Duchy Doi Suthepa

Listopada 2 2023
Doi suthep

Doi suthep

Wie Chiang Mai w wielu przypadkach odwiedzi plemiona górskie. Ale na pewno także w świątyni Doi Suthep, położonej na górze, z której roztacza się wspaniały widok na Chiang Mai.

Kiedy idziesz z pociąg podróżując z Bangkoku do Chiang Mai, Doi Suthep wyłania się na północnym zachodzie. Pozłacana chedi (pagoda) od razu rzuca się w oczy. Jest to jedna z najważniejszych świątyń buddyjskich na świecie Tajlandia. Mówi się, że w chedi ukryty jest fragment czaszki Buddy.

Duch Morza Ya

Jedna z legend o Doi Suthep głosi, że nawiedza go duch „Ya Sae”. Zbudowano nawet dla niego dom duchów w Doi Kham, odgałęzieniu Doi Suthep, około pięciu mil od Chiang Mai.

To nic innego jak domek z desek, bambusa i blachy falistej. Raz w roku miejscowi rolnicy składali w ofierze młodego bawoła. To sięga czasów, gdy rządzili tam ludzie Lawa. Ten lud jest już prawie wymarły, ale nadal odgrywa ważną rolę w tajskiej legendzie. Lawowie są postrzegani jako potwory, które zostały osobiście wezwane do porządku przez Buddę.

Wat phra that doi kham, Chiang Mai

Budda i kanibale Lawa

Legenda opowiada o trzech gigantycznych kanibalach Lawa, o których mówi się, że ścigali Buddę podczas spaceru po Doi Suthep. Buddzie udało się utrzymać trio Ya Sae, żonę i syna, z dala poprzez medytację. Buddzie udało się nawet nawrócić olbrzymów i stali się wegetarianami. Po śmierci tych potworów duchy nadal będą nawiedzać Doi Suthep. To ku ​​przerażeniu okolicznych mieszkańców. Aby utrzymać duchy w ryzach, zbudowano dom duchów i co roku składano w nim ofiary z bawołu, zgodnie ze starą tradycją Lawa.

9 odpowiedzi na „Duchy Doi Suthep”

  1. Malee mówi

    Byłem tam kilka razy, na dole na schodach można kupić miedziane dzwony i na kołach można umieścić wszystko, imiona bliskich, wyznanie miłości itp. świątynia, też tak zrobiliśmy, ale potem imiona naszych zmarłych zwierząt wypisanych na nim, jako hołd.
    Świątynia jest zawsze bardzo spokojna, bez względu na to, jak czasami jest zajęta, Doi Suthep jest zawsze naszym ulubionym miejscem, gdy jesteśmy w Chang Mai

  2. Walter mówi

    Byłem tam już jakieś 10 razy.
    Za każdym razem, gdy jestem w Chiang Mai, robię to 2 razy.
    Bardzo piękny i spokojny. Ale jeśli pójdziesz dalej za Doi SUthep, dojdziesz do MONGS, górskiego plemienia, które również jest warte odwiedzenia.
    Chociaż ostatnim razem, kiedy tam byłem, myślałem, że zrobiło się już bardzo turystycznie.
    Ale można tam dostać kilka okazji.

  3. rene mówi

    Byłem tam już dwa razy i myślę, że to najpiękniejsza świątynia w Tajlandii. pięknie położony i fajny sposób tam. Zalecana!

  4. Daan mówi

    Wskazówka dla miłośników jazdy na rowerze. Wypożycz dobry rower wyścigowy lub MTB i rano jedź do świątyni. Regularna wspinaczka na dystansie 12 kilometrów jest łatwa do pokonania i dobrze wpływa na Twoją kondycję!

  5. Frits mówi

    Jeśli byłeś w wiosce Mong i wrócisz w górę, na skrzyżowaniu T, skręć w lewo kilka kilometrów dalej, znajdziesz piękny i cichy kemping, którego można się spodziewać tutaj, a jeszcze dalej autentyczną wioskę, gdzie kończy się droga.

    • harry mówi

      następnie musisz skręcić w prawo na rozwidleniu, a następnie znajdziesz kemping prawie na szczycie. jeśli następnie zejdziesz do wcześniejszego rozwidlenia i skręcisz w prawo (a więc skręć w lewo, jeśli przyjdziesz od dołu), udasz się do doliny, w której znajduje się Doi Pui.

  6. Christina mówi

    Doi Suthep jedna z najpiękniejszych świątyń, szkoda tylko że teraz wszystkie kwiaty które stoją lub wiszą są kolorowe. I rzeczywiście plemiona górskie na tym obszarze stały się zbyt turystyczne. Cieszę się, że widzieliśmy wszystko, zanim pojawiła się masowa turystyka. Ale kiedy jesteśmy w Chiang Mai, chcemy iść do tak pięknego Doi Suthep.

  7. Nico Meerhoffa mówi

    Mój ulubiony krótki spacer to: Tuż za schodami do świątyni, idź w górę polną drogą. Zwykle parkuje tu kilka songthaewów. Wkrótce dotrzesz do otwartych blaszanych baldachimów po lewej stronie. Wydaje się, że znajduje się na środku wysypiska śmieci, ale jeśli przyjrzysz się uważnie, zobaczysz ścieżkę między 2 schronami. Jeśli wytrwasz, najgorszy miot zatrzyma się po około dwudziestu metrach. Ścieżka, którą idziesz, oferuje ładny widok na leśną okolicę. Wkrótce gwar otoczenia również znika i idziesz przez cudowny spokój. Kilkaset metrów to już spokojna impreza!
    Jeśli masz rozsądną mobilność, po około godzinie dotrzesz do pięknego drzewa z wieloma pniami. W przeszłości musiało ich być znacznie więcej, stąd możesz spokojnie wracać.
    Ta trasa spacerowa jest bardzo odpowiednia, aby sprawdzić, czy górskie wędrówki są dla Ciebie!

  8. Franka Kramera mówi

    Wat Phra Doi Suthep jest rzeczywiście imponującym miejscem i bardzo ważnym sanktuarium dla tajskich buddystów. są tacy, którzy wierzą, że chcą go odwiedzić przynajmniej raz w życiu.
    tutaj możesz być wyjątkowo uprzejmy w swoim zachowaniu. Wsuń się, klękając na ostatnim kawałku. a mnisi w dwóch kaplicach w Złotym Chedi pobłogosławią cię. tam skromna darowizna (na utrzymanie świątyni) jest bardzo mile widziana i często (nie zawsze) otrzymasz białą bransoletkę zawiązaną z towarzyszącymi jej błogosławieństwami na bezpieczną podróż.

    Możesz także, podobnie jak pielgrzymi, przejść 3 razy wokół Chedi wewnętrzną ścieżką spacerową.

    Mówi się, że nie czaszka, ale łopatka Buddy jest ukryta w Chedi. Niezła historia ówczesnego właściciela o budowie tej świątyni. miał konflikt z innym władcą. Ale mógł zadowolić się tylko kawałkiem tej łopatki. Po wielu wahaniach i opóźnieniach wzniesiono specjalny namiot jako tymczasową świątynię, a wewnątrz niego kilku starszych buddystów właściciela podczas wielkiego, ale prywatnego rytuału „złamało” łopatkę. I tak przeciwnik otrzymał swoją część, z mnóstwem rytualnych rzeczy. Ten cyrk zniknął wraz z ich cenną własnością. Jakiś czas później pierwotna łopatka „w cudowny sposób” odrosła do postaci całej łopatki. Możemy albo uwierzyć w ten cud, albo po prostu przypadkowo złamali kolejną łopatkę, jak magiczną sztuczkę.

    Droga do Wat Phra Doi Suthep to piękna podróż sama w sobie. Po drodze mija się tylko kilka zakrętów. Na przykład Wat Pha Lat. świątynia w pobliżu trasy wstępującej. Tu zawsze jest cicho. część tej świątyni jest bardzo romantyczna, porośnięta mchami i bluszczem. idealne miejsce na zdjęcia.

    Dla sprawnego piechura zapytaj w mieście, w niektóre tak zwane dni Buddy (festiwalu), wielu mieszkańców Chiang Mai chodzi nocą do świątyni iz powrotem pieszo. częsta pielgrzymka.

    A dla spragnionych pieszych wędrówek jest też tzw. szlak Mnichów, wiodący przez dżunglę, ze schodami w wielu miejscach. przekazujesz wszystko, aparat ze sobą. Mój bardzo wysportowany przyjaciel z Tajlandii biegnie tym szlakiem przez dżunglę 26 razy w roku.

    Lokalizacja świątyni to osobna historia. Po długiej podróży połowy ludzi dotarli do brodu na rzece Ping, u podnóża Doi Suthep. Byli wyraźnie zmęczeni bardzo długą podróżą. Święty biały słoń niósł relikwiarz zawierający łopatkę Buddy. Postanowiono wypuścić słonia i tam, gdzie zwierzę spocznie, tam zostanie zbudowana świątynia. Ku zaskoczeniu wszystkich, stary słoń wciąż miał dość energii, aby przejść całą drogę na górę, nie było jeszcze dróg. Aż w końcu nadeszła chwila, kiedy słoń położył się i od razu zdechł. Złote Chedi zostało zbudowane dokładnie w tym miejscu. Tuż za wewnętrznym kompleksem świątyni znajduje się duży brązowy posąg słonia z czymś na grzbiecie. Ten obraz ma podtrzymywać tę historię przy życiu.

    Sam regularnie mieszkam przez 4 miesiące w pobliżu Chiang Mai. Jeśli codzienne upały czasami doprowadzają mnie do szału, lubię jeździć na Doi Suthep. Mijam świątynię, bo wyżej i dalej jest jeszcze co robić dla tych, którzy jeżdżą skuterem. I chłodzi niesamowicie. czasami ponad 10 stopni. Tak naprawdę zauważysz to dopiero na zjeździe, 3 kilometry przed Zoo i początkiem strefy zabudowanej już się rozgrzałeś, ale jest to jeszcze wykonalne. Od tego momentu lepkie ciepło skrada się na ciebie coraz bardziej na każdym kroku.

    Jeśli zjeżdżasz w dół rowerem, hulajnogą lub samochodem, uważaj!!!! Czasami nagle potrzebujesz szerszego skrętu, zejścia i siły odśrodkowej. ale tam możesz zderzyć się czołowo z ciężarówką wspinaczkową. Jadą w tempie pieszego i tak jak ty nie mogą już skręcać. Wielu rowerzystów czasami nurkuje do pełnych chwastów głębokich rowów z czystej konieczności. Tuż obok żyją węże. że wiesz.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową