tonie, wszak poważne gazety czyta zupełnie inna część społeczeństwa.

  4. Hansa van den Pitaka mówi

    Czy ta gazeta nie jest jedną z wielu gazet należących do rodziny S? A czy ta rodzina nie ma też fabryki plastikowych majtek? Wystarczy obliczyć, co to może dać. Nakład 800.000 5. Każdy egzemplarz czyta XNUMX osób. Policz swoje wygrane.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową