Dziwny ptak, ta kukułka

Józefa Boya
Opublikowany w Kolumna, Józefa Jongena
tagi: , , ,
29 września 2018

Razem z moim dobrym znajomym Changiem, który jest tu od wielu lat Tajlandia życia, pojechaliśmy samochodem z jego rodzinnego miasta Chiang Dao do Vientiane, stolicy Laosu.

Opis Vientiane jest tutaj pominięty, ponieważ miejsce to nie zawiera zbyt wielu zabytków. Jedyne, co było miłym zaskoczeniem, to kilka restauracji z wysublimowaną kuchnią francuską. Francuzi pozostawili po sobie coś dobrego w byłych Indochinach, których częścią był Laos wraz z Wietnamem i Kambodżą.

Bramą do Laosu jest niezbyt duże przygraniczne miasteczko Nong Khai, miejsce nie ustępujące „metropolii” Wientianowi. W kilka godzin, a mam na myśli dosłownie dwie, można przejść przez miasto na piechotę. Przejazd tam iz powrotem to najciekawsza część wycieczki z postojem w Phitsanulok. Z tego miejsca można do niego dotrzeć w niewielkiej odległości Sukhothai Odwiedziny; po prostu trzeba, bo z Ayutthaya to jedna z największych atrakcji w kraju. Ponieważ obaj już wcześniej, nawet kilkakrotnie, zastanawialiśmy się nad starożytnymi pozostałościami dawnego królestwa, tym razem dosłownie je ignorujemy.

Nie jest moją intencją robienie czegoś w rodzaju relacji z tego wyjazdu, ale chcę powiedzieć, że taka podróż samochodem, nawet jeśli zajmuje się dwa dni w obie strony, jest niezwykle męcząca.

Treściwie; podróż dobiega końca, gdy wracamy do Chiang Dao. Po cudownym prysznicu nie możemy twierdzić, że znów możemy podbijać świat. Tajlandia ma wielkie nazwisko w dziedzinie masażu. Być może są teraz ludzie, którzy marszczą brwi, czytając to zdanie. W tym przypadku naprawdę mówię o technikach masażu, takich jak te w najświętszych, Wat Pho w Bangkoku, są nauczane. A z dyplomem tej świątyni masażu w kieszeni masz prestiż w tym zawodzie.

Za -tylko- hotel Taki gabinet masażu znajduje się w Chiang Dao. Uważamy, że dobrze byłoby zadbać o nasze zesztywniałe mięśnie przed jedzeniem w hotelu. Uwierz mi, naprawdę trzeba na to poświęcić dwie pełne godziny. Od czasu do czasu trzeba stłumić trochę bólu, bo panie nie zawsze traktują cię z taką delikatnością. Jeśli nie możesz sobie z tym poradzić i wolisz bardziej „korzystny” masaż, powinieneś sięgnąć głębiej do kieszeni i poszukać innej okazji, w której panowie, a także ich młody lord, otrzymają zupełnie inną ofertę. Do każdej jego własności.

Leżymy w pokoju na czymś w rodzaju materaca, oddzieleni dookoła zasłonami. Widać, że mam do czynienia z dobrą masażystką, bo ona dokładnie wie, jak zlokalizować moje wrażliwe i zmęczone mięśnie. Kiedy podnosi, że tak powiem, moją lewą nogę, wydaje z siebie cichy okrzyk bólu.

W głębi korytarza słyszę ogłuszający krzyk, po którym następuje okrzyk „kukułko, kukułko”. Do tego dużo chichotów i rozmów między paniami masującymi, których nie rozumiem.

Zaledwie piętnaście minut później rozgrywa się ta sama scena i kolejny przerażony krzyk i wołanie kukułki. Kolejny śmiech masażystek, az komentarzy mogę wywnioskować, że ktoś jest „mau” lub pijany. Poza tym brakuje mi sensu całej sprawy.

Leżę na materacu w samych majtkach, gdy nagle widzę, jak porusza się firanka i ktoś czołga się pod nią na czworakach. Moja masażystka chce przywołać intruza - to była ona - na rozkaz, ale zanim może działać, ściągają mi majtki, po czym rozlega się okrzyk „kukułka, kukułka”, z którym, przynajmniej dla mnie, tajemnica kukułki rozwiązany.

Pijane kukułki to dziwne ptaki.

2 odpowiedzi na „Dziwny ptak, ta kukułka”

  1. Tino Kuisa mówi

    Tak, กุกกุก ciasteczko to w tajskim slangu określenie erekcji. Innym słowem często używanym w tajskich opowieściach erotycznych jest ลำต้น lam ton lub „(drzewo) kikut”.

  2. Józefa Jongena mówi

    Tini, dzięki za wyjaśnienie. Początkowo myślała, że ​​nauczyła się tego słowa od rodaka. Nawiasem mówiąc, tajskie znaczenie było – niestety – wykluczone.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową