Promocja turystyki: wywiad (część 1)

Chrisa de Boera
Opublikowany w Chrisa de Boera, Kolumna
tagi:
Listopada 7 2019

wewn.:      Krab Sawadee, Kuhn Pipat. Cieszę się, że jako Minister Turystyki i Sportu znalazł Pan czas na ten wywiad, bo to trudne czasy dla turystyki do Tajlandii, czy się mylę?

Pypeć:      Cóż, trudne. Nie wszystko idzie zgodnie z planem, ale wciąż odnotowujemy wzrost, więc rząd nie narzeka, ale przedsiębiorcy tak. Ale w ostatnich latach zostały zepsute, osiągając 6-8% wzrostu i owszem, drzewa kokosowe rzeczywiście rosną wysoko, ale nie w buddyjskim niebie. Ale dobry przedsiębiorca zgromadził pewne rezerwy, a może także uniknął podatków dzięki luksusowej flocie. Można zostać pobitym.

wewn.:      Skoro już mówisz o rezerwach. Ty też byłeś ministrem rezerwy, prawda?

Pypeć:      ha ha. Tak. Moja żona, która jest znacznie inteligentniejsza ode mnie, miała zostać pastorem. Zapomniała jednak, że kilka lat temu zapomniała prawidłowo zadeklarować posiadane aktywa i pasywa. Nie może już sprawować funkcji politycznych przez 5 lat.

wewn.:      To musi boleć, prawda?

Pypeć:      Tak i nie. Oficjalnie nie może nic zrobić, ale wiadomo, tajskie społeczeństwo. Mężczyzna i kobieta robią wszystko razem z wyjątkiem miłości. Dlatego dużo wspólnie pracujemy nad polityką turystyczną kraju. Wszystko wspólnie omawiamy, ona czeka w stołówce duszpasterskiej aż skończę pracę i zawsze razem podróżujemy. Czasami myślę, że ona tak robi, bo myśli, że mam dziewczynę.

wewn.:      Czy Ty lub Twoja żona macie jakąkolwiek wiedzę o turystyce, na podstawie której Kuhn Too Was przyjął?

Pypeć:      Oczywiście. Moja żona i ja dużo podróżujemy, zarówno w kraju, jak i za granicą. Mamy mały ośrodek na Kajmanach, o którym moja żona zapomniała wymienić. Zawsze sami rezerwujemy wakacje i bilety lotnicze, dzięki czemu otrzymujemy dodatkową zniżkę oprócz naszej standardowej zniżki hiso. Mamy w telefonach komórkowych wszelkiego rodzaju aplikacje, także te dotyczące transportu publicznego, ale nigdy z nich nie korzystamy. W praktyce zawsze latamy za darmo. Powinienem zrobić więcej Tajów.

wewn.:      Cóż, z pewnością byłoby to dobre dla tajskiej gospodarki. Ale jak powinni to zrobić? Dwukrotność 2 bahtów dodatkowej pomocy dla biednych Tajów zostanie natychmiast przeznaczona na papier toaletowy, chusteczki higieniczne, mydło w proszku i szampon. Mam nadzieję, że widziałeś te długie kolejki wózków sklepowych przed kasami w wiadomościach.

Pypeć:      Cóż, moja żona i ja nie oglądamy zbyt wiele telewizji, z wyjątkiem tajskich mydeł. Moja żona woli, żebym nie oglądał się za bardzo na te piękne tajskie aktorki, a ja tego nie robię, przynajmniej w telewizji. Na szczęście mam mnóstwo wystąpień, podczas których zawsze obecne są bardzo urocze młode Tajki. Zatem niczego mi nie brakuje. Nie, tajska gospodarka opiera się głównie na turystach zagranicznych. I wszelkiego rodzaju, pochodzenia i narodowości. Wielcy i mali wydawcy, bogaci, Chińczycy i turysty.

wewn.:      Czy mamy do tego odpowiedni produkt turystyczny?

Pypeć:      To bardzo dobre pytanie. I przemyśleliśmy to szczegółowo z dziećmi w domu Ratchakitprakan, wiedząc, że PPRP i nasza partia wygrają wybory i zostaniemy poproszeni o ten urząd. Na podstawie burzy mózgów (moja córka nauczyła się tydzień wcześniej na uniwersytecie) wpadliśmy na szereg pomysłów, nad którymi teraz pracujemy. Ja jako minister, moja żona na co dzień w stołówce i ja daliśmy mojej córce Irance posadę dyrektora ds. rozwoju innowacyjnych produktów w moim ministerstwie. Okazało się, że pozostał na ten cel fundusz, którego junta nie wykorzystała. Nie można winić tych żołnierzy za to, że nie wiedzą zbyt wiele o innowacjach. Prosty zakup nowoczesnych systemów uzbrojenia może pójść nie tak.

wewn.:      Zakładam, że wkrótce usłyszymy więcej o innowacjach, które proponuje Twoja rodzina, przepraszam, Twoja służba.

Pypeć:     Mogę ci rzucić okiem, jeśli chcesz, jako ciekawostkę.

wewn.:      Oczywiście dziennikarz nie pragnie niczego więcej niż dobrej i nowej historii. Proszę.

Pypeć:      Zacznę od najważniejszej rzeczy; i to jest bezpieczeństwo. I nie mam na myśli tylko bezpieczeństwa turystów, ale także Tajów, którzy pracują w turystyce lub zarabiają na turystach, takich jak zbuntowani Tajowie i obcokrajowcy. Przyjrzeliśmy się bliżej, jak głosują emigranci, gdy w ich własnym kraju odbywają się wybory, a większość głosuje na nacjonalistów, i opowiadamy się za zaostrzeniem kar za przestępstwa. Zapewniam, że Prayut ma się dobrze. Wkrótce przedstawię propozycje w tym zakresie. Tajowie odpowiedzialni za oszustwa zostaną ukarani grzywną w wysokości 1 miliona bahtów, ich przestępcza działalność zostanie zakazana, a wszystkim pracownikom skonfiskowane zostaną dokumenty tożsamości na 5 lat. Policjant, który stwierdzi nadużycie, otrzymuje 40% z tego miliona. Cudzoziemcy, którzy łamią przepisy (np. jazda bez kasku, jazda pod wpływem alkoholu lub przekroczenie prędkości) mają wybór: albo zostać wygnani do Isaana, poślubić biedną Tajkę (1-20 lat) i zapewnić potomstwo (Tajlandia się starzeje). w dużych prędkościach pociągów; trzeba coś z tym zrobić: ci cudzoziemcy zostaną do końca życia zwolnieni z wiz, 35-dniowego raportowania i TM90) lub deportowani do ojczyzny. Koniec z karami, bo pobiera je wyłącznie skorumpowana policja. W ten sposób rozwiązujemy kilka problemów jednocześnie.

wewn.:      To brzmi bardzo postępowo. Nie sądzisz, że to spotka się z krytyką z zagranicy?

Pypeć:      Oczywiście, ale mamy swoją tajskość. Jestem pewien, że większość „dobrych ludzi” wśród emigrantów i turystów, a z pewnością także Chińczyków, zgadza się z tymi środkami. Myślę, że rezultaty zobaczysz już po kilku tygodniach.

wewn.:      To zadziała tylko wtedy, gdy nadużycia zostaną również odpowiednio zakomunikowane.

Pypeć:      Nie bój się tego. Wszystkie sprawy, aresztowania i dalsze działania będą transmitowane na żywo w telewizji, na wszystkich kanałach i w miarę możliwości na Facebooku. Tajowie są do tego przyzwyczajeni. Są one następnie oglądane z większą uwagą niż cotygodniowe przemówienie premiera. Negocjujemy z Workpoint, aby zamienić „przymusowe” małżeństwa w stałą operę mydlaną, nadawaną codziennie. Coś w rodzaju „dobrych i złych czasów”. Wygląda na to, że po Tajlandii kręci się kilku holenderskich studentów, szukających odpowiednich partnerstw pomiędzy tajskimi i holenderskimi firmami. Może coś do kontaktu pomiędzy Workpoint i Johnem de Mol. Mój duży pakiet akcji Workpoint dałem mojemu 4-letniemu wnukowi w prezencie na tydzień przed ostatecznym terminem, aby nie było konfliktu interesów – zapewnia mnie mój prawnik. I o tak, możemy też skorzystać z tych blogerów, którzy piszą te wszystkie romantyczne historie o biedzie i nędzy w Izaanie.

wewn.:      Dziękuję za ten wywiad. Jestem przekonany, że polityka turystyczna jest w dobrych rękach z Twoją rodziną. Powodzenia.

Pypeć:      Może uda nam się umówić na kolejne spotkanie. Przykro mi, ale mamy więcej dobrych pomysłów.

wewn.:      My robimy.

14 odpowiedzi na „Promocja turystyki: wywiad (część 1)”

  1. Eddie z Ostendy mówi

    Głupie bzdury, ale jest w nich sporo prawdy.

  2. Jochena Schmitza mówi

    Znowu świetnie, dzięki

  3. Yan mówi

    Teraz rozumiem dlaczego Thai Airways jest na skraju bankructwa z długiem na 10 miliardów, skoro wszyscy Tajowie latają za darmo…

  4. Chris mówi

    Piękne

  5. Jacques mówi

    Lepsza praca dziennikarska z istotnymi kwestiami i szczery minister sportu i turystyki. Możemy coś z tym zrobić i kontynuować w ten sposób, oprócz Twojej już zajętej pracy. Swoją drogą, w Tajlandii mogę robić swoje na boisku sportowym. Nie jest to wcale tak źle zorganizowane w porównaniu z innymi obszarami, jak codziennie słyszymy od Waszych innych dziennikarzy.

  6. BramSiam mówi

    Niezły kawałek satyry, który mówi więcej, szczególnie między wierszami, niż wiele poważnych historii.

  7. Sztylet mówi

    Zakładam, że to żart?

    • Szczery mówi

      Naprawdę nie myślisz...... nie, to NIE MOŻE być prawdą. HG.

    • Joseph mówi

      Drogi Dirku, dlaczego myślisz, że Chris de Boer żartuje udzielając tak poważnego wywiadu. Redaktorzy Tajlandii nie publikują bezsensownych historii tylko po to. Wszystko, co tu przeczytacie, jest śmiertelnie poważne.

  8. Marcel mówi

    Genialny wywiad, odpowiadamy na wszystkie uprzedzenia, zamierzone ironicznie, ale oczywiście jest w nim ziarno prawdy...

  9. JA mówi

    Och, przedsiębiorcy narzekają, bo są zepsuci... Teraz rozumiem, whahaha... Cóż za typowa odpowiedź.

  10. Tino Kuisa mówi

    Bardzo dobry minister! Chce 5% wzrostu liczby turystów rocznie: za 25 lat będzie to 100 milionów! To bardzo dobre dla tajskiej gospodarki! Chce też, aby lokale rozrywkowe były otwarte dłużej niż o 2 w nocy. Cienki! Dziękuję za wywiad.
    Czy pytacie w odcinku II, w jaki sposób zdobył swoje aktywa warte 5 miliardów bahtów? Również uważam to za interesujące.

    • Chris mówi

      Zapytam go. Ale myślę, że znam już odpowiedź.

    • Jacques mówi

      To z pewnością interesujące pytanie, Tino. Myślę, że jestem zbyt stronniczy, aby odpowiedzieć na to pytanie. Niewątpliwie on i jego żona są ciężko pracującymi pracownikami, którzy w tym kraju mogą zarobić dużo pieniędzy. Dla wielu nie jest ważne jak, o ile się opłaca.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową