Matka Tony'ego

Jesteśmy z powrotem w domu. Oszołomienie, wstyd, nędza psychiczna i chroniczne niezadowolenie ogarnęło mnie w pierwszym tygodniu po przyjeździe z Tajlandii. Co za smutek w mojej ojczyźnie.

Zobaczyłem NOS-Journaal po pięciu miesiącach BBC World i rumieniec wstydu wypłynął mi na szczękę. Bankierzy zarabiają za dużo, podczas gdy wcześniej było to zatwierdzone przez naszych niezdolnych posłów i ministrów. Dziennik otwarcia. Więc nieotwarte. Ale stało się znacznie gorzej. Niski punkt PVDA, w osobie naszego narodowego krasnala ogrodowego, Diederika, odwiedził naszych starców z gotową szufelką i kozicą. Pomyśl więc o mojej kochanej matce, która ma 94 lata, o tej grupie docelowej. Samson, który własnymi środkami razem z VVD jako pierwszy podniósł starców do żebractwa, znowu będzie się ładnie bawił miotełką do kurzu.

Druga pozycja NOS-Journal, ta akcja kamikadze naszego Narodowego Wiatru, została przedstawiona bezkrytycznie. Drodzy przyjaciele, co tu jeszcze robicie? Czy na tym znaczku nie ma już nikogo, kto traktuje siebie zbyt poważnie, kto wciąż odważy się stawić czoła trudnej konfrontacji? Głęboko wstydzę się za moich kolegów dziennikarzy, jak jeszcze śmieją się nazywać, którzy idą w proch dla polityków, którzy zachowują się jak prawdziwi szarlatanowie. Dodaj do tego chroniczne niezadowolenie ludzi wokół, a obraz jest pełny. Mój partner to kutas, mój szef frajer, zarabiam za mało, nie muszę już widywać się z rodziną, a moi najlepsi przyjaciele też umierają z zazdrości i zazdrości. To były tematy, które przychodziły do ​​mnie w różnych miejscach w ciągu siedmiu dni. Nie widzę pozytywnej historii.

— Jak się masz, Toni? „Miło być znowu w domu?”

Wiecie, drodzy ludzie, jak jaskrawy jest kontrast z Tajlandią i niezadowolenie w naszym własnym kraju. Zwykły Taj ma tylko jedną misję: jak przeżyć? Jak mogę, czasami siedem dni w tygodniu, wyżywić rodzinę, zapewnić ubrania, opłacić czesne w szkole średniej, opłacić czynsz, energię i dalej jeździć na motorze. Bogatego Tajka zostaw tam.

„Tajlandia jest coraz droższa, prawda?”

Upadek euro wywołał panikę wśród Holendrów mieszkających w Tajlandii. Panika? Pierwszego dnia po powrocie do Holandii wydałem 100 euro na proste artykuły spożywcze. Kwota, za którą mogę mieszkać za granicą w Tajlandii jak zachodni monarcha. Znowu: my, z tego bogatego Zachodu, rozpadamy się z powodu chronicznego niezadowolenia.

37 odpowiedzi na „Przewlekłe niezadowolenie z powłoki kontrastuje z prostym przetrwaniem”

  1. Stary Gerrit mówi

    Tak, tacy jesteśmy. Zawsze chcąc lepiej, jeśli to możliwe. Nigdy nieusatysfakcjonowany.

    Ciężka praca uczyniła nas dużymi i bogatymi.

  2. Jacek S mówi

    Nie do końca tak, bo to chroniczne niezadowolenie jest i tutaj wśród „ekspatów”…. nie musisz nawet słyszeć ani rozumieć, co mówią. Uważaj tylko na gesty. Spójrz na mimikę twarzy. Ostatnio widziałem scenę, która jest charakterystyczna dla sposobu, w jaki prezentuje się wielu Farangów. Dwóch mężczyzn czekało na autobus. Jeden gwałtownie gestykuluje palcem przebijającym powietrze. Poważna rozmowa. Rzadko lub nigdy nie widzisz tego rodzaju języka migowego z Tajlandczykiem na ulicy.
    Zgadzam się, że wielu Tajów, pomimo swojej biedy, ma lepszy nastrój niż wielu Holendrów… ale z pewnością nie mają mniej zmartwień. Może nam się tak wydaje.

    Tak, a skoro mowa o cenach… Ja też niedługo wybieram się do Holandii, szukam taniego miejsca na nocleg. Najtańsze jest pole namiotowe (nie mamy transportu), gdzie i tak płaci się 60 Euro za noc. Nie ma czegoś takiego jak tani hotel, w którym można przenocować za 20 lub maksymalnie 30 euro. Tutaj w Tajlandii bez problemu znajdziesz nocleg za 900 bahtów ze śniadaniem dla dwóch osób.
    Ci, którzy narzekają na ceny w Tajlandii, powinni pojechać do Holandii w celach turystycznych. Do jakiegokolwiek kraju w Europie (z wyjątkiem Turcji i Grecji, jak sądzę)…. a pieniądze przesypują się przez palce jak piasek.

    • Carl mówi

      Chroniczne niezadowolenie? brak możliwości spędzenia dnia na plaży, sygnalizacja świetlna na przejściach nie działa od jakiegoś czasu, euro, które staje się coraz mniej wartościowe… „Starzy narzekacze” – oto czym są!! Pewnie miałeś kiedyś pracę, w której rano miałeś wolne i nie musiałeś przychodzić po południu..., ale w sobotę musiałeś być w domu, bo wtedy była wypłacana pensja...!!.

      Nie gadaj tylko szczotkuj, to byli Holendrzy, prawda?

      Baw się dobrze.!

      Karola.

      • Jan mówi

        Pięknie napisane..jest ich wiele..

    • Louvada mówi

      Rzeczywiście ludzie, jeśli będziecie musieli ponownie mieszkać w Holandii, Belgii i wszystkich sąsiednich krajach, będziecie mieć dobrą gotówkę i zgromadzicie wystarczającą rezerwę. Czy masz tam nieruchomość, to już krok do przodu, ale nie zapominaj, jakie podatki i opłaty muszą być tam ponoszone. Krótko mówiąc, jeśli nie zamierzacie już razem pracować, to musicie mieć się na baczności. Z drugiej strony w Tajlandii jest rzeczywiście dużo lepiej, tym bardziej, że Kambodża też jest w eksplozji, o czym już czytaliście tutaj na blogu o Tajlandii, budowane są nowe drogi itp., a turystyka też zaczyna się rozwijać Tam. Ale znowu, jeśli chodzi o Tajlandię, interwencja wojskowa została zniesiona, ale to, co wszyscy wystają, jak brak krzeseł i leżaków na plażach, wcale nie cieszy turystów, co więcej, znoszą zdecydowanie za dużo podatków na wszystko i nic. Teraz do 17:XNUMX nie można już kupować napojów alkoholowych w Makro i Villa Market, co to za głupia interwencja ??? Stawka VAT na nią stale rośnie, jeśli chcesz kupić nieco lepsze wino, szybko płacisz dwa razy tyle, ile płacisz w naszych krajach. Z drugiej strony podatki w Wietnamie i Kambodży są znacznie niższe. Chcą, żeby emigranci się wynieśli, czy co? Tylko wtedy ich gospodarka się załamie. Miejmy nadzieję, że zobaczą to wszystko na czas.

      • Sir Charles mówi

        No cóż, to są bardzo ważne tematy, które są omawiane. Te leżaki, piwo i wino.
        Czy to takie złe narzekać na to, przepraszam, że jestem z tego niezadowolony. 🙁

    • henk j mówi

      Tanie noclegi znajdziemy niedaleko stacji Ypenburg.
      5 minut rowerem. Ładnie udekorowane. Najlepszy luksus. Nie duży, ale wszystko jest.

      Jeśli jesteś zainteresowany
      [email chroniony]

      • Jacek S mówi

        Dzięki Henk, na pewno się tym zajmę!! Przepraszam, że tak długo zwlekałem z odpowiedzią (redakcja nie zezwala na wzajemne reagowanie)…
        W tym sensie mam trochę mniej powodów do narzekania na Holandię i może nie jest tam jednak tak drogo.
        Nawiasem mówiąc, mam szczęście, że mam bardzo drogich przyjaciół z dawnych czasów, którzy zaoferowali nam schronienie. To oszczędza koszty i jest o wiele przyjemniejsze.

    • LOUIZA mówi

      Drogi Jacku,

      Załóżmy teraz, że ludzie narzekają i myślę, że większość z nich ma prawo narzekać.
      Pracował przez lata, płacił/odliczał wszystkie składki i opłaty od A do Z.
      Kiedy w końcu pomyślisz, że możesz cieszyć się zasłużoną emeryturą, zostaniesz poinformowany, że będziesz tego mniej dostawał, że procent tego, co należy zapłacić, wzrośnie, tak że będziesz miał 1-2-3-4-5 lat dłużej, musi pracować ze wszystkimi tego konsekwencjami.

      Kiedy ci ludzie w końcu pomyślą, że mogą cieszyć się tymi wszystkimi kubłami składek, które płacili przez te wszystkie lata, BY POWIEDZIEĆ, ŻE MYŚLĄ ŹLE.
      W zależności od grupy zawodowej, w której się pracowało, są różne zawody, w których naprawdę nie można pracować przez rok po ukończeniu 65 roku życia.
      Pomyśl tylko o branży budowlanej i o tym, które gałęzie branży budowlanej nie zostaną dotknięte.

      I tak, wszyscy wiedzą, kiedy jadą do Holandii, że jest różnica w cenach.
      Nie musisz mówić, ale to nie znaczy, że musisz to porównywać z Tajlandią.
      Jabłka do jabłek i gruszki do gruszek.

      Turyści popełniają błąd, mówiąc: „O rany, to tyle kosztuje w Holandii…”
      Logiczne, my też i znaleźliśmy to wszystko niebiańskie.
      Każdy Ali, który wjeżdża do Holandii, dostaje worki z pieniędzmi i tak, zapłacili za to ci sami ludzie, którzy teraz nagle muszą pracować kilka lat dłużej.

      Więc moim zdaniem skargi wielu Holendrów są całkowicie uzasadnione, z jednym wyjątkiem.

      Pomyśl tylko o tym, jeśli myślisz, że w przyszłym roku przejdziesz na emeryturę w październiku 98 roku i zostaniesz poinformowany, że musisz jeszcze trochę popracować.

      I z tym holenderskim rządem, który nawet nie wie, ile to jest 5 plus 5 i myśli, że ma ucho świata!!
      Tendencja ta zaczęła się wraz z nadejściem euro i wszyscy możemy mieć nadzieję, że ktoś w końcu wstanie i odważy się otworzyć usta.
      To jest po prostu bardzo niebezpieczne dla zdrowia.

      LOUIZA

      • Jacek S mówi

        Louise, widzę ludzi narzekających na wzrost cen w Tajlandii… wino dostaje dodatkowy podatek i dlatego emigranci wkrótce pojadą do Kambodży… mówiąc prościej.
        Ludzie narzekają na leżaki… oburzające…
        Sery, masło i rzekłbym jajka… są droższe niż w Holandii. Jak dziwnie! Importowane produkty są droższe. Jak to jest możliwe.
        To tylko strona finansowa. Ludzie tutaj gorzko narzekają na sposób jazdy w Tajlandii i każdy (łącznie ze mną) zna rozwiązanie.
        Ludzie narzekają na słabą jakość wielu produktów, na majsterkowicza, który buduje Twoją nową kuchnię. Ludzie narzekają na policję… Szczerze mówiąc, nie wiem, na co się nie narzeka. Słynny tajski uśmiech stał się grymasem… ludzie oszukują, kobiety po prostu wykorzystują, a mężczyźni patrzą na nas z góry.
        Ale doskonale rozumiem, że niektórym jest to trudne. Kiedy przyjeżdżasz do Tajlandii jako uchodźca ekonomiczny, mając nadzieję na lepsze życie, a potem widzisz, że twoje dochody spadają o 20% w krótkim czasie, a ceny rosną, masz prawo być zaniepokojony.
        Jednak i to właśnie miałem na myśli narzekając na ceny tutaj… życie nie musi być tutaj drogie. Nie potrzebuję drogiego wina ani piwa.
        To, co mówi Ruud i na co prawie nikt nie narzeka: aby pokryć tylko podstawowe koszty w Holandii, trzeba zapłacić dużo więcej niż w Tajlandii. Czy masz własny dom w Tajlandii lub Holandii… cóż, wtedy zobaczysz różnicę. Ryczałtowa wartość czynszu? Na szczęście tutaj tego nie wiedzą. Podatek od nieruchomości? Wielokrotnie niższe niż w Holandii, jeśli w ogóle trzeba je płacić. Podatek drogowy? Ubezpieczenie samochodu? Benzyna? Utrzymanie samochodu? Zmienić opony? Obsługa kluczy? Dostawa do domu? Prawa do kanalizacji? Zbieranie odpadów? Wyrzucanie brudu? Internet? Opłaty za telewizję i radio? Cóż, mogę z całą pewnością powiedzieć, że te koszty w Holandii są cztery do pięciu razy lub nawet więcej.
        Jest kilka rzeczy droższych, na przykład towary importowane, takie jak ser, wino, mocne napoje alkoholowe i pojazdy. Ale to są dobra luksusowe.
        Podstawy życia są tu wielokrotnie tańsze niż w Holandii. Nie patrzy się na to tak szybko.
        Jeśli zaczynasz narzekać na ceny w Tajlandii, bo marynowane śledzie podrożały i nie możesz codziennie posypywać chleba czekoladą… to jesteś w złym kraju.
        Ale jeśli w Tajlandii nie możesz już nawet zaspokoić swoich podstawowych potrzeb… cóż, narzekanie nie pomaga, ale może czas wrócić do ojczyzny. Bo wtedy masz jeszcze szansę na wsparcie i fundusze rządowe….

        • dodatek do płuc mówi

          To co pisze tutaj Sjaak jest truizmem. To pewna kategoria ludzi, którzy z niewiedzy, czy po prostu z głupoty, czy po prostu narzekania dla narzekania, stoją pod Ścianą Płaczu i cytują nawet rzeczy całkowicie niepodważalne. Kto nawet nie ma pojęcia o cenach w Holandii/Belgistanie i Tajlandii. Podobnie jak wielu czytelników Bloga, mam po prostu dość skarg „uchodźców ekonomicznych”… i tak, istnieje wiele odpowiedzi na tych skarżących. Co mogę powiedzieć jasno: jeśli nie możesz tu, w Tajlandii, bo przecież albo chcesz żyć ponad stan i nie możesz porzucić starych nawyków z ojczyzny, albo nie masz środków, aby dotrzymać obietnic „tie rakske” się sprawdzi, spróbuj ponownie w Holandii/Belgistanie, wtedy szybko zauważysz różnicę i będziesz miał powód do narzekań.

          dodatek do płuc

        • teos mówi

          @Sjaak S, bardzo dobrze zauważony i całkowicie się zgadzam. Jeśli żyjesz jak zwykły pracujący Tajlandczyk, nie ma się czym martwić. My, nasza 3-osobowa rodzina, w tym 1 studiujący chłopiec, żyjemy za ok. 500-700 euro miesięcznie. Płacimy wszystko plus samochód i 2 motocykle, 2 klimatyzację, internet i co jeszcze. Jedzenie poza domem raz w miesiącu. Moja 1-letnia siostra z Holandii wydała już 75 euro miesięcznie na wynajem domu. Spróbuj wynająć pokój w Holandii, również za 500 lub 400 euro miesięcznie. Moja córka wynajęła pokój 500×6 mtr z prywatną łazienką i toaletą oraz aneksem kuchennym nowej konstrukcji, za Baht 4- w Chonburi. Bezpłatne miejsce parkingowe, bezpłatna woda, bezpłatna telewizja kablowa, ale płatne za zużycie energii elektrycznej. Porównaj z Holandią. Więc całe to narzekanie na Tajlandię wzruszam ramionami.

  3. Ruud mówi

    Różnica między Holandią a Tajlandią polega na tym, że trzeba wydać dużo pieniędzy w Holandii, żeby tam być.
    Więc nie wydałeś ani grosza na życie.
    W wioskach w Isan jest dużo ziemi należącej do rządu, a biedni wieśniacy mogą wykorzystać ją do budowy schronienia.
    Niektóre domy również należą do rządu i są udostępniane bezpłatnie biednym starszym ludziom.
    Opieka, choć nie wielka, jest bezpłatna także dla ubogich.
    (A dla mnie podobno w wiejskim gabinecie lekarskim. Nie pytajcie dlaczego, bo nie wiem.)
    Więc możesz tam przeżyć za bardzo małe pieniądze.

    Jeśli mieszkasz w Holandii, zaczynasz od wszelkiego rodzaju podatków, nieosiągalnego wysokiego czynszu i ubezpieczenia zdrowotnego z ogromnymi odliczeniami.
    Dopiero wtedy można zacząć myśleć o tym, gdzie dostać coś do jedzenia.

  4. Rob W. mówi

    Pierwsza uwaga, którą podnosisz, to ignorancja dziennikarzy, cóż. Widocznie trzeba zdobyć jak najwięcej punktów i jak najszybciej. Gazety, ale także radio i telewizja (programy informacyjne i publicystyczne), które rzucają w świat artykuły z niewielką liczbą kontroli lub bez nich. Nie widzę wystarczającej liczby krytycznych, solidnych artykułów opartych na dziennikarstwie śledczym. Na przykład moją osobistą irytacją są bzdury dotyczące danych dotyczących migracji i integracji, które od lat rozpowszechniają NOS, VK, RTL, Trouw, Televaag itp.: błędne dane wynikające z niezrozumienia przepisów, terminów i statystyk. Pomyśl o tym, że nie znasz różnicy pomiędzy całkowitą liczbą wniosków, pierwszymi wnioskami, powtórnymi wnioskami i przyznaniem pobytu. Pomyśl o zamieszaniu wokół pojęć kraju urodzenia, grupy pochodzenia oraz (pierwszego, drugiego, obu pokoleń) imigranta/rodzima itp. W rezultacie przez lata na pierwszych stronach gazet i w telewizji pojawiało się mnóstwo nonsensów.

    Poza tym nie mam na co narzekać i nie słyszę wokół siebie zbyt wiele narzekania po dobrze znanym „co to znowu za pogoda”. Myślę, że narzekanie występuje w równym stopniu wśród Holendrów w Holandii i Tajlandii (turyści, migranci, emigranci). Jak piszesz, w Holandii radzimy sobie cholernie dobrze, niewielu musi się martwić o przetrwanie. Prawdą jest po prostu, że ceny usług takich jak hotele w Holandii są rozczarowujące. W takim razie nie jedź lub prawie nie jedź na wakacje w domu, jeśli nie jest to łatwo możliwe za 40-50 euro za noc. Dobry powód, aby cieszyć się cenami w Tajlandii. W Holandii czerpię przyjemność z innych rzeczy, takich jak dobra obsługa (w sklepach), zakupy online, asortyment w sklepach itp. Podoba mi się mój pobyt w Holandii i Tajlandii, więc nie pozwól, żebym cię doprowadził do szaleństwa. Zażywanie kwasu nie rozwiązuje zbyt wiele, więc korzystaj z dnia, śmiej się i baw się dobrze.

  5. pan G mówi

    „Ciesz się obydwoma krajami, a zostaniesz królem”

  6. Antoine’a van de Nieuwenhofa mówi

    Gaaaaaap……
    gdzie jesteśmy? (rozglądając się wokół mnie mrugającymi oczami w jasnym świetle słonecznym), och…. w Tajlandii!! o boże co za szczęście...
    dzień dobry wszystkim, miłego dnia.....
    w takim razie do zobaczenia jutro i dobranoc na później…!

  7. DKTH mówi

    Całkowicie zgadzam się z dwoma ostatnimi zdaniami Roba V. Myślę, że wielu blogerów z Tajlandii myśli podobnie.
    Nawiasem mówiąc, wydaje się, że jest więcej „narzekających na narzekających Holendrów/Belgów” niż „narzekających Holendrów/Belgów” 😉

  8. Bachus mówi

    Holandia to kraj w poważnym upadku, nie tylko ekonomicznym, ale przede wszystkim moralnym. Wszystko, co kiedyś uczyniło ten mały kraj wielkim, zostało zburzone, a kilka pozostałych ruin dobrobytu jest obecnie rozbieranych. Niewiele zostało do kibicowania. Statystyki haskie i europejskie powinny nas napędzać. W ten sposób pozostajemy najszczęśliwszymi i najlepiej prosperującymi ludźmi na świecie. Szczęście i dobrobyt dla coraz mniejszej grupy elit, ale tak, pozostaje szczęściem i dobrobytem!

    • Hyls mówi

      Poważny rozkład jest wszędzie i jest problemem globalnym. Ale być może kraje rozwinięte i bogatsze mają znacznie więcej do stracenia. Na dłuższą metę myślę, że lepiej ci w Tajlandii, Tajlandia nie jest jeszcze zbyt rozwinięta i łatwo może obrać inną drogę. Może łatwo przejść na samowystarczalność, gospodarkę tranzytową.

      Statystyki są ludowym oszustwem, są wykorzystywane do przekonania nas, że wszystko idzie dobrze, patrz także media głównego nurtu.

  9. h van horn mówi

    Cóż, jeśli chodzi o euro, panika jest trochę przesadzona. Na niskie euro narzekają nie tylko Holendrzy. Słyszycie Niemców, Francuzów, Belgów, narzekają jeszcze głośniej niż Holendrzy. Swoją drogą każdy, kto ma euro jako dochód. Teraz 100 Euro w Tajlandii to tylko 3400. kąpiel jest tego warta. Cóż, możesz to również stracić tutaj, jeśli dostaniesz jedzenie w super. Właśnie zrobiłem trochę zakupów i uwierz mi, straciłem ponad 100 euro i po co mi te zakupy? Tajlandia jest droga Stałem się Znajomi, którzy są tu na wakacjach chcieli zobaczyć Walking Street. Zamówiłem 4 piwa, 600 kąpieli. Później siedzę na tarasie i to samo. Bardzo dużo sklepów. Kawiarnie, bary itp. są na sprzedaż, bo właściciele już nie oszczędzali z mała liczba osób, które odwiedziły firmę. Naprawdę nie jesteśmy lizaczami porzeczek, ale widzimy i wyraźnie zauważamy, że sytuacja w Pattaya szybko się pogarsza. Często zła obsługa i nieprzyjazna obsługa. Porównywali nawet ceny w magazynach reklamowych supers w Holandia. Cóż, za 100 euro, o których pisze autor, można kupić znacznie więcej artykułów spożywczych w Holandii niż w Tajlandii. Swoją drogą, wszystko stało się tutaj co najmniej o 20% droższe. Tak, jeśli jesz tylko po tajsku jedzenie, to oczywiście coś innego.

    • Ruud NK mówi

      H. van Hoorna,
      To bardzo nieskrępowane narzekanie na to, co robisz. Nie byłem w Holandii od ponad 7 lat, ale pamiętam, że w niektórych miejscach w Amersfoort płaciłem 4.50 euro za kufel piwa.
      Porównywanie cen artykułów spożywczych tutaj z czasopismami w Holandii to również nonsens. Jeśli chcesz kupić u nas zagraniczny (holenderski) ponosisz koszty transportu z Holandii do tego miejsca.
      Kiedy moja żona mieszkała w Holandii, płaciła 8.00 euro za proste somtam w tajskiej restauracji. Ale tak, to było tam zagraniczne (dziwaczne) jedzenie.

      Jem tu tajskie każdego popołudnia i kosztuje mnie to 40 bahtów z darmową wodą. Idź zjeść w Holandii. W tym tygodniu przeczytałam, że za podgrzanie butelki dla niemowląt w restauracji trzeba zapłacić nawet 50 eurocentów.

      • h van horn mówi

        To zależy tylko od Twoich potrzeb żywieniowych. Oczywiście kupowanie zachodniej żywności w supermarketach jest droższe ze względu na import produktów. Tak, przeglądamy magazyny reklamowe z Holandii, więc jesteśmy na bieżąco z cenami i dostarczać. Prawie zawsze gotujemy sami, żeby zachować jakiś porządek w życiu. 4,50 za piwo w Holandii? To nawet nie popłaca za długowieczność Seratona czy Hiltona. Za piwo na tarasie w Amsterdamie nawet nie płaci się 4,50. My też wychodzimy ze znajomymi na jakiś czas, żeby miło posiedzieć, ale na pewno widzimy, że zrobiło się drożej. Ja też nie pamiętam że w menu było kiedyś napisane, że pobierane są dodatkowe procenty (najwyraźniej coś w rodzaju podatku VAT.) To zwykle było wliczone w napiwek. Nie powstrzymuje nas to, ale robi wrażenie. Widziane na ścianie Beach Road? dawniej często tylko Rosjanie i Tajowie, ale teraz jest więcej narodowości. Dużo ludzi zasiada tam z napojami, które kupowano m.in. w Seven Eleven. Biorąc pod uwagę, ile tam tarasów niemal wymarło ze względu na ceny, ludzie mają być bardzo rozczarowany. Biorąc pod uwagę, że wieczorami bary są często zapełnione tylko przez panie barowe. Piwo kosztuje prawie 2 i pół euro, nie mówiąc już o mieszance, 160-180 kąpieli to teraz ponad 4 euro. I bądźmy dobrej myśli szczerze mówiąc, to naprawdę dużo jak na Tajlandię.Nawet w przyzwoitych restauracjach szybko płacisz 1200 bańek lub 34 euro za obiad, nie licząc napojów, które wypijesz i dotyczy to osób, które np. wakacje spędzają tylko w Pattaya naprawdę dużo pieniędzy. Ale w przypadku zachodnich towarów w Supers ceny są często o wiele za wysokie ze względu na import w porównaniu z innymi krajami, gdzie również sprzedaje się zachodnie towary. Ale OK, jeśli chcesz wydawać każdy If jedząc tajskie jedzenie przez jeden dzień, faktycznie nie wydasz prawie nic i oczywiście bezpłatną szklankę wody.

    • Dave mówi

      Bardzo dobrze napisane i całkowicie się zgadzam.

    • dodatek do płuc mówi

      Idź na piwo do Belgii, do Knokke na grobli, wkrótce się dowiesz ile kosztuje 25 cl, a nie 33 cl jak tutaj. Chcesz żyć w „raju”, ale najwyraźniej za to nie płacisz. Chcesz kupować produkty zagraniczne, ale nie chcesz płacić za import i transport na duże odległości. Zapytaj mnie również, w którym supermarkecie w Tajlandii zrobisz zakupy. Kiedy poszedłem na zakupy do Belgii za 100 euro, zobaczyłem spód mojego koszyka przy kasie…. tutaj w Tajlandii nie widzę tego dna za te same pieniądze.
      Fakt, że jest wiele sklepów, barów itp. na sprzedaż, wynika po prostu z tego, że jest ich zbyt wiele. Mieszkam tu na wsi, sklepy na pewno nie powinny żyć z obrotów Farangów bo wtedy mają tylko jednego klienta: lung addie…. Na początku był tu jeden sklep, który dobrze prosperował…. potem przyszedł drugi i trzeci…. rezultat: po sześciu miesiącach dwa już się zamknęły: było ich po prostu za dużo. Zanim wyciągniesz wnioski, pomyśl najpierw i przeanalizuj, dojdziesz do różnych wniosków.
      dodatek do płuc

      • h van horn mówi

        Wystarczy zadzwonić do Belgii, Belgikistanu. Zapominasz, że euro w krajach UE nadal ma wartość euro. W Tajlandii już tak nie jest. Jak myślisz, dlaczego w zeszłym roku do Tajlandii było o 25% mniej turystów? nie ma? Widzą też w krajach UE, w tym w Holandii, jak spadła wartość tej waluty. W tajlandzkiej telewizji winę za spadek turystyki przypisuje się zamieszkom, które miały miejsce. Och, daj spokój. Wszyscy wiedzą, że turysta wcale się tym nie przejmował. Cóż, to nie ma większego znaczenia dla mężczyzn, którzy jadą do Tajlandii na swoją „odwrotność”. Przeczytaj, że teraz o wiele więcej Holendrów i kilku Europejczyków jeździ teraz tylko na wakacje do UE. Również to Supers nie polegają na farangach? Potem chodzimy na zakupy do Big C, Frindship itp., prawie tylko Farangowie. Oczywiście też Tajowie, ale przeważnie są w towarzystwie swoich „farangów” czyli Tajów, którzy nie mają niskich dochodów. My też wychodzimy. Przyjeżdżamy czasami wychodzimy do baru, w którym są tylko „towarzyskie panie”. Boystown też uważamy za bardzo przyjemne. I jesteśmy szczęśliwi, że możemy zapłacić żądaną cenę za jedzenie i napoje. Zaczęliśmy rozmawiać zarówno z dziewczynami, jak i chłopcami, którzy muszą zarabiać pieniądze w sposób, który powstał z biedy. To, co nas bardzo rozzłościło, to to, że chłopcy i dziewczęta mogą pić alkohol tylko wtedy, gdy zaoferuje to farang. To daje najwięcej ich szefowi, oni sami dostają 20 batów za oferowany napój .I wynagrodzenie w wysokości około 200 bahtów za długi dzień pracy i wieczór. Ludzie hodują alkoholików i wiadomo, że ludzie używają narkotyków i alkoholu, aby żyć i utrzymać takie życie. Jest to również coś, co dotyczy nas z ludzkiego punktu widzenia i współczucie. Dlaczego ci ludzie nie biorą butelki limuzyny? Wymiotujemy od tego wszystkiego. wykorzystując ludzi, którzy w ogóle nie chcą być w tym życiu, ale czysta bieda i utrzymanie rodziny.Czy możesz po prostu znaleźć pracę? Gdzie?

        • Dodatek do płuc mówi

          Moderator: proszę, nie odpowiadajcie sobie nawzajem.

    • LOUIZA mówi

      Dzień dobry.

      Uuh, 100 euro na zakupy spożywcze w Holandii to tylko mała warstwa w Twoim koszyku.
      Nigdy nie zwracałem uwagi na ceny w Holandii, tym bardziej tutaj.
      I tak, jeśli kupujesz import, płacisz ceny importowe.

      Np. uwielbiam ser kminkowy i kupujemy go w Friendship za śmieszną cenę, ale to twój wybór.
      100 euro, obecnie ponad 3400 bahtów.
      Płacimy więcej za cały ser kminkowy, ale znowu wolny wybór.

      Jeśli wydajesz to tutaj w supermarkecie, twój koszyk jest całkiem pełny.
      Jeśli usuniesz z tego importowane produkty, z tych 100 euro zostanie całkiem sporo.

      Oczywiście wszystko podrożało, nie chcę temu zaprzeczać, tylko jabłka z ……etc..
      Mamy też nadzieję, że euro przyniesie trochę więcej bahtów, ale z tym rządem??

      LOUIZA

  10. Ronalda van Veena mówi

    Znalezione na http://www.daskapital.nl Śledztwo 20-01-2014
    Choć zubożali i potrzebujący, nasi starsi są bardzo zadowoleni ze swojego życia. Wynika to jasno z corocznego badania satysfakcji przeprowadzanego przez Statistics Netherlands. Statystycy pytają Holendrów, jak ogólnie są zadowoleni ze swojego życia, aw szczególności z życiowych aspektów związanych z finansami, domem, środowiskiem życia, pracą, czasem wolnym i relacjami osobistymi. W 2012 roku średnio 85% Holendrów było ogólnie zadowolonych z życia. Ale to nie znaczy, że te 85% dało plusa ze wszystkimi aspektami życia. Na przykład „tylko” 70% Holendrów jest zadowolonych ze swojej sytuacji finansowej. Tak interesujący są ludzie, którzy są zadowoleni ze wszystkiego. To tylko 44% Holendrów. Ale jeśli podzielimy tych respondentów według grup wiekowych, zobaczymy niewątpliwe szczęśliwe głowy: osoby w wieku 65+. Prawie 60% z nich jest zadowolonych ze wszystkich aspektów życia. Pewnie będzie czynnik psychologiczny – osoby starsze mogą być zadowolone z mniejszej ilości i podobnie jak osoby gorzej wykształcone bardzo zadowolone z ilości wolnego czasu – ale liczą się też pieniądze. Te 60% oznacza, że ​​przynajmniej zdecydowana większość osób starszych jest (bardzo) zadowolona ze swoich finansów i domu. Nie jest to zaskakujące, ponieważ około 40% osób starszych ma kapitał w wysokości 200 XNUMX lub więcej, często ze względu na posiadanie domu. Biedni śpiochy.

    • Bachus mówi

      Znów są, tym razem znane statystyki z CBS. Wiele osób nadal uważa, że ​​wszystkie te badania są obiektywne. Ta bajka została już rozwiana przez Volkskranta. W grudniu 2001 r. Volkskrant poinformował, że gabinet Koka od lat przeprowadza „tajne sondaże” w trudnych sprawach. Wyniki nie zostały upublicznione, lecz (najwyraźniej) wykorzystane przez rząd w celu dostosowania polityki lub przedstawienia jej w inny sposób. W końcu wiedza to potęga. Możliwe jest również, że kilka lat temu z badań zainicjowanych przez naszych administratorów w Hadze można było wyciągnąć wniosek, że Holendrzy byli mniej wydajni w porównaniu z sąsiednimi krajami, mieli zbyt wiele dni wolnych i zbyt wcześnie przeszli na emeryturę. Tydzień później Eurostat, agencja badawcza UE, opublikowała badanie pokazujące, że kraje sąsiadujące mają o wiele więcej dni wolnych i przechodzą na emeryturę jeszcze wcześniej! Zapytani o tę uderzającą okładkę, wszyscy w Hadze umilkli!

      Najwyraźniej wiele osób nie chce zrozumieć, że badania służą konkretnemu celowi, jakim jest wspieranie polityki i wpływanie na opinie. W skrócie: Rzucaj piaskiem w oczy!

      Aby wesprzeć politykę obecnego rządu wobec osób starszych, badania rzeczywiście wykazały, że wielu starszych ludzi jest „bogatych”. Innymi słowy: nie narzekaj, że emeryci państwowi są bardziej traktowani i emerytury muszą zostać obniżone. Irytujące jest jednak to, że to rzekome bogactwo rzeczywiście często znajduje się w kamieniach, z którymi nie można nic zrobić. To bogactwo jest miłe dla Państwa Ojcowskiego, ponieważ w większości przypadków zbiera ponad 25% tego bogactwa po śmierci. Również tutaj Holandia po raz kolejny jest wyjątkiem w Europie z trzecim najwyższym podatkiem od spadków. Boże, jacy szczęśliwi są ci starzy ludzie! Czy w tego rodzaju badaniach uwzględniliby również te dziesiątki tysięcy starszych osób, które są zaniedbywane w domach opieki?

  11. Fransamsterdam mówi

    Tajlandia nie jest rajem cenowym. Na pewno nie dla kogoś, kto robi zakupy w supermarkecie i gotuje w domu. Jajko w cenie 7-7 kosztuje 20 bahtów, XNUMX eurocentów. Banan jest tak samo drogi. To mniej więcej taki sam poziom jak w Holandii. Tanie staje się tylko dzięki niskim kosztom pracy, czyli jeśli mamy przetworzone surowce. Jedzenie w niezbyt prestiżowej restauracji nie jest wcale droższe od składników. Koszty „zwykłego” życia są rozczarowujące, koszty „luksusowego” życia nie są takie złe.
    W „topowych lokalizacjach” operatorzy – głównie zagraniczni – starają się maksymalizować zysk. Dzieje się tak na całym świecie i oczywiście nie musisz w tym uczestniczyć, a już na pewno nie codziennie.

    • h van horn mówi

      Jesteśmy szczęśliwi w Tajlandii i zamierzamy jeździć tylko na krótkie wakacje, nie tylko po to, aby spotkać się z rodziną przez Skype, ale także w „realu”. Teraz jesteśmy w Tajlandii od 12 lat i to oczywiście normalne, że wiele się wydarzyło się zmieniło. Tak też jest na pewno w Holandii. A gotowanie w domu też nadaje życiu regularność. Także zakupy. Lubimy też wydawać pieniądze, bo jak wiadomo, w ostatniej koszuli nie ma kieszeni. Nie jesteśmy częścią to też klub farang złożony z Holendrów. , ale raczej z ludźmi, którzy po prostu wpadają, na przykład z Europy, i z obcokrajowcami, którzy przebywają tu od dłuższego czasu. Naprawdę nie jesteśmy na pieniądzach i płacimy żądaną cenę na towary. Ale dlatego wolno nam narzekać, że ceny są często absurdalnie wysokie, co z importem nie ma już nic wspólnego i te ceny wymknęły się spod kontroli. Oby tylko pracownicy na tym skorzystali , ale tak nie jest. Pracują za bardzo niską płacę i są wyzyskiwani, w tym ze zdecydowanie za długimi godzinami pracy i zdecydowanie za krótkim czasem wolnym lub urlopem. Kupujemy to, na co mamy ochotę, ale szokują nas ceny. Także zwalnianie Tajów, żeby zatrudniać jeszcze tańszych. Niepokoi nas np. Kambodża czy Birma, bo doświadczyliśmy tego w naszym środowisku. Płaczący Tajowie, którzy ze skromnych zarobków utrzymywali rodzinę i z dnia na dzień byli na ulicy .Nie musisz być ślepy i głuchy, żeby tu być, jeśli spędzisz tu życie, dla Tajów, jako tzw. „bogaty farang”. W Tajlandii radzimy sobie dobrze, ale mieliśmy to też w Holandia. Często myślimy też o biedzie, która dotknęła Holandię, ale zawsze np. o zasiłku, choć czasami jest on zdecydowanie za niski. Także o samotności, ubóstwie i złej opiece, szczególnie wśród starszych seniorów. Ale my stopniowo odkrywamy, że zdecydowanie za bardzo przejmujemy się bardzo złymi warunkami, w jakich musi żyć wielu Tajów. Po 12 latach nie ma w tym nic złego, prawda? Nie żyjemy w sposób oczywisty. Warunki społeczne, w jakich wielu Tajów trzeba żyć, są żałośni. A farangowie, którzy we Francji uważają, że Tajlandia żyje jak Bóg. Na przykład jedzenie na 40 kąpieli i darmowa szklanka wody. Często mówimy o opuszczeniu Tajlandii i wyjeździe do Hiszpanii. Ludzie mówią nam: „Och”. , Hiszpania jest taka droga. Ale nam to nie przeszkadza. Coraz bardziej martwimy się tym, że życie wielu Tajów nie jest zbyt przyjemne z powodu biedy. I już nie możemy z tym żyć. Czy to z powodu wielu lat, które tu spędziliśmy „Nie chcemy już, aby ludzie musieli opróżniać kosze na śmieci, aby codziennie wykonywać swoje obowiązki, aby zarobić na życie. Nie chcemy też, aby obcokrajowcy postrzegali Tajów jako gorszych od „nich”. Wielu Rosjan ma taki zwyczaj.

  12. Leo Th. mówi

    Cóż, Ton, przede wszystkim gratulacje dla twojej mamy, ona nadal wygląda świetnie w wieku 94 lat. Nie trzeba się więc tego wstydzić, można jedynie zacisnąć ręce. Bardzo niewiele osób w Tajlandii osiąga ten wiek, nie mówiąc już o tak dobrym wyglądzie! Twoją największą irytacją po powrocie do Holandii wydają się być wiadomości NOS, po 5 miesiącach świata BBC. Tak, w Holandii wiele osób niepokoi się chciwą kulturą wśród bankierów, ale nie jest to powód do wstydu, prawda? Nazywasz Samsona krasnalem ogrodowym, możesz zgadzać się z czyimiś poglądami politycznymi lub nie, ale to nie znaczy, że musisz dawać komuś tak zdegenerowany opis, prawda? Szacunek, zwłaszcza wobec kogoś, z kim się nie zgadzasz, jest rzeczą dobrą. I myślę, że nieco przesadzasz w swoim stwierdzeniu, że twoja matka została doprowadzona do stanu żebraka; Gdybyś mówił o osobach starszych w Tajlandii, które otrzymują emeryturę w wysokości 500 Bath miesięcznie, zgodziłbym się z Tobą! Mówisz, że po powrocie do Holandii nie zaobserwowałeś ani jednej pozytywnej historii, którą mógłbyś nawiązać do: „Jak się masz, Ton, miło znów być w domu?” Cóż, jeśli włóczysz się po domu tak samo często jak na tym blogu, osoby w Twoim otoczeniu mogą nie być zbyt zadowolone, że wróciłeś do domu. Swoją drogą, nieporozumienia zdarzają się w najlepszych rodzinach, ale z pewnością nie tylko w Holandii. A co z Tajlandią, gdzie nie wiem, ile kobiet jest samotnych w kwestii kosztów i edukacji swoich dzieci, gdzie ojciec odszedł i nie istnieje pojęcie alimentów. Krajów, narodów i kultur nie można porównywać, ale dla Twojego spokoju ducha mam nadzieję, że wkrótce znajdziesz drogę powrotną do swojego rodzinnego kraju. Swoją drogą, Ton, kiedy idę do supermarketu w Tajlandii i kupuję „proste” artykuły spożywcze, takie jak owoce, mleko, mięso, ryby (200 gr. wędzonego łososia, który uwielbiam), pieczony kurczak, frytki, pianka do golenia , skrzynka piwa, butelka wina, kawałek sera itp., to naprawdę nie wytrzymam za 100 € (3450 Bath). Z pewnością nie mogę zgodzić się z Twoim opisem, że jako mieszkaniec Zachodu załamuję się z powodu chronicznego niezadowolenia! Nie wiesz kiedy wrócisz do Tajlandii, ale w międzyczasie staraj się nie wpadać w chroniczne niezadowolenie. Jestem bardzo zadowolony, zarówno w Tajlandii, jak i w Holandii. A dzięki prostemu faktowi, że moja kołyska znajdowała się w Holandii, mogę regularnie podróżować do Tajlandii.

  13. Louis49 mówi

    Te wysokie ceny produktów zagranicznych tak naprawdę nie wynikają z importu, tylko z nadmiernych podatków nakładanych przez Tajlandię, mały przykład Mercedesa klasy C przeliczonego na około 1.600.000 3.800.000 2 kąpieli w Belgii, w Tajlandii XNUMX XNUMX XNUMX. Czy ktoś naprawdę myśli, że to jest to? import samochodu kosztuje XNUMX miliony. Jak myślisz, dlaczego Tajlandia buduje całą tę nową infrastrukturę, a nie z podatków, bo większość z nich za to nie płaci?

    • Cornelis mówi

      Rzeczywiście, Louis, wysoka cena europejskiego samochodu w Tajlandii wynika z poziomu ceł importowych, czasem nawet do 200%. Czy różnica w cenie nie wynika z importu?

    • Dodatek do płuc mówi

      Moderator: Proszę nie rozmawiać.

  14. Chandera mówi

    Drodzy ludzie,

    To prawda, że ​​teraz jest dużo narzekania i narzekania na finanse.

    Z powodu złego zarządzania „Brukseli” i rządu holenderskiego (a także innych krajów strefy euro) bankierzy, dyrektorzy nadzorczy, dyrektorzy, bobos, najwyżsi urzędnicy państwowi, akcjonariusze (zwłaszcza w SHELL) są dobrze odżywieni.

    To wszystko kosztem finansowo słabych w naszym społeczeństwie. Tak więc bogaci stają się coraz bogatsi, a biedni kierowani są do banków żywności.

    Tak więc życie jest droższe (również w naszym tajskim raju), wyłącznie po to, aby nasza droga elita była szczęśliwsza.

    Niestety my, Holendrzy i Belgowie, należymy do najsłabszych narodów w Europie. Możemy dużo narzekać, ale skacząc po scenie i głośno protestując, nigdzie nas nie widać.

    Więc połykaj wszystko!

  15. Franky R. mówi

    Cytat z Chandera:

    „Tak więc życie jest droższe (również w naszym tajskim raju), wyłącznie po to, aby nasza droga elita była szczęśliwsza”

    Rdzeń wielu rzeczy, więc można iść do „cudzoziemców” lub bezrobotnych.

    To nawet nie jest złudzenie, ale ŚWIADOME wybory unijnej polityki. Po prostu włóż to do uszu.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową