Zimny ​​oddech policji myśli

Przez przesłaną wiadomość
Opublikowany w Kolumna
tagi: , ,
10 maja 2012

Jako blogerka o zdecydowanym punkcie widzenia jestem wielkim orędownikiem wolności słowa.

Uważam, że pomysły uczestników zamieszek, takich jak Wilders, są naganne, ale powinniśmy być szczęśliwi, że w kraju takim jak Holandia nawet tego typu idioci mogą kierować swój róg krzyczący na ludność bez pójścia za to do więzienia.

Wilders jest często na krawędzi, ponieważ mamy prawo zabraniające mowy nienawiści i tworzenia opinii publicznej przeciwko określonym grupom ludności, ale generalnie Holendrzy mogą wyrażać swoją opinię wszędzie, bez podnoszenia ich z łóżek, a następnie znikania, by być umieścić w domu wariatów, obozie pracy lub w transporcie do Almere…

cenzura internetowa

Niestety, sytuacja wygląda inaczej w większości pozostałych części świata. Niedawno przeczytałem, że Erytrea wyprzedziła Koreę Północną jako kraj z najbardziej represyjną cenzurą internetu. To spore osiągnięcie, ponieważ możesz publikować tylko w Korei Północnej; „Znowu spodnie Keck, och, wielki przywódco, Kim Il Sun” lub „Zeszłej nocy nie było księżyca na niebie. Czyżby Sternik Wielki, Miłosierny, Niepokalany był chory?” (tysiące płaczących zaklęć)

In Tajlandia, gdzie mieszkam, panuje podobno wesoła wolność prasy. Na przykład mogę zamieścić komentarz pod artykułem opiniotwórczym w Bangkok Post, największej anglojęzycznej gazecie w tym kraju. Ociekający sarkazmem iw którym nie ukrywam swojej niechęci do tajlandzkich parlamentarzystów. W rzeczywistości istnieją całe plemiona ludzi, którzy to robią, co często sprawia, że ​​czytanie komentarzy jest jeszcze bardziej zabawne niż czytanie zwykle dobrze wychowanego komentarza. Więc nic złego.

Albo to jest? Tajlandia zajmuje niestety 107. miejsce na liście krajów o największej wolności prasy na liście 167 krajów. Erytrea jest teraz pod numerem 167, a gazety i strony internetowe donoszą tam, ostrożnie, tylko o pogodzie:

A teraz pogoda: SŁONECZNIE!

Król Burgerów

Gdybym miał zagłębić się w historię cenzury w Tajlandii musiałbym cofnąć się do początków XIX wieku i ten blog zamieniłby się w książkę. Głównym winowajcą fatalnego 19. miejsca jest art. 107 Konstytucji, który stanowi, że kto zniesławia, szkodzi lub źle mówi o pracownikach McDonald's, produktach McDonald's lub w inny sposób wypowiada się negatywnie o McDonald's, może liczyć na karę pozbawienia wolności do co najmniej trzy i do piętnastu lat za naruszenie McDonald's.

Słusznie. Wiemy, na czym stoimy. Ręce precz od McDonalda. Dopóki nie przeczytacie w gazecie, że 61-letni mężczyzna został skazany na 20 lat więzienia za rzekome wysłanie sms-a do sekretarza premiera, w którym wyraził swoje niezadowolenie z cheeseburgerów z McDonald's.

Mężczyzna, hodowca bydła, został podniesiony z łóżka, skazany i osadzony w więzieniu. Zawsze zaprzeczał, że kiedykolwiek wysłał SMS-a - czarodziejom obeznanym z telefonami bardzo łatwo jest wysyłać wiadomości SMS za pośrednictwem numeru osoby trzeciej, ale sędzia nie miałby nic z tego - i po roku w celi w Tajlandii zapłacił za tę karę ze śmiercią.

Nadużycie 112

Wydaje się, że coraz częściej artykuł 112 jest nadużywany w celu wsadzenia za kratki znienawidzonego sąsiada, przeciwnika politycznego lub teściowej. Przerażające prawda? Przerażające tym bardziej, że prezes McDonald's publicznie oświadczył w 2005 roku, że jest otwarty na krytykę. Jego wiadomość sprowadzała się do:

„JEŚLI NIE DZWONISZ NA MOJE HAMBURGERY, TO DOBRZY PRZYJACIELE”.

Tajlandzcy politycy nie słuchają przesłania oświeconego CEO. Wręcz przeciwnie, są nawet parlamentarzyści, którzy chcą zaostrzyć artykuł 112. Aby łatwiej było im uciszyć swoich przeciwników politycznych.

W międzyczasie brnę dalej z moimi nieudanymi metaforami i zimnymi cheeseburgerami…

 

41 odpowiedzi na „Zimny ​​oddech policji myśli”

  1. Wilma mówi

    Szkoda zaczynać na Thailandblogu o polityce w Holandii. Kiedy Wilders zrezygnował, wszystko natychmiast podrożało, wkrótce będziemy mogli płacić podwójne koszty opieki zdrowotnej, wynajmowane domy staną się nieopłacalne i wiele więcej, co również zatrzymało Wildersa. Wilders jest dla ludzi, tak jak Taksin w Tajlandii.

  2. plamy mówi

    Rzeczywiście Wilma.. Socjalistyczna grzechotka na tajlandzkim blogu. Podobno trzyma tajlandzką politykę na światło dzienne, jednocześnie szydząc „szybko” z podbrzusza „ubermensch”
    Przepraszam za tego bloga. Mam nadzieję, że w przyszłości będę mógł znaleźć tam wiele informacji i przyczynić się do ich powstania.
    I że zostawiają po sobie tego rodzaju artykuły. Po to masz „Geenstijl” czy coś takiego.

    • Olga Katers mówi

      Wilma i Pete,
      Jeśli rzeczywiście czytasz tego bloga, pamiętaj, co czytasz!
      To wróć do bloga z 9 maja i przeczytaj jeszcze raz historię o której mowa, może kąpiel spadnie!

      @kor,
      Cieszę się, że napisałeś tę historię w ten sposób i że mimo wszystko pozbyłeś się tego, swędzących palców, jeśli naprawdę nie możesz tego powiedzieć!

    • HansNL mówi

      Drogi Kor

      Als het verhaal niet over Wilders gaat, maar over repressie, waarom begin het dan met Wilders.

      Moderator: Usunięto część komentarza, która była nie na temat.

      OK, MacDonalds jest bardzo liberalny z darmowymi pomysłami, liczba zablokowanych stron internetowych jest teraz ogromna, żeby wymienić tylko kilka.
      Strony internetowe, które nie mają nic wspólnego z MacDonaldem, są również coraz częściej blokowane, w tym czasami, tak, strona internetowa De Telegraaf.

      Ale czy my w Holandii powinniśmy się cieszyć z faktycznego blokowania wolności politycznej przez prasę i polityków, ignorujących znaczną liczbę wyborców, szczerze wątpię.

      Myślę, że lepiej, drogi Cor, żebyś zachował swoją wyraźną niechęć do PVV i Wildersa dla siebie na tym blogu i nie rujnował tym swojej często dobrej strony.

      Sądząc po komentarzach, takich osób jest więcej.

      Amen, Omin, Satu

  3. kor verhoef mówi

    Wilma i Pete,

    Myślę, że lepiej zastosuj się do rady Johna. Wcale nie chodzi o Wildersa, ale o wolność wypowiedzi, którą mamy w Holandii, aw Tajlandii jest sporo ograniczeń dotyczących najwyższego dobra, jakie znamy w Holandii. O tym jest ten blog. Poniekąd spodziewałem się takiej odpowiedzi. Nie jesteście lepsi od policji myśli, o której jest ten blog. Nie pozwalacie na to, co uważacie za „socjalistyczną paplaninę”. Rany, czytamy coś, co jest sprzeczne z Wielkim Przywódcą Blondynek. Wstyd!!

    • Heiko mówi

      Dlaczego musisz zaczynać od nazwiska Wilders. Czy ja jestem taki głupi, czy ty jesteś głupi, czy też jesteś tą postacią z lewej strony Zielonych.

      • kor verhoef mówi

        Heiko,

        Przeczytaj Heyko. Czytać. Wcale nie chodzi o Wildersa. Wytłumaczę ci to. Cytuję Wildersa – kogoś, z kim się nie zgadzam – i cieszę się, że może po prostu powiedzieć, co myśli. W Holandii jest to dozwolone. Wielki atut, ta swoboda wypowiedzi w naszym żabim kraju. Że najwyraźniej myślisz inaczej, bo od razu zaczynasz się psocić i wyzywać ludzi od głupców, to na marginesie.
        Następnie sztuka porusza sytuację w Tajlandii, gdzie niestety jest trochę inaczej. Następnie stosuje się rodzaj metafory, aby nie przejaskrawiać sprawy, zważywszy na delikatność tematu (art. 112 Konstytucji, czy jeszcze tam jesteś?).
        Wiesz Heiko, część z czytaniem jest najmniej trudna. Część reakcji, naprawdę musisz nad tym poćwiczyć.

        • niewinny mówi

          Drogi Kor,

          Konstytucja mówi: „Król jest nietykalny itp.…”, ale artykuł 112 jest w tajskim kodeksie karnym, a nie w konstytucji.
          Zawsze jesteś bardzo zaciekły w atakowaniu innych i często słusznie, ale sam upewnij się, że masz jasne fakty.

          • kor verhoef mówi

            @Betse Tino,

            Masz rację, ale wujek SMS nie ma większego znaczenia.

            • niewinny mówi

              Niet meer voor uncle SMS, helaas, maar wel voor de meer dan 100 anderen die op soortgelijke aanklachten en veroordelingen in het gevang zitten. De Strafwet is nu eenmaal gemakkelijker te veranderen dan de Grondwet. Dat Yingluck aanpassing van artikel 112 al heeft afgewezen vind ik heel jammer, meer nog, schandelijk.
              De huidige Grondwet (2007) garandeert in paragraaf 36 “de vrijheid van meningsuiting tenzij die door andere wetten wordt beperkt met name op het gebied van de nationale veiligheid, de publieke orde en de goede zeden…” Tsja, ik word hier heel moedeloos van maar wat kon je anders verwachten van een stel generaals?

      • David mówi

        Heiko.
        Pytasz Cora, czy on jest taki mądry, czy ty taki głupi.
        Przeczytaj po cichu historię jeszcze raz i nie myśl o niej sam.
        Myślę, że to rozumiesz (mam nadzieję)

  4. Rob w mówi

    Niezły kawałek, absolutnie słuszny. Miejmy nadzieję, że posłuchają prezesa MC, zanim drużba zamknie oczy.

    Jeśli chodzi o Geerta, myślę, że sprawy stają się coraz droższe, ponieważ wyszedł. Jako społeczny liberał nie powinieneś nic o nim wiedzieć. Trochę krótkowzroczne oskarżanie THB o socjalistyczne teksty/propagandę.

  5. niewinny mówi

    Er is een stijgende tendens in Thailand om mensen in het algemeen aan te klagen voor smaad en laster: van 340 aanklachten in 1961, via 900 in 1995 naar 2.600 1n 2005.
    Aanklachten wegens majesteitschennis waren tussen 1947 en 2005 heel stabiel, tussen 5 en 10 per jaar. Na 2005 schiet het aantal aanklachten omhoog tot 150-160 per jaar, vooral in en na 2006. Hoe zou dat nu komen? Vreemd is ook dat het veroordelingspercentage vanaf 1989 tot nu op vrijwel 100 % ligt! (Dat geldt trouwens voor alle rechtzaken!)
    Źródło: David Streckfuss, Truth on Trial in Thailand, Defamation, treason and lese-majeste, Nowy Jork, 2011
    Oczywiście stawką jest wolność wypowiedzi, ale myślę, jak sam pan zasugerował, że ważniejszą przyczyną jest nadużycie władzy. I sposób funkcjonowania sądów.
    Oprócz korupcji i (domowej) przemocy, jest to jedna z bardzo paskudnych stron Tajlandii i dobrze, że zwracasz na to uwagę. Gdybym nie musiała opiekować się 12-letnim synem, wróciłabym do Holandii. Często zastanawiam się, czy jest coś, co możemy zrobić. Czytanie książek i narzekanie na blogu tak naprawdę nie pomaga.

  6. plamy mówi

    Drogi Cor.. Spójrz, jak znowu to robisz.. „The Big Blonde Leader” co to ma wspólnego z twoją pracą i wolnością wypowiedzi?
    Następnie zapisz swoje frustracje w osobnym eseju

    Bardzo dobrze zrozumiałem twój artykuł i przeczytałem, że uważasz, że Holandia to fajny kraj, w którym wolność słowa jest powszechna.
    Jako osoba o podobnych poglądach mówię dobrze, walczmy o tę wolność słowa, jest obecnie pod dużą presją, po prostu mówię. I żadnych tajlandzkich (m-wschodnich) stanów PROSZĘ.

    Tak.. Geert Wilders jest orędownikiem wolności i swobody wypowiedzi..Czy jest w tym coś złego? Jako jedyny polityk w Holandii ma odwagę otworzyć swoje „usta” (przepraszam redaktorów), i przyznam, że jak na mój gust, czasem trochę „dużo gęby”. Ale podkreśl punkty, które on i PVV uważają za ważne.

    Dat jij een mening hebt over ‘die Grote Blonde Leider’ prachtig voor jouw, en ik hoop voor je dat die een beetje doordacht is. Wat je nu de laatste jaren heel vaak ziet en hoort, is het nabrabbelen van de MSM ! Het was niet nodig om ‘effe’ Geert Wilders uit te kafferen. (en een contradictie met je blog) Je geloofsbrieven zijn nu bekend. En dat was misschien ook wel je bedoeling !

    Ten komentarz „wpadnięcie przez szczelinę”! no cóż… po prostu wzmacnia moje argumenty w tym pierwszym komentarzu.

    mvg. Pete

  7. matematyka mówi

    Że nie zgadzasz się z Wildersem, ok…. Ale nazywanie tego człowieka idiotą…. Więc prawie 1,5 miliona ludzi, którzy na niego głosują, to także idioci? Zawsze uwielbiam czytać twoje artykuły i komentarze, ale tutaj całkowicie nie trafiłeś z tym słowem.

  8. Jeffrey mówi

    Szkoda, że ​​blog Tajlandii również bierze udział w wyprowadzaniu Wildersa z szału, przedstawianie go jako śmiesznego lub idioty, agitatora i podżegacza do nienawiści wydaje się sportem narodowym.
    Uważam, że pisanie osobistych opinii politycznych jako faktów jest bardzo tanie, ale możesz to zrobić.
    Holandia i Holendrzy nie dają się łatwo zmanipulować i są wystarczająco krytyczni i łatwo przejrzą masową ofensywę mającą na celu demonizację Wildersa.
    Jeśli Wilders jest wystarczająco skarcony i wszyscy papugują sobie nawzajem bezkrytycznie, to te opinie wydają się być faktami. Niestety nie dajemy się na to nabrać i to się okaże po wyborach.

    Redakcyjny: Thailandblog nie zajmuje się polityką, nie w Holandii, nie w Tajlandii.
    Na cześć Wildersa nazwano dwa słowa:
    Rioter: To jest właściwie do udowodnienia. Wiele osób lubi to samo w przypadku Wildersa.
    Malloot: Sam Wilders używa słów takich jak „szalony” i „pudel firmowy”. W tym kontekście słowo takie jak „Malloot” jest uzasadnione. To jest kolumna i często są one mocno poniżane

    Wreszcie:
    To ostatni dozwolony komentarz na temat Wildersa. Artykuł dotyczy wolności słowa w Holandii i Tajlandii. W Holandii Wildersa można nazwać idiotą, aw Tajlandii można wylądować w Bang Kwaan na kilka lat.

  9. Theo mówi

    Nie zgadzam się z tobą, ale będę walczył do śmierci o twoje prawo do tego, by to powiedzieć - Voltaire
    Gdybym, tak jak ktoś inny powiedział, gdybym nie miała się kim opiekować, wyleciałabym do Holandii jak rakieta.
    Teraz w NL też nie wszystko, ale tam nadal możesz powiedzieć wszystko, co myślisz, ALE kilka lat temu holenderski sąd wydał orzeczenie w sprawie oskarżenia przeciwko Elsevier, że, proszę zauważyć, wolność słowa istnieje lub istnieje nie dotyczy internetu.

  10. HansNL mówi

    Moderator: Ten komentarz nie został opublikowany z powodu uogólniających komentarzy.

    • HansNL mówi

      A chciałbym jeszcze kilka.

      Więc komentarze Cora do Wildersa nie są uogólnieniem?

      Wydaje mi się, że na przykład komentarz z mojej strony, aby mniej więcej trzymać politykę z dala od bloga, nie jest tak naprawdę uogólnieniem.

      W każdym razie, myślę, że moderator decyduje.
      Nie wiedziałem, że w moim nieopublikowanym komentarzu jest tyle błędów.
      Czy znowu się mylę.....

  11. Eryk Kuypers mówi

    Dwa dni temu skomentowałem śmierć tego pana i wyraziłem swoją opinię na temat sposobu, w jaki ludzie w tym kraju rozliczają się na podstawie tego artykułu ustawy.

    Nie było potrzeby, abym posługował się politykiem jakichkolwiek przekonań — itp. — aby wyrazić moje poglądy na temat sposobu, w jaki ten kraj robi rzeczy w tej dziedzinie. A zatem można to zrobić również w inny sposób, panie pośle Verhoef.

  12. Marcus mówi

    Chcesz powiedzieć, że jesteś za wolnością słowa, o ile jest to twoja opinia? Jeśli to nie jest twoja opinia, to są kretynami? Cóż, chciałbym jeszcze kilka. Thaksin z pewnością też jest idiotą?

  13. Willem mówi

    Tak, zgadzam się, że Cor powinien upewnić się, że wszystko jest jasne, a także, że Thaksin jest idiotą. Można to bezkarnie nazwać, bo maloot pochodzi od maillot, co oznacza noszącego pończochę, czyli arlekina. W polityce to przecież warunek wstępny.

  14. Chrisa Blekera mówi

    Na całym świecie istnieją sieci fast foodów, które są obsługiwane/wykorzystywane na różne sposoby, zależy to od klientów odwiedzających firmę, która wizja biznesowa jest stosowana.
    Turysta, który może odwiedzić sklep tylko raz, ma wybór, czy chce tam zjeść, czy nie.
    I o to w tym wszystkim chodzi, o wolność wyboru, czy tam zjeść, czy nie, a taką wolność mają czytelnicy tego bloga/forum, niezależnie od kontrargumentu.
    Niniejszym liczę na swobodę Moderatora, aby powrócić do jednego z pierwszych akapitów.
    Można powiedzieć, że sztuką polityków jest mówienie tego, co ludzie chcą usłyszeć, ale tak jest jak zwykle, obiecując wiele i dając niewiele, szaleniec żyje w radości.

    Niniejszym mam nadzieję, że wszyscy emigranci i goście Tajlandii, redaktorzy i czytelnicy nie odwrócą się od swojej miłości i zaufania do Tajów i pięknego kraju.
    Z pozdrowieniami dla wszystkich czytelników
    chris wybielacz

  15. Olga Katers mówi

    @Jan i Kor,

    Naprawdę, mówiłem to już wcześniej, ale naprawdę nie rozumiem większości czytelników tego bloga! Jest tylko 1 lub 2 czytelników, którzy naprawdę czytają bloga!

    En ik merkte al op 9 mei,bij de vermelding van het overlijden van Uncle sms, dat Cor het er niet bij liet zitten, en inderdaad een Super knap stukje werk. En ik geniet toch ook wel van de reacties van de lezers! Iedereen mag zelf invullen in welke zin.

    Niestety trzeba było to tak napisać, ale jak dla mnie jest idealne! I dobrze mi to robi.

  16. Hans-ajax mówi

    Na szczęście w końcu historia z treścią przetłumaczoną na Mac Donaldsa, jednak 112 oznacza zupełnie coś innego niż znany gigant cheeseburgerowy, jeśli złapiesz mój dryf. Moim zdaniem osoby, które tego nie rozumieją nie mają nic do dodania na tym blogu.
    pozdrowienia dla tych, którzy rozumieją powyższe.
    Hans-Ajax

  17. Sir Charles mówi

    Rozumiem, że ograniczenia prawne dotyczące wolności wypowiedzi mogą się różnić w zależności od państwa konstytucyjnego, i tak jest również w przypadku Tajlandii, gdzie krytyka rodziny królewskiej jest po prostu bardziej wrażliwa niż w wielu innych krajach z monarchią.

    Ale nawet jeśli popełnił „zbrodnię”, znieważając sieć restauracji dużą żółtą literą M, kara jest nieproporcjonalna i nie ma żadnego związku z tym, czy została popełniona, czy nie.

    Triest dat die man zo zijn laatste dagen heeft moeten doen slijten temeer hij en zijn naasten verklaarden niet eens te weten hoe een sms te verzenden en als zodanig ook altijd ontkend hebben.

    Moja teściowa powinna uważać, bo nie umie czytać ani pisać, nie mówiąc już o wysyłaniu SMS-ów.
    Choć jest zagorzałą zwolenniczką tajskiej monarchii, nie przepada za hamburgerami z MacDonalds, w przeciwieństwie do uwielbianych przez nią udek kurczaka z KFC.

  18. Henri mówi

    Jeśli Twój komentarz jest niezgodny z treścią tego bloga, zostaniesz usunięty, z uzasadnieniem lub bez powodu. Ale ten sam blog może negatywnie komentować holenderskiego polityka, który ma wielu zwolenników w Holandii. Nie, żeby Wilders miał moje preferencje polityczne, ale sprzeczność tego, co jest, a co nie jest dozwolone na tym blogu, można nazwać przejmującą.
    Mam tylko 1 komentarz do tego nadesłanego artykułu: śmieszne otwierać w ten sposób artykuł, który zasługuje na dość poważną uwagę, a mianowicie wolność prasy i wolność wypowiedzi.
    Ale szydzenie w pierwszych zdaniach z polityka wybranego przez dobry system demokratyczny i potępianie w ten sposób ludzi, którzy na niego głosowali, byłoby warte jedynie przeprosin.

  19. George mówi

    Zabawne, że można tu nawet przeczytać, że są ludzie, którzy chcą/mogą zdobywać bramki świadomie/nieświadomie angażując Wildersa i PVV w negatywny sposób. żaden problem. To jest wolność słowa, do której dąży Wilders. I hej, w każdej części świata można wspomnieć o negatywnych i pozytywnych rzeczach. Niektórzy uważają, że gdzie indziej trawa jest bardziej zielona, ​​a inni nie. Dobry do wskazywania problemów. Dobrze, że wyrażasz swoją opinię i dobrze, że możesz o niej dyskutować. Często żałuję, że czasami robi się to bardzo osobiste. I że poziom dyskusji w pewnym momencie spada.

    Pozdrowienia
    George kibicem Ajaxu 😉

  20. Bachus mówi

    Dlaczego wolność słowa w Holandii? Nie rozśmieszaj mnie. Wystarczy przeczytać w Telegraaf, gdzie indziej, że metrowej wysokości drewniany penis artysty Petera de Koninga ze Steenbergen został przejęty przez policję. Stworzył i opublikował tego penisa jako wyraz swojej opinii na temat niewłaściwego postępowania policji wobec jego córki.

    Jestem przekonany, że ten penis powinien był zostać w Tajlandii; z artykułem 112 lub bez.

  21. szczęśliwypai mówi

    Świetny kawałek Corey,
    Zupełnie się z Tobą zgadzam.
    Ik woon ook in Thailand, maar ben bang om de Nederlandse vlag op te hangen, omdat dat
    można wytłumaczyć tak, jakbym odciął kawałek tajlandzkiej flagi.

    • Gerlofa de Rose mówi

      Nie brakuje mi ironii w twoim komentarzu.
      Ale wiesz: strach jest złym nauczycielem.

  22. kor verhoef mówi

    Uderza mnie selektywne oburzenie. Niektórzy Wildersi i sympatycy tego pana wpadają w zbiorowy spazm, gdy Wilders jest opisywany jako awanturnik, krzyczący róg, wielki Blonde Leader (partia nie jest demokratyczna, członkowie PVV nie mają nic do powiedzenia), wygodnie zapominając, że ten sam Wilders odkłada, to mówi o „wioskach szumowin”, „Kopvodtax” i „szalonych” dysydentach.
    Jak tylko ktoś napisze, że mogłoby być odwrotnie, to dom jest za mały.
    Ten kawałek jest właściwie o tym, co Voltaire, ten oświecony myśliciel, wspomniany już powyżej, powiedział 200 lat temu.
    To, że Wilderowcy postrzegają tę historię jako atak na ich idee, mówi o nich więcej niż o wolności słowa czy sytuacji w Tajlandii.

  23. Eryk Kuypers mówi

    Dobrze, że pojawiły się kolejne komentarze.

    Dobrze by było, gdyby ukazał się artykuł, który ambasador NL w TH umieścił przed laty w B Post. Mam to gdzieś, poszukam i wrzucę na bloga.

  24. Gerlofa de Rose mówi

    Rzeczywiście Kor.
    Politycy powinni trochę więcej słuchać monarchy; w Holandii trochę mniej.

  25. George mówi

    W każdym razie, kocham mieszkać w Tajlandii. Cieszę się również z powrotu do Holandii Amsterdam. Każdy kraj ma coś negatywnego i pozytywnego. Idź tam, gdzie czujesz się jak w domu. Przyjeżdżam tu od 6 lat i jeżdżę tam co 3 miesiące. Tajlandia to miejsce… dla mnie 😉

  26. Rinny mówi

    Drogi Cor, bardzo uważnie przeczytałem Twoją historię i przykro mi, że tak jasno wyrażasz swoją opinię na temat holenderskiego polityka, ale tego można się spodziewać po człowieku o zdecydowanej opinii.
    Lubię czytać tego bloga, ale proszę odłóż na bok swoje osobiste opinie, a jeśli nie, to przynajmniej przyjmij oczekiwaną krytykę
    Wystarczy, że w Tajlandii jest tylko holenderskojęzyczna telewizja. kanał BVN to zakamuflowana transmisja partii politycznych z programami De Wereld Draait Door i Paul en Witteman (mowa o uczestnikach zamieszek!!)
    Można było też po prostu napisać o wielkim holenderskim dobru, jakim na szczęście jest wolność słowa, bez cytowania tutaj Wildersa.
    Zgadzam się również z tobą, że istnieje duża różnica między McDonald's w Tajlandii iw Holandii, w Holandii nikt nie byłby zaniepokojony, gdybyś narysował lub napisał coś na zdjęciu McDonald's, ale to igranie z ogniem w Tajlandii.

    • Rinny mówi

      Nie wolno mi niczego, John, po prostu obserwuję.
      Felietonista, który pisze o wolności słowa w Tajlandii na tajskim blogu, nie musi zaczynać od polityka w Holandii, byle kogo.
      Często tylko nagłówki są czytane i na pewno zapamiętywane, dlatego twoja reakcja na pismo Wilmy i Pete'a jest co najmniej dziwna.
      (Wilma i Pete. Proszę przeczytać historię, a nie tylko pierwsze dwa akapity. Nie chodzi o Wildersa, ale o Tajlandię)
      To tak samo, jak ktoś, kto pisze, że „redaktorzy i felietoniści tajlandzkiego bloga składają się tylko z czerwonych drani”, podczas gdy artykuł w ogóle nie jest o polityce.

      • kor verhoef mówi

        @Riny,

        na szczęście nie ty decydujesz o tym, co ja piszę, ani co ktoś inny pisze. Dziwne, że nie dostrzegasz ironii w reakcjach Wilderian, którzy tak wysoko cenią wolność słowa.

  27. Janin mówi

    Ja ja of je nu al of niet vrijelijk kan uitkomen voor je gedachten in Thailand en de aanpassingen in de wet daaromtrent, laat ik in het midden. We weten allen(Thailand kenners en mindere Thailand kenners) hoe de zaken daar in elkaar zitten, én we moeten er niet mee akkoord gaan….Alleen…vraag ik me serieus af of wij (hier in Europa) zomaar onze mening (schriftelijk) kunnen ventileren over …., of bestaat er geen kans dat dit ooit zal of kan gebruikt worden tegen je als je daar gaat wonen.. Klinkt misschien paranoia maar…..??

  28. Mike37 mówi

    Cóż, Cor, możesz zobaczyć, jak „wolni” jesteśmy tutaj w Ned. mimo wszystko wolno nam mieć zdanie na każdy temat, ale biada, jeśli zwolennicy tego, który udaje, że uważa wolność słowa za wielkie dobro, natychmiast spróbują cię uciszyć.

  29. Bachus mówi

    Czy siedzę tu dobrze; czy to kolejna holenderska infolinia, teraz w sprawie „Wilders, tak czy nie”?

    Drodzy respondenci, ten artykuł dotyczy wolności słowa w Tajlandii. Aby przedstawić sytuację w Tajlandii z jasnej perspektywy, Cor porównuje ją z Holandią i kto może służyć za przykład lepiej niż „nasz” Geert Wilders; jedyny polityk, przeciwko któremu kiedykolwiek wniesiono pozew przeciwko artykułowi 7 holenderskiej konstytucji (NGW): wolność słowa. Oczywiście mógł też wziąć Rutte'a lub Verhagena, ale żaden z nich nie ma tak zdecydowanej opinii; w każdym razie nie jest to opinia, która wstrząsnęłaby artykułem 7 NGW do samych podstaw. Jeden dużo się śmieje, a drugi dużo mówi, ale tak naprawdę obaj nic nie mówią (ups, co ja teraz mówię).

    Geny, które są za Wildersem, powinny być naprawdę dumne z tego porównania, ponieważ jest on, po Pimie Fortuynie, osobą, która trochę przełamała wiele mówiący bezsens w Hadze.

    Póki co moja opinia na temat tej infolinii.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową