Córka Sarkozy'ego nazywa się Dahlia i ma nos po ojcu...

Przez przesłaną wiadomość
Opublikowany w Kolumna, Powodzie 2011
tagi: , , ,
21 października 2011

Ponieważ w prasie krajowej bardzo brakuje doniesień o możliwej nieuchronnej katastrofie o niespotykanych proporcjach, pomyślałem; wiesz co, pozwól mi napisać kawałek.

Słyszę, jak myślisz, uważny czytelniku; „Nieuchronna katastrofa? Czy Britney Spears da dodatkowy koncert w Ahoy? Czy ropa w Libii się skończyła? A może córka Sarkozy'ego wcale nie jest córką Sarkozy'ego?

Nie, na szczęście nie jest tak źle. Dotyczy to tylko obszaru czterokrotnie większego od Holandii, który znajduje się pod wodą w środkowej części kraju Tajlandia i ta woda grozi całkowitym zatopieniem 12-milionowej stolicy Bangkoku w ciągu kilku dni. Okoliczne prowincje zostały już zalane w celu ratowania stolicy, ale ilość wody płynącej na południe w kierunku Zatoki Tajlandzkiej jest tak wielka, że ​​nie da się jej uratować. Taka jest opinia zagranicznych ekspertów ds. gospodarki wodnej, którzy pomagają Tajom w centrum kryzysowym, które powstało na starym międzynarodowym lotnisku Don Muang.

Władze Tajlandii też nie są kamizelką ratunkową, ponieważ ta ulotna banda norek miała tylko plan; Przywrócenie Thaksina, premiera odsuniętego za korupcję w 2006 roku, jest żarliwym życzeniem milionów niepiśmiennych rolników i zubożałych mieszkańców miast.

Wszystkie doniesienia, które czytamy w Bangkok Post, są beznadziejnie sprzeczne i wskazują, że rząd nie ma pojęcia, co robić. To samo w sobie nie jest zaskakujące, gdy zdamy sobie sprawę, że tak naprawdę nie chodzi o klęskę żywiołową, ale katastrofę spowodowaną ignorancją, ignorancją i niekompetencją władz. Ulewne deszcze monsunowe nie są niczym nowym. Mamy z tym do czynienia co roku. Decyzja o napełnieniu po brzegi wszystkich trzech zapór po intensywnych opadach w lipcu i sierpniu, a następnie jednoczesnym osuszeniu trzech zapór, jest przyczyną obecnej katastrofy, a nie samych opadów. Jest więcej deszcz spadła bardziej niż w innych latach, ale nie na tyle, by spowodować potop, przed którym obecnie stoimy. Katastrofa jest zatem „spowodowana przez człowieka”.

Dotychczasowe szkody dla gospodarki szacowane są na 200 miliardów bahtów (5 miliardów euro), ale bez wątpienia osiągną wiele razy więcej. Szkoda ludzka nie może być wyrażona w pieniądzach. Zginęło już ponad trzysta osób, setki tysięcy ludzi, którzy pracowali w fabrykach na siedmiu zalanych terenach przemysłowych, straciło pracę – czasowo lub w inny sposób. Miliony ludzi straciło domy, pola uprawne i zbiory i biwakują w ośrodkach ewakuacyjnych, pospiesznie wzniesionych przez rząd na wyżej położonych terenach.

Nie chcesz myśleć o tym, co się stanie, gdy miasto się zapełni i rozpocznie się exodus.

Sprzeczne doniesienia władz świadczą o tym, że władza nie ma pojęcia, co ma się wydarzyć, a nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, co się stało. Wczoraj minister sprawiedliwości i koordynator akcji ratowniczych piał: „Dziewięćdziesiąt procent Bangkoku jest bezpieczne”. Krzyknął to w czasie, gdy dwadzieścia procent Bangkoku było już pod wodą. Premier Yingluck Shinawatra i siostra Thaksina potwierdzili to, by kilka godzin później krzyknąć, że należy poświęcić wschodni Bangkok, by ocalić resztę miasta. Prawa ręka nawet nie wie, że jest lewa.

Jeśli rzeczywiście moje ukochane miasto zostanie zalane, możecie być pewni, że prasa ogólnokrajowa obudzi się ze snu i rzuci się w wir dramatu, nie mając najmniejszego pojęcia o kulisach, o tym, co i gdzie. Nieprawdziwe informacje o „ulewnych deszczach” i dźwiękach „Waterworld Bangkok” pojawią się na pierwszych stronach. Do tego czasu czytelnik holenderskiej gazety będzie musiał zadowolić się recenzjami o koncertach Britney Spears, zmarłych dyktatorach i nowonarodzonych córkach o imieniu Dahlia…

30 odpowiedzi na „Córka Sarkozy'ego nazywa się Dahlia i ma nos po ojcu…”

  1. Chang Noi mówi

    Katastrofa „spowodowana przez człowieka”…. złe języki w Tajlandii mówią, że to nie do końca przypadek, a nawet forma sabotażu wobec obecnego rządu.

    Oczywiście to wszystko plotki.

    Chang Noi

  2. kor verhoef mówi

    @Chang Noi,

    Nie da się wskazać, kto jest ostatecznie odpowiedzialny. Administracja Abhisit również nie zrobiła nic, aby uniknąć tego typu katastrof. I nie robiła tego wcześniej administracja Thaksina… Miejmy nadzieję, że następny rząd postawi ludzi na właściwych stanowiskach, bez zwykłego nepotyzmu i powszechnej mantry „ty drapiesz mnie po plecach, ja drapię twoje”, która panuje w Tajlandii ( i nie tylko w Tajlandii, ale także w Holandii) i przejść do rządu, w którym przejrzystość jest częścią nowej mantry.

    Ale nie wstrzymuję oddechu...

  3. TWAN mówi

    Drogi Cor, Twoja historia jest tak rozpoznawalna. Jako prawdziwy miłośnik Tajlandii i Bangkoku, od wielu dni, nie tygodni, denerwuje mnie bardzo słaba relacja w holenderskich mediach. Tu dzieje się katastrofa bez precedensu i ludzie w Holandii martwią się błahostkami. Myślę, że to straszne, co się teraz dzieje z tymi ludźmi. Ja i mój partner intensywnie śledzimy wszystkie posty, zwłaszcza na blogu Thailand. Wzruszeni do łez obserwujemy, jak ci wspaniali Tajowie starają się zabezpieczyć swoje rzeczy. A potem martwię się również, czy ci ludzie będą w stanie wrócić do pracy w krótkim okresie, teraz, gdy wiele terenów przemysłowych zostało zalanych. Wolałbym zarezerwować bilet na jutro i tam pojechać. Planowaliśmy wrócić do Tajlandii w kwietniu 2012 i na pewno to zrobimy. Ci ludzie zasługują na pozostawienie tam naszych pieniędzy. Jestem bardzo, bardzo poruszony tą wielką tragedią. Miejmy nadzieję, że teraz rząd naprawdę zrobi wszystko, co w jego mocy, aby uporządkować gospodarkę wodną.

    • kor verhoef mówi

      @Twan,

      Twoja wizyta w Tajlandii przyniesie korzyści tylko miejscowym…

    • Hanzy mówi

      Ładne pytanie, które zadajesz, dlaczego niektóre katastrofy pojawiają się w wiadomościach przez cały czas, a inne nie.

      Jestem prawie pewien, że w przypadku takiej katastrofy w NL jeden z publicznych kanałów relacjonowałby sytuację w wielu miejscach 24 godziny na dobę.
      Z kamerami itp. w bardzo wielu miejscach.
      Ponadto raporty z kanałów publicznych.

      Z ciągłym zestawieniem różnych poziomów wody (np. Renu w Niemczech w różnych miejscach), dzięki czemu wiesz również, czy nadchodzi więcej wody, czy też woda spadnie. Wszystko to poparte mapami itp.

      Gdy wiadomości są prezentowane w ten sposób, kanały zagraniczne również otrzymują strumień informacji, z którego mogą wybrać emisję w swoim kraju.

      Mam wrażenie, że materiału, który NOS otrzymuje od TH, jest niewiele.

      • Hanzy mówi

        sprostowanie
        „Dodatkowo doniesienia z kanałów publicznych”.

        Mam tu oczywiście na myśli kanały komercyjne.

      • Hans Bos (redaktor) mówi

        NOS otrzymuje wystarczającą ilość materiału filmowego z Tajlandii. Codziennie na całym świecie pojawiają się nagrania tysięcy ekip filmowych. Każdy kanał/nadawca dokonuje własnego wyboru. Ale potem pojawia się pytanie o wartość informacyjną. Coraz częściej decydują o tym młodsi i niedoświadczeni koledzy, którzy niewiele świata widzieli. Tajlandia ma niski „czynnik przytulania”. w wyniku turystyki seksualnej, skandalów korupcyjnych itp. Piękno jest w oku patrzącego i dotyczy to również wartości informacyjnej. Kanały zawsze pozostają w tyle za faktami i ważniejszymi konkurentami/współpracownikami. coś jest wiadomością światową tylko wtedy, gdy BBC lub CNN poświęcają temu wystarczającą uwagę. Po 40 latach pracy w holenderskim dziennikarstwie mogę jedynie wspomnieć o wielkim „polderskim charakterze” mediów. W miarę kontynuowania cięć, wpatrywanie się w holenderski pępek rośnie. I nie zapominajcie o niekompetentnych szefach w świecie mediów, którzy trafili na taki post tylko dlatego, że nie umieją pisać (no cóż). W dzisiejszych czasach wszystko kręci się wokół pieniędzy, a nie jakości.

        • Hanzy mówi

          Chociaż w innym porządku, kiedy patrzę, ile dobrych materiałów o TH jest dostępnych na YouTube w porównaniu na przykład z Tsunami w Japonii, jestem bardzo rozczarowujący.

      • lupardi mówi

        Tajska telewizja przez cały dzień emituje obrazy tej katastrofy, z dziennikarzami po pas w wodzie i jednymi wiadomościami przez cały dzień, ale NOS uważa, że ​​bardziej interesujące jest wysłanie swojego korespondenta Michela Maasa do Chin czy Indonezji niż do Tajlandii czy może on sam lubi to bardziej…
        Ale uwaga w najbliższych dniach cały lub duża część Bangkoku znajdzie się pod wodą i wtedy zrobi się ciekawie.

        • Hanzy mówi

          Dokładnie opisujesz problem.
          Kilka osób w wodzie, a jutro kilka osób w wodzie to nie news.

          Krytyczne pytania dziennikarzy i odpowiedzi na nie mogą mieć wartość informacyjną.

          Dawanie wglądu w skalę katastrofy może mieć również wartość informacyjną.

          I myślę, że obrazy o wartości informacyjnej zostały już wyemitowane przez NOS.

          Porównaj pomoc NL, która została wezwana do kierowania ślubem króla Bhutanu.

          Trzeba umieć kierować taką katastrofą.

        • Marcos mówi

          @Lupardi. Szalone, że tajska telewizja to emituje, w końcu jest w Tajlandii. Słowo news mówi wszystko: news! Kaddafi wczoraj, to jest wiadomość, nawet wiadomość światowa! Czy uważasz, że zdf, bbc, cnn itp. nadają więcej? Zawsze to zdradza, żeby się zmęczyć. Masz rację, jeśli Bkk naprawdę wkrótce zacznie zalewać, wtedy do akcji wkroczą światowe media. Dlaczego? Bo to są wiadomości ze świata! Obrazy Tajlandii są takie same jak tydzień lub 2 tygodnie temu. Tyle że teraz jest to Bangkok, wtedy była to Ayuthaya.

          • Marcos mówi

            Przepraszam, ale zawsze przekaż to Holandii!

            • Marcos mówi

              Don't John, w tym tygodniu też nie został zrozumiany! 5555

  4. Jord mówi

    „Wiadomości to liczba zgonów podzielona przez odległość”.
    Ta zasada jest dobrze znana, bez względu na to, jak surowa jest?
    http://bit.ly/beoCfI

    • Hans Bos (redaktor) mówi

      Bije. Pisałem to już wcześniej. Ale ten artykuł mówi, że klęska żywiołowa we Włoszech odpowiada 480 ofiarom śmiertelnym w Azji. Jeśli dodamy do tego ofiary śmiertelne powodzi w Tajlandii i sąsiedniej Kambodży, to już mamy to za sobą. Więc muszą być inne przyczyny braku wiadomości z Tajlandii.

    • kor verhoef mówi

      @jord,

      Rzeczywiście. Wielki wspólny mianownik…

  5. Marcos mówi

    Córka ma na imię Giulia! To na bok. masz absolutną rację Cor, ale niektórzy nie chcą widzieć, że nie ma to nic wspólnego z klęską żywiołową, ale z wieloletnią ludzką ułomnością, a Tajlandia w 2011 roku zapłaciła za to wyjątkowo wysoką cenę. dzisiaj Tajlandia była ponownie wyraźnie widoczna lub czytelna w rtl z i nr.

  6. Khmer mówi

    Stworzone przez człowieka? Chociaż nie mieszkam w Tajlandii, mieszkam w sąsiedniej Kambodży, a dokładniej w Siem Reap. Do tego roku zawsze odbierałem porę deszczową jako przyjemną odmianę (mieszkam w Kambodży od końca 2005 roku). W tym roku jednak zupełnie inaczej spojrzałam na porę deszczową. Szczególnie w nocy z 21 na 22 września spadło tu tyle wody, że obawiałem się fali pływowej o niespotykanej dotąd wielkości. Ta fala pływowa się nie zmaterializowała, ale kilka dni później miałem wodę w moim domu. Chcę założyć, że popełniono błąd ludzki, ale klęska żywiołowa była/nie ma sobie równych w tym roku.

  7. Maarten mówi

    Na pytanie, dlaczego w Holandii zainteresowanie mediów jest niewielkie:
    Komentatorzy powyżej podchodzą do tego całkowicie racjonalnie. Jednak w pierwszym rzędzie człowiek nie jest racjonalny, lecz emocjonalny. Dlatego wiadomości, które z racjonalnego punktu widzenia mają niewielkie znaczenie, czasami budzą wiele emocji, a wiadomości, które są interesujące z racjonalnego punktu widzenia, często pozostają niedoświetlone. Tsunami jest bardziej spektakularne niż powódź, choć skutki obecnej powodzi są wielokrotnie gorsze. 9/11 wzbudził (i nadal przyciąga) ogromne zainteresowanie mediów, a jeśli spojrzeć na fajne liczby zgonów, są poważniejsze katastrofy/wojny. Po prostu obserwuj, jak tylko cierpienie stanie się bardziej osobiste, na przykład dlatego, że w wiadomościach pojawi się wyjątkowy indywidualny przypadek, ludzie nagle zostaną dotknięci, a problem zyska więcej czasu antenowego. Natura ludzka… niestety.

  8. Marcos mówi

    @Maarten, niestety tylko zgadzam się z Tobą, że tsunami jest bardziej spektakularne. Więc jeśli w Japonii jest 10 razy więcej zgonów niż w Tajlandii, ta powódź jest znacznie gorsza? Czy widzieliście te domy, to lotnisko, te samochody, te mosty itp. itd., które zostały właśnie zmiecione przez siłę wody? Więc myślisz, że Tajlandia jest teraz gorsza? Nie, to dla mnie za daleko! 9/11 po prostu wywarł wpływ na cały świat, to było naprawdę coś nowego. Atak terrorystów przez samoloty cywilne. A potem także sposób, w jaki to było naprawdę spektakularne, ale bardzo szokujące.
    A jeszcze gorsze jest to, że Japonia nie może nic z tym zrobić, czego nie można teraz powiedzieć o Tajlandii. Ale to pozostaje smutne na wskroś i nie życzysz tego nikomu! Tsunami w 2004 było czymś, co sprawiło, że Tajlandia była wtedy po prostu bezsilna, w przeciwieństwie do tej. Przepraszam, ale nie mogę uczynić jej piękniejszą niż jest.
    Ale masz rację, bardzo dobrze się utożsamiam. Nawiasem mówiąc, twój imiennik potrafi to zrobić bardzo dobrze! Maarten van Rossum, mój bohater…..

  9. kajdon mówi

    „nieważna” i mała wiadomość dzisiaj w AD:

    W Korei Północnej 6 milionom ludzi grozi śmierć głodowa. Poinformował o tym koordynator ONZ ds. pomocy nadzwyczajnej w Pekinie po pięciodniowej wizycie w odizolowanym kraju.
    Dzienna ilość otrzymywanego pożywienia została zmniejszona o połowę z 400 gramów na osobę do zaledwie 200 gramów. Korea Północna potrzebuje łącznie 5,3 miliona ton żywności rocznie. Co roku krajowi brakuje 1 miliona ton po żniwach. „Istnieje wysoki stopień niedożywienia, zwłaszcza wśród dzieci. Dzieci są bardzo chude” – czytamy w doniesieniach. (ANP/redaktor)

    w porównaniu z tym, Tajlandia zyskuje szeroką uwagę to mój pomysł….

  10. kajdon mówi

    jednocześnie ten artykuł mówi o Tajlandii:

    Północny Bangkok jest zalany

    Najgorsza powódź w Tajlandii od dziesięcioleci zalała niektóre obszary mieszkalne w północnym Bangkoku – poinformowały dziś władze. Napływ stał się nieunikniony, gdy wczoraj rząd zdecydował się otworzyć niektóre wrota. Nacisk na kilometry ścian worków z piaskiem stał się nie do utrzymania.

    W północnej dzielnicy mieszkalnej Lak Si jest pół metra wody. „Woda wylała się z kanału Prapa. Sytuacja jest teraz stabilna, a mieszkańcy zostali już ostrzeżeni” – powiedział lider dystryktu.

    Premier Tajlandii Yingluck Shinawatra zaapelował do mieszkańców około 15-milionowej aglomeracji, aby zapobiegawczo przenieśli swój dobytek w wyżej położone miejsca. Mieszkańcy gromadzą żywność i wodę. Właściciele samochodów zaparkowali setki samochodów na wiaduktach.

    Nadzór
    Trzymiesięczne ulewne deszcze doprowadziły już do śmierci 342 osób w Tajlandii. Domy milionów ludzi zostały zniszczone.
    Rząd stworzył centra ewakuacyjne i dodatkowe miejsca parkingowe. Będą dodatkowe zabezpieczenia zabytkowych budynków i międzynarodowego lotniska.

    Opozycja domaga się od rządu wprowadzenia stanu wyjątkowego. „Zastanowię się nad wywołaniem tego, chociaż nie chcemy takiej sytuacji, ponieważ zaufanie inwestorów zostało już nadszarpnięte. A do tej pory rząd otrzymał już bardzo dużo współpracy ze strony wojska” – powiedział premier.

    Do utrzymania porządku wysłano dziesiątki tysięcy żołnierzy. Muszą też chronić wały przed wandalami, którzy chcą obniżyć poziom wody na własnym osiedlu. (ANP/redakcja)

    koniec cytatu.

    Myślę, że liczba (możliwych) zgonów podzielona przez odległość pomnożoną przez znajomość terenu katastrofy jest rozsądnym wskaźnikiem stopnia „nowości”.
    W tym sensie Tajlandia nie radzi sobie źle. Prawie codziennie jest coś na ten temat w wiadomościach.

  11. kor verhoef mówi

    Zgadzam się z wypowiedzią Maartena, w której wyjaśnia on, że ludzie są zwykle nastawieni emocjonalnie, jeśli chodzi o reakcje na wiadomości i że wiąże się z tym wartość wiadomości. Ponadto, przynajmniej moim zdaniem, większość krajów uważa się za centrum wszechświata, a doniesienia prasowe są tego przedłużeniem. Prowadzi to do nagłówków w stylu „Rene Froger tęskni za swoim kumplem Gordonem”, podczas gdy 6.94 miliarda ludzi nie ma pojęcia, kim jest Gordon, nie mówiąc już o tym, kim jest Rene Froger.

    Jednak ta rzeczywistość bardzo mnie niepokoi. Krótko po trzęsieniu ziemi na Haiti zmarł Ramzes Shaffy, a na różnych forach i niezliczonych innych publikacjach nagle pół Holandii siedziało przy barze z „Ramzesem” - zabawne, że po śmierci ludzie nagle nie pamiętają już ostatniego imię - a cała Holandia była w żałobie. Dopiero gdy liczba ofiar śmiertelnych na tej biednej karaibskiej wyspie przekroczyła 100.000 7, redaktorzy nagle się obudzili i treść przeniosła się ze strony XNUMX na pierwszą.

    Jestem w tym bardzo zła.

    • Robbie mówi

      Z tym też sobie nie radzę, Cor, ale co możemy z tym zrobić? W tej chwili jestem też w Pattaya, może kiedyś zrobimy burzę mózgów?

      • kor verhoef mówi

        Wydaje mi się, że dobrze, z wyjątkiem tego, że jestem teraz w domu w BKK i obserwuję powodzie.

        • Marcos mówi

          a jakie jest twoje pierwsze wrażenie Cor? Zarówno osobiście, jak i tajskie media.

          • kor verhoef mówi

            @Marcos,

            Nie bardzo rozumiem twoje pytanie. Pierwsze wrażenie? Jestem teraz przy moim piątym wrażeniu 😉

  12. BramSiam mówi

    Panowie, katastrofa nie staje się mniej lub bardziej zła przez to, czy przyciąga uwagę mediów. Na świecie dzieje się (na szczęście/niestety?) o wiele więcej rzeczy, których nie wiemy, niż to, co wiemy. O krajach takich jak Indie, Pakistan i Chiny można by codziennie wypełniać wszystkie strony wszystkich holenderskich gazet małymi i dużymi nieszczęściami zamiast doniesień piłkarskich, ale kto chce płacić za to prenumeratę?
    Wiadomości ze świata są szczególnie przydatne do uświadamiania przywódcom ich odpowiedzialności i ujawniania porażek oraz do pobudzania ludzi do przekuwania współczucia w działanie.

  13. Marcos mówi

    Odpowiedziałeś, że TERAZ jestem w domu i obserwuję powodzie. Czy widzisz teraz zmiany? O czym teraz donoszą media? Dziękuję Kor.

    • kor verhoef mówi

      @Marcos.

      Bariera z worków z piaskiem została przełamana w pobliżu mojego domu i poziom wody w tym miejscu się podnosi. Wkrótce napiszę artykuł ze zdjęciami. Kiedy redaktorzy TB opublikują to, możesz stać się trochę mądrzejszy, ale niewiele. Potrzebuję go również z BP on-line. Rechotanie w telewizji nie czyni mnie mądrzejszym. Nawiasem mówiąc, moja żona też nie (mówi).


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową