Promocja turystyki: wywiad (część 2)

Chrisa de Boera
Opublikowany w Chrisa de Boera, Kolumna
tagi:
Listopada 12 2019

Int: Krab Sawadee, Kuhn Pipat. Dlaczego dzwonisz? Umówiliśmy się na koniec listopada, czy się mylę?

Pip: Nie, masz rację, ale zmiany w polityce turystycznej postępują w ostatnich dniach bardzo szybko. Rząd, czyli Kuhn Too i ja, chcielibyśmy w krótkim terminie zdobyć punkty.

Int: Tak, jedno pytanie: jak to właściwie działa na posiedzeniach gabinetu? Czy zawsze i wspólnie decyduje cały gabinet?

Piper: Hahaha. NIE. To nie tak działa. Premier jest odpowiedzialny. Tak jest od dziesięcioleci. Ministrowie mają własny sklep (żartobliwie nazywamy go sklepem taty i mamy z powodu kumoterstwa), wolno im wymyślać fajne plany, ale ważne jest, aby propozycje na tydzień przedstawić posłowi. W przeciwnym razie możesz to potrząsnąć. Za czasów Yingluck i Somchai działało to trochę inaczej, bo nie mieli co kruszyć w mleku. Następnie wszystkie propozycje trafiły do ​​Dubaju. Ale decyzje były podejmowane przez rodzinę, tak jak powinno być.

Int: Cóż, powiedziałbym, że na dzień z tymi nowymi propozycjami.

rura: ok. Głównym celem propozycji jest to, aby zwłaszcza turyści zagraniczni wydawali więcej w tym kraju. I wiesz: więcej pieniędzy oznacza większą aktywność gospodarczą i więcej miejsc pracy.

Int: Tak, rozumiem.

Pip: Zagraniczni turyści mogą otrzymać paszport Amazing Thailand Grand Sale. W mega galeriach handlowych uprawnia to do rabatów do 2020% do stycznia 70 r. Czy to nie fantastyczne?

Int: Poczekaj chwilę. Do 70% zniżki, mówisz? Ale jeśli klienci dostają 70% zniżki, wydają mniej, a nie więcej, prawda?

Piper: Mylisz się. Jeśli dostają dużo rabatu, kupują więcej tych samych rzeczy, a także inne rzeczy, takie jak pamiątki. Więc w sumie wydają więcej. Tak twierdzą dwaj siostrzeńcy, którzy właśnie ukończyli studia licencjackie z ekonomii.

Int: Policz ze mną. Turysta kupuje za 1000 bahtów iz 70% rabatem płaci teraz 300 bahtów. Jeśli teraz wydaje tyle samo (nawet nie tyle, ile byś chciał) co wcześniej, 1000 bahtów, musi teraz wydać około 3500 bahtów z tą 70% zniżką. Myślisz, że turysta tak robi?

Pip: Teraz zachowujesz się bardzo negatywnie. Nie wiem, czy twoje obliczenia są prawidłowe, ale poproszę mojego syna, żeby to zrobił. Właśnie uczy się procentów w szkole średniej. A potem do tego wrócę.

Int: Może mógłbyś zapytać swoich superinteligentnych siostrzeńców, czy potrafią obliczyć, ile zyskają centra handlowe, jeśli oddają 70% ceny sprzedaży. A może chodzi tylko o produkty tak słabej jakości lub stare, że nawet Chińczycy nie chcą ich kupować? W przeciwnym razie wasza propozycja przyczyni się do rozkwitu turystyki, ale zniszczy handel detaliczny. Większe wydatki oznaczają zwolnienia i zamykanie sklepów.

Pip: tak, tak, tak… Zrobię to.

Int: Masz jakieś ciekawsze propozycje?

Pip: Jeszcze kilka, tak. Jeden jest w trakcie studiów. Ta propozycja wydłuża godziny otwarcia branży gastronomicznej w popularnych miejscach rozrywki, takich jak Sukhumvit i Khao San Road, z 2:4 do 2:2. Nie zamierzamy tego robić dla obszarów rozrywki elitarnej młodzieży Tajlandii, takich jak Ekkamai i Thong-Lor. Muszą tylko szybko jechać do domu swoim sportowym samochodem o XNUMX:XNUMX i miejmy nadzieję, że nie pijani. Sądzimy, że doprowadzi to do znacznego wzrostu wydatków. Teraz turysta musi wrócić do hotelu o XNUMX w nocy i zostaje mu tylko minibar w pokoju hotelowym.

Int: Myślę, że powinieneś wysłać swoją córkę lub syna do nocnego życia w Bangkoku, aby zobaczyć, co dzieje się o 2 w nocy. A może sam zajrzysz, sam, incognito.

Pip: Myślę, że to drugie jest ekscytującym pomysłem, ale myślę, że moja żona nie jest z tego powodu zbyt zadowolona. Normalnie raz w miesiącu jadę z kilkoma kolegami prosto z pracy do Pegasusa, klubu dla dżentelmenów, ale zawsze dajemy się odwieźć do domu około 11. Ale mam do Ciebie pytanie: co Twoim zdaniem dzieje się w nocy po 2 w nocy w mieście?

Int: Myślę, że dzieją się trzy rzeczy. Mniejszość, już całkiem nad wodą herbacianą, udaje się do hotelu; inna część trafia do tak zwanych zamkniętych sal tanecznych, gdzie zabawa, picie i flirtowanie po prostu trwają za zamkniętymi drzwiami. A inna część wypija swoje ostatnie piwo z ostatnim kobiecym podbojem na ulicy w wielu mobilnych barach, które robią dobre interesy od godziny 2.

Pip: Ale czy policja nie działa przeciwko tym ruchomym kratom?

Int: Niezupełnie; piją nawet (darmowe) piwo, dostają napiwek od turystów lub ich miesięczne pieniądze na herbatę.

Pip: Kto znowu śpiewał: „jeśli chodzi o pieniądze, jeśli chodzi o kobiety, jeśli chodzi o wszystko, co kochasz, komu możesz zaufać?” Zespół popowy z twojego kraju, prawda?

Int: Rzeczywiście. Ta piosenka była z Het Goede Doel. Wyślę ci link. https://www.youtube.com/watch?v=v4dTYpn5LHw

Piper: Dziękuję. Swoją drogą, niezła nazwa dla grupy popowej. Zagram to na kolejnym posiedzeniu Rady Ministrów. Może to podsunie komuś z moich kolegów pomysł na naukę niderlandzkiego. Według danych z badań angielski jest dla wielu osób o wiele za trudny. Będę w kontakcie.

8 odpowiedzi na „Promocja turystyki: wywiad (część 2)”

  1. Ger Korat mówi

    Bratanek musiał również wymyślić 70% zniżki: normalna cena 300, a potem przykleiliśmy naklejkę dla trywialnych klientów, że „oryginalna” cena wynosiła 1000 bahtów. Ha ha, klient nie ma pojęcia o cenach i zapomina o wszystkim, gdy tylko zobaczy uśmiech sprzedawczyni. Nie możemy dać prawdziwego rabatu w Tajlandii, ponieważ jesteśmy numerem 1 w drogich produktach. A chińscy klienci zapominają o Alibabie zaraz po przekroczeniu granicy i wolą zapłacić 300% więcej za tajską „jakość” (made in China)

    • Ruud mówi

      Jeśli cena sprzedaży wynosi 300 bahtów, „pierwotna cena” wyniesie 1.500 bahtów, a nowa cena sprzedaży wyniesie 450 bahtów.

      • Ger Korat mówi

        Tak, drogi Ruudzie, w Tajlandii nazywa się to „hak” (fonetycznie), kiedy coś z tego zdejmie. Zatem z ceny 1000 „wybierasz” 70% rabatu, a następnie otrzymujesz 300. 300 to cena sprzedaży zarówno przed, jak i po fałszywej ofercie rabatowej. W „fałszywej rundzie rabatowej” 300 to pozostałe 30%, 1000 to 100%, a rabat 70% z 1000 to 700.

  2. Bert mówi

    Rzeczywiście, ta zniżka to bardzo dobry pomysł 🙂
    Spróbuj zrobić zakupy w Tajlandii bez natknięcia się na napisy WYPRZEDAŻ lub RABAT.

    • Chris mówi

      Minister zapomina, że ​​cudzoziemców w ogóle nie interesują zniżki. I że rabaty 70% są absolutnie niewiarygodne, także dla Tajów. Zapytałem moich studentów w zeszłym tygodniu, czy kupiliby laptopa z 70% rabatem, a odpowiedź brzmiała: nie. Wątpliwości co do jakości, czy jest nowa, może skradziona.

      • Johnny B.G mówi

        Hahaha też znam tę mądrość wśród Tajów. Powyżej 40% podejrzewa się zniżkę.

        Nie podoba mi się cały system takich zniżek. Sprzedawaj po normalnych i uczciwych cenach, a ten pokaz się skończy, ponieważ wszyscy się pieprzą, a zwłaszcza najemni niewolnicy.

        Jako pracodawca mogę zarabiać na ryzyku, które ponoszę, ale też pełnię funkcję stróża, aby płacono godziwą cenę i trzeba powiedzieć, że rynek eksportowy to rozumie, więc jest nadzieja na przyszłość dzięki młodzi ludzie, którzy mieli to z odsysaniem.

  3. Erwina Fleura mówi

    Drogi Chrisie De Boer,

    Dobrze napisane.
    Pozostaje problem, gdy idziesz na zakupy, zwłaszcza z dużą zniżką.
    Mimo to wydaje mi się dziwnym pomysłem, że „Farang!” Trzeba zapłacić więcej tylko po to
    tania Tajlandia, oczywiście, że nie! Jesteśmy Holendrami, którzy mają to w bramie,
    „Dużo za mało” czy nie.

    Robi się trochę szalony pod względem cen, co nie jest dla elity.
    Czas pozwolić ludziom mówić.
    Dobrze napisane, co jest właściwie prawdą, ale „nie powinno być powiedziane na głos”.

    Nocne życie ma się zamknąć o 11, a dla elit otwarte do 06:00 rano (555).
    Met vriendelijke Groet,

    Erwin

  4. j.castricum mówi

    Można zapytać, czy sprzedaż alkoholu nie mogłaby być bardziej elastyczna. Cierpi na tym wiele lokali gastronomicznych i barów. Turyści myślą, że to szaleństwo.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową