Tak, tutaj, w prowincji Chumphon i prawdopodobnie gdzie indziej, nadeszła coroczna pora deszczowa. Tutaj, na plantacjach oleju palmowego, ludzie błagali o wodę.

Tegoroczne lato było bardzo długie i suche. Nie sprzyja owocom oleju palmowego, które po prostu nie chciały rosnąć. Błaganie zostało w końcu wysłuchane przez Buddę i teraz mamy dość (miejmy nadzieję, że nie za dużo) dobra. Tej nocy mieliśmy stosunkowo silną burzę, z dużą ilością deszczu. Skutki tej burzy będą trwały przez cały dzień.

Mogliśmy wyraźnie zauważyć początek pory deszczowej w przyrodzie. Zwłoki, zwane tutaj Maleng Mao, wyszły z ziemi, a zwłoki były wszędzie rano, wszędzie tam, gdzie było jakiekolwiek oświetlenie. To początek pory deszczowej, co do tego nie ma wątpliwości, natura nigdy nas nie oszukuje. Najlepiej nie zapalać światła wieczorem i zamykać wszystkie drzwi i okna, które nie są wyposażone w moskitiery, głosi komunikat. Odkurzacz jest najodpowiedniejszym środkiem do sprzątania tego, co zostało po porannych skurczach. Jeśli zrobisz to pędzlem, bałagan po prostu lata. Dla owadożerców to czas zabawy: jedzenia pod dostatkiem, a zauważycie, że w „kupach”, które też rano możecie posprzątać…. W każdym razie nie narzekamy na to, taka jest natura w Tajlandii i na pewno nie będziemy jej krytykować, w końcu zdecydowaliśmy się tu mieszkać.

Jak zwykle wielu zimowych gości opuszcza Tajlandię tuż przed porą deszczową. Tak samo moi holenderscy przyjaciele, którzy przyprowadzają do mnie swojego psa, Lulu, biało-czarnego fox terriera, mimo że jestem Belgiem ha ha. To już trzeci raz, kiedy Lulu pojawia się w dżungli Lung Addie. Nigdy nie było żadnych problemów aż do zeszłego tygodnia. Silne burze w piątek po południu. Lulu, jak wiele psów, panicznie boi się niezrozumiałego zgiełku natury. Lung Addie nie wiedział, że w przypadku burzy pierwotni właściciele Lulu trzymają ją w domu, ponieważ ma tendencję do uciekania w panice. Nigdy nie miałem burzy w obecności Lulu. Lulu poszła schować się w swoim znajomym, bezpiecznym miejscu do spania pod barem. Kiedy nasz owczarek niemiecki Coke również chciał się tam dostać w bezpieczne miejsce (jego schronienie podczas burzy) odmówiono mu wstępu z warczeniem. Cola, prawdziwy dżentelmen, wymknął się i poszedł gdzie indziej, aby znaleźć schronienie…. Tak, tak… Panie na pierwszym miejscu…

Kiedy późnym popołudniem i po burzy chciałam przynieść Lulu jej danie dnia, pieczołowicie przygotowane skrzydełka z kurczaka, ryż, jej ulubioną karmę dla kotów, polane sosem z właśnie przygotowanego gulaszu (dla mnie wtedy ha ha), nigdzie nie było widać Lulu. Nie było też odpowiedzi na moje krzyki, że jest jedzenie… Lulu NIE MA! Do zmroku wciąż ani śladu Lulu… gdzie ona teraz jest, do diabła? Idź rozejrzyj się wzdłuż drogi, na pocztę... nigdzie nie widać.

To nie było normalne, Lulu nigdy nie wychodziła w nocy (ja tak robię), nawet w ciągu dnia nie opuszcza dużego obszaru 5 rai. Następnego ranka, po kilku nocnych kontrolach, nadal nie znaleziono Lulu. A więc następnego ranka, w trójkę ludzi, na motorze, szukając Lulu : NIC... Cały dzień i następną noc nadal ani śladu. Chociaż dom Lulu jest oddalony o 20 km i nigdy nie przyjeżdżała tu w żaden inny sposób niż samochodem, pojechaliśmy zobaczyć, czy nie udało jej się wrócić do swojego bardziej znajomego domu. Nic też, nikt nie widział Lulu. To było wtedy 4 dni po jej zniknięciu, kiedy musiałem przekazać złe wieści moim znajomym przez e-mail. Brak Lulu.... Poinformowałem w poczcie o okolicznościach i środkach, które podjęliśmy. Potem dostałem informację o zamknięciu w burzy…. Dla mnie za późno… ale nie ma co robić, stało się.

Piątego dnia po zniknięciu mokry od deszczu biało-czarny pies jedzie pełną parą drogą dojazdową do mojego domu. Lulu, przemoczona, śmierdząca i brudna, głodna i spragniona, podbiegła do mnie, wyjąc z radości. Po wytarciu jej do sucha, podaniu jej wody i pokarmu została dokładniej zbadana. Tak, miała kilka drobnych obrażeń od walki na swojej włóczędze. Tu i ówdzie brakowało kosmyka włosów, ale nic poważnego. Teraz porządne mycie i… myślę, że jeśli teraz będzie burza, to już nie ucieknie, tylko zostanie w bezpiecznym miejscu, pod barem Lung Addie. Kiedy zapytałem, gdzie była, nie otrzymałem odpowiedzi, tylko przepraszające spojrzenie.

15 odpowiedzi na „Hura? Znowu nadeszła pora deszczowa… z konsekwencjami dla Lung Addie i jego kobiecej wizyty”

  1. sztylet mówi

    Cóż, tutaj w Loei NIE. ani kropla wody. Codziennie około 40 stopni. z dość dużym wiatrem, ale tak, jest też brudno ciepło.

  2. Pam Haring mówi

    Zdarzyło się to również nam, gdy odwiedzaliśmy bardzo odległą rodzinę.
    Następnego dnia musieliśmy znowu wyjechać, a pies już tam był z powodu grzmotu.
    Nie możesz powiedzieć, czy to była mądrość, czy szczęście.
    Wezwaliśmy wiejskiego krzykacza, po kilku godzinach został odnaleziony.
    Strach przed psem uszczęśliwił wiele osób, przede wszystkim nas i wiejskiego krzykacza oraz każdego, kto go widział, gdzie był.
    Bezprecedensowo wcześnie zaangażowani ludzie i ich rodziny pili whisky.

  3. David H. mówi

    Najlepiej byłoby udać się na krótką wizytę do weterynarza ze względu na zadrapania powstałe w wyniku konfrontacji z wieloma bezdomnymi psami na 4 dni... a ponieważ jest to dziewczynka, miejmy nadzieję, że w ciągu kilku miesięcy nie powiększy się ona o rodzinę (ale ty zauważyłby to wcześniej, że takie niebezpieczeństwo może istnieć)

    • dodatek do płuc mówi

      Drogi Dawidzie,

      powiększenie rodziny nie jest już możliwe. Lulu została wysterylizowana. Nieliczne rany zostały zdezynfekowane i wizyta u weterynarza prawdopodobnie nie będzie konieczna. Jeśli zauważę coś zapalnego lub coś w tym stylu, stanie się to bez wątpienia. Czy to nie takie proste skoro najbliższy weterynarz mieszka 45 km stąd a Lulu na moim motocyklu???
      Twoja troska pokazuje, że jesteś wielkim miłośnikiem zwierząt.

      Dodatek do płuc

  4. Ruud mówi

    Brudne bestie, które mielą mao.
    Pomimo dużych skrzydeł są na tyle małe, że przebiją się przez oczka siatki ekranu.
    Czasami nagle widzę kilka w salonie i wtedy już wiem, która jest godzina.
    Zapominanie o wyłączeniu światła w łazience i łazienka pełna tych owadów.
    Na szczęście, w przeciwieństwie do zwykłych much, są one bardzo wrażliwe na aerozol z trucizną.
    W każdym razie, nawet na ziemi i martwy, pozostaje to brudną sprawą.

  5. Ruud NK mówi

    Maleng Mao to nie muchy, ale wylatujące termity. Jak latające mrówki.
    Zanim uciekną, Tuk Kae, Kindżuk oraz ropuchy i żaby są już aktywne. W zeszłym miesiącu mieliśmy ich setki tysięcy na wyciągnięcie ręki. Byliśmy na obiedzie i zapaliliśmy światła na zewnątrz. Na naszej posesji znajduje się kopiec termitów o wysokości prawie 1 metra.

    • Ruud mówi

      Nie powiesiłem lamp przy drzwiach, ale 3 metry w lewo i w prawo obok.
      To zapobiega przedostawaniu się chmury tych owadów, kiedy otwieram drzwi.

      • Jacek S mówi

        Właśnie to chcę zrobić. Zbudowaliśmy nowy taras i zamierzam zainstalować oświetlenie kilka metrów dalej. Wystarczająco dużo, żeby oświetlić patio i wystarczająco daleko, żeby te głupie robaki nie dostały się na mój obiad… Nie potrzebuję dodatkowego mięsa.

  6. Mark mówi

    Maleng Mao to gatunek mrówek. Nocą tańczą w gęstych rojach pod latarniami ulicznymi. Jeśli przejedziesz przez taki rój na hulajnodze lub motocyklu z niewielką prędkością, mogą one mocno uderzyć w Twoje ciało i twarz. Jeszcze bardziej odpowiednie będzie nałożenie na koszulę lub t-shirt solidniejszej kamizelki i założenie kasku ekranem w dół.

    Widziałem, że (biedni) Tajowie na wsi wabią themaalg mae światłem, aby je złapać. Następnie opieczone w woku z odrobiną oleju.
    Smacznego, także dla zasymilowanego farrang 😉

    Nie, jeszcze ich nie jadłem, z wyjątkiem bezpańskiego, który wślizgnął się pod osłonę mojego hełmu i strzelił mi w gardło 🙂

  7. Cor van Kampena mówi

    Drogi płucu,
    Świetna historia z życia codziennego. Wiedziałem już, że jesteś Belgiem (Flamandem).
    Z doświadczenia wiem, że wolę mieć do czynienia z Flemingiem niż z Holendrem.
    Psy boją się burzy. Mój pies też. Również w sylwestra, kiedy odpalane są fajerwerki.
    Nie inaczej będzie w przypadku tych zwierząt w Holandii czy Belgii.
    Na południe jeżdżę też zawsze na początku sierpnia, w rocznicę śmierci ojca mojej żony
    upamiętnić. Chumphon bardzo piękna okolica. W tym czasie w 80% przypadków zawsze dupek
    w drodze tam i z powrotem.
    Idź tam, nawet jeśli nie jest pora deszczowa.
    Zawsze możesz spać pod barem z psem.
    Cor van Kampen.

    • dodatek do płuc mówi

      Drogi Kor,

      Zgadzam się z tobą, sierpień to zwykle pogoda związana z ospą. Istnieje duża różnica między północą a południem Chumphon. Na południu jest znacznie więcej deszczu niż na północ od Chumphon. Ranong bv ma deszcz około 9 miesięcy w roku. Że to piękny region… nie mów mi. Mogę godzinami jeździć tu na motorze i nigdy się nie nudzę. Mnóstwo różnorodności, wybrzeże, plantacje, długie proste drogi, kręte pagórkowate drogi... Ta deszczowa pogoda ma też swoje zalety: mam dobry powód, by spędzać dużo czasu na moim hobby jako radioamator.
      Jeśli chcesz zrobić przystanek w sierpniu, tutaj w Pathiu, zawsze mile widziany, zarezerwuje dla ciebie miejsce, najpierw do baru, a potem…. nie, nie pod spodem, mieć lepsze miejsce do spania dla ludzi takich jak Cor. Bardzo łatwe do znalezienia: w Ta Sae jedź drogą na lotnisko, mieszkam na tym pasie, tak jak wjeżdżasz do Pathiu, obok urzędu pocztowego. Jeśli przyjeżdżasz pociągiem, 500 m od stacji Pathiu. Zadzwoń wcześniej: 080 144 90 84

      Dodatek LS Lung

  8. l. niski rozmiar mówi

    Zamiast odkurzacza używam dmuchawy do liści do sprzątania szczątków Maleng Mao
    aby się zebrać. Trzeba to robić z polityką i na odległość, w przeciwnym razie
    wygląda jak pęknięta otwarta poduszka z latającymi puchowymi piórami. Potem z dużym
    Ostrożnie włóż łopatę do dużych plastikowych toreb i wyrzuć.
    Używam dmuchawy do liści do kilku rzeczy, w tym do zdmuchiwania kurzu z mebli ogrodowych i patio oraz
    potem dalsze czyszczenie.

    powitanie
    Louis

  9. René Chiang Mai mówi

    Maleng Mao

    To kolejny wgląd w Tajlandię, której (jeszcze) nie znam.
    Nawet dmuchawa do liści! Wysoki na metr! Wow.
    Straszny.

    Dzięki wszystkim plakatom.
    Następnym razem w Tajlandii mogę już zapytać o doświadczenia moich znajomych z Maleng Mao.
    (Może też je zjadłem.)
    Ale czy ktoś zna nazwę po tajsku?
    Mao może być pijany.
    Przeszukałem internet i nie mogłem znaleźć nazwy w języku tajskim.
    Nie żeby to miało duże znaczenie, ale byłoby miło, gdybym mógł poruszyć ten temat za pośrednictwem LINE.
    Z góry dziękuję.

    • Tino Kuisa mówi

      Latające termity na początku pory deszczowej nazywane są po tajsku แมลงเม่า lub málaeng mâo. Málaeng to oczywiście „owad”, a o ile mi wiadomo, mâo to tylko nazwa. Tutaj znowu jest zamieszanie z tonami (i ich reprezentacją fonetyczną): mao ze średnim tonem jest „pijany”, ale w málaeng mâo to mâo z opadającym tonem, więc dwie różne wymowy i znaczenia.
      Jest też tajskie powiedzenie: แมลงเม่าบินเข้ากองไฟ málaeng mâo bin khâo kong fai „latające termity lecą w ogień”. Mówi się o kimś, kto działa pochopnie, impulsywnie i tym samym wyrządza sobie krzywdę.

      • dodatek do płuc mówi

        Tino,
        dzięki za wskazówki językowe… przydają się.

        dodatek do płuc


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową