„Nigdy więcej Oerend Hard”
Wczoraj poszedłem z przyjaciółmi na pożegnalny koncert Normal. To nie ma nic wspólnego z Tajlandią, mówię wam, ponieważ w Tajlandii będzie także wielu emigrantów, którzy pamiętają muzykę i koncerty tego zespołu z Achterhoek. Przecież Normal odcisnął piętno na holenderskiej popkulturze w naszym kraju przez ostatnie 40 lat.
Sam nie jestem fanem pierwszej godziny. Decyzja o wyjeździe na ostatni koncert podyktowana była głównie nastrojami młodzieży. Kiedy byłem młodszy, chodziliśmy na koncerty Normal, kiedy występowali w namiocie imprezowym w Beekbergen. Zwykle orgia przy piwie i głośnej muzyce, ale hej, jesteś młody, zbuntowany i wtedy musi być ostro.
Rolnicza skała
Firma Normal, jako założyciel farmers rock, powstała w 1973 roku. Została założona przez Benniego Jolinka (Buizen Beernd) i Jana Manschota (Breken Jan Schampschot). W 1977 roku nagrali swój pierwszy hit: Oerend Hard. Organizowane przez nich wycieczki nazywane są „kampaniami” i składają się z koncertów, które często odbywają się w (dużych) namiotach imprezowych.
Piwo, kobiety, muzyka, imprezy i motocykle – dla Normala to høken. Rolnictwo to ciężkie życie, czasami trzeba zdjąć presję, co jest świetne podczas występu rockowego Achterhoekers. Kto nie zna piosenek: Alie, Mamma woar is mien pils?, Tak jak wczoraj, Deurdonderen, Niet noar huus toe goan i Hiekikkowokan. Ale próba czasu robi swoje. Bennie Jolink kończy 70 lat, cierpi na astmę i zawiesza gitarę na wierzbach głownych. Ostatni występ zespołu odbył się wczoraj w GelreDome w Arnhem.
Do Arnhem dotarliśmy wczesnym popołudniem, żeby zanurzyć się w barach w centrum miasta, które od samego początku były zajęte przez fanów Normal. Z łatwością zestawisz je z t-shirtem, jeansową kurtką, a niektóre z chodakami. Dialekt zdradza pochodzenie. W dzieciństwie mówiono w Apeldoorn wieloma dialektami, więc dobrze je rozumiem. Nazywaliśmy to wówczas „chłopską pogawędką”.
Stadion
W GelreDome atmosfera była wspaniała. Szczególnie sok jęczmienny płynął swobodnie. Co ciekawe, nie było Grolscha, narodowego napoju w Achterhoek, Heineken był pijany i to było przeklinanie w kościele.
GelreDome była pełna. Bardzo miło było zobaczyć fanów. Bogato ubrane w sposób odzwierciedlający to, czym są. Widziałem starszego mężczyznę w schludnym garniturze, ale z czapką i żółtymi drewniakami na nogach. Młodzi ludzie w niebieskich kombinezonach i wielu innych z gołymi torsami. Witamy w Normal, jedziemy do Høken.
Po występie drugoplanowym z Rowwenem Hèze i De Kastem rozpoczyna się odliczanie. Słynny gdakający kogut rozpoczyna koncert w Ajuu de Mazzel. Bennie Jolink otwiera się spektakularnie, unosząc się w powietrzu na ryczącym motocyklu terenowym. Tłum szaleje, a piwo zostaje wyrzucone w powietrze.
Hymn narodowy Achterhoek
Kiedy Jolink dociera na scenę i zsiada z motocykla, zostaje głośno powitany przez fanów. „Rolnicy! Rolnicy!” – brzmi z gardeł 33.000 XNUMX widzów na stadionie. Tutaj mogą być sobą, dumni ze swojego pochodzenia.
Przed przerwą koncert uważałem za znakomity, po przerwie nieco się pogorszył. Nie jest tajemnicą, że Jolink w ostatnich latach dystansował się od szorstkiego charakteru muzyki. Było to widać także po przerwie. Ciche piosenki dyktowały tempo występu.
Na szczęście utwory Deurdonderen i Oerend Hard wiele zrekompensowały. W międzyczasie po raz ostatni zaśpiewano słynny hymn Achterhoek: Vrouw Haverkamp. Tekst oczywiście pozostaje legendarny:
Żona Haverkamp, żona Haverkamp
jakie masz duże piersi
skąd to wiesz, skąd to wiesz
Sam miałem je w rękach
Widziałem, jak skakali w górę i w dół
Widziałem ich stojących razem
Żona Haverkamp, żona Haverkamp
jakie masz duże piersi
Normal kończy się „Balladą o muzyku” napisaną przez współzałożyciela Jana Manschota, który zmarł w 2014 roku na guza mózgu.
Na zakończenie koncertu nad sceną wisi ogromna, rolnicza lampa stołowa. Bennie Jolink pociąga za sznurki. Jest godzina.
Nigdy więcej wyjątkowo ciężko…
[youtube]https://youtu.be/rVRJSn9QaYc[/youtube]
Jestem Tukkerem, blisko spokrewnionym z Achterhoekerem w Tajlandii i podoba mi się, że zwraca się uwagę na zjawisko normalne.
Atmosfera panująca w tym filmie wydaje mi się w porządku, ale nie sądzę, że chciałbym być w tłumie!
Rzeczywiście bardzo niechlujne, że nie sprzedano żadnego piwa Grolsch!
Może Grolsch wzbudzi Twoje podejrzenia i HEINEKEN będzie mógł Cię po prostu odwieźć do domu.
Z nostalgią wracam myślami do okresu, w którym świętowali swoje 25-lecie, kiedy mogłem dla nich robić produkcje wideo, montować i prezentować dzień i noc podczas występów w całym kraju, a najważniejszym wydarzeniem był rocznicowy występ w Lochem, gdzie wielu wzięli udział znani holenderscy artyści. Byłeś jednym z nich i nie robiło to żadnej różnicy, niezależnie od zajmowanego stanowiska i to było najlepsze, żadnych aroganckich rzeczy, żadnego uroku gwiazdy ani nic. Niestety musiałem to opuścić na jeden sezon i dlatego muszę o tym pomyśleć jeszcze raz z Chiang Mai, byliście przy nich kreatywni, a to jest możliwe tylko wtedy, gdy masz partnera, który również daje ci to szczęście. Niestety ja nie Nie miałem ich wtedy, więc z bólem w sercu pożegnałem się z nimi. Normalność to nie tylko chłopska grupa rockowa, nie, to coś znacznie więcej, hôken i angoan, ale szacunek i serce dla wsi i jej mieszkańców, chłopstwa!
Wim, myślę, że to piękne słowa: „Normaal to nie tylko grupa rockowa rolników, nie, to coś znacznie więcej, hôken i angoan, ale szacunek i serce dla wsi i jej mieszkańców, rolników!”
Obawiam się, że żona Haverkampa śpiewająca w Tajlandii nie skończy się dobrze dla mężczyzn z Normal. Kilka miesięcy temu widziałem film dokumentalny na VPRO i jeśli zobaczyłeś, ile pigułek i wziewów potrzebował Bennie, aby znów móc oddychać, to był to dobry wybór. Widziałem wiele występów w Holandii Północnej, a piosenka Rokjes pozostaje jedną z moich ulubionych. Występy w NH były niesławne i niebezpieczne, jeśli wierzyć szalonym opowieściom. Policja wycofała się gdzieś w Limburgii i pojawiła się ponownie, gdy wszyscy wrócili do domu. Nigdy nie miałem takiego uczucia, że było za dużo napięcia. Kiedy Bennie krzyknął, że tak nie może być, wszyscy słuchali. Byłem zaskoczony, gdy mój były był bardzo związany z żoną Haverkamp.
Nie ma Grolscha?? To w takim razie nie jest możliwe ani możliwe... ty niegrzeczny grubasie... jako pół-kupiec z barki na poddaszu, nie w społeczności i na południu Tweante.
Doświadczyłam ich na żywo, kiedy byłam młodsza. Piękne. Piwo i cyce! Wszyscy ci wielcy, pijący rolnicy... na pole traktorem... do wielkiego namiotu. Niezbędne walki, które wtedy były tego częścią.
Czy jest coś takiego w Tajlandii?? Nie ten grubiański grubas... W takim razie!! Wysuwając trochę tył