Chinatown w Bangkoku (Miki Studio / Shutterstock.com)

Jeśli przebywasz w Bangkoku przez kilka dni, odwiedź Chinatown koniecznością.

W rzeczywistości należy spędzić tam co najmniej pół dnia i wieczór, aby zobaczyć, powąchać i posmakować dwóch różnych światów tej wielkiej chińskiej enklawy w Bangkoku. Wędruj po okolicy, wąchaj zapach wielu typowych chińskich ziół i wieczorem zjedz pyszny posiłek w jednej z wielu restauracji

Podróż tam

Najłatwiejszy i najprzyjemniejszy sposób Chinatown jechać na własną rękę komunikacją miejską. Upewnij się, że skończysz w MRT (metro) i reis łatwo do końca tej linii, dużej stacji kolejowej Hua Lampong. Stamtąd idziesz do wyjścia 2 oznaczonego jako „Dworzec kolejowy”. Idzie się tam szerokim korytarzem z wieloma historycznymi zdjęciami przedstawiającymi historię Kolei Tajlandzkich. Czwarte zdjęcie po lewej pokazuje między innymi zdjęcie królowej Beatrix i jej syna księcia Aleksandra podczas ich wizyty w Bangkoku 20 stycznia 2004 roku.

Będąc na zewnątrz, po drugiej stronie zobaczysz kładkę nad kanałem.

Wat Traimit Samphanthawong

Przechodzisz przez parking przez przejście dla pieszych i przechodzisz przez ten most. Następnie przejdź przez ulicę i skręć w lewo. Po kilku metrach ponownie przechodzisz przez ulicę przez przejście dla pieszych, a potem jeszcze raz. W rzeczywistości przecinasz dwie ulice i na trzeciej ulicy zobaczysz słup ze znakami kierunkowymi. Na przodzie znajdują się nazwy ulic w języku tajskim, a na odwrocie bardziej zrozumiałe dla nas słowa. Postępuj zgodnie ze strzałką skierowaną w prawo w kierunku Yaowarat Road. Następnie mijasz dużą świątynię o eufonicznej nazwie Wat Traimit Witthayaram Wora Wiharn.

Zdecydowanie warto się tam rozejrzeć. Na 2. i 3. piętrze urządzono wystawę, którą można zwiedzać. Jeśli jeszcze nie dałeś Panu Buddzie wystarczającego szacunku, możesz naprawić ten błąd na 40. piętrze za 4 bahtów. Te ceny dotyczą obcokrajowców, w przeciwnym razie nikt by tego nie zrobił tajski więcej odwiedzać Buddę.

Idąc pięćdziesiąt metrów dalej dojdziesz do dużego ronda, na którym skręcasz w prawo. Kilka kroków dalej zobaczysz małą chińską świątynię z Wesołym Buddą. W rzeczywistości stoisz na tyłach wspomnianego kompleksu świątynnego.

Patrząc prosto zobaczysz rozwidlenie dwóch dróg, skręć w lewą drogę. Więc nie Thanon Charoen Krung po prawej stronie. Nieustannie natkniesz się na wiele małych chińskich restauracji, a nieco dalej dotrzesz do serca China Town.

Wieczorny spacer

Da małą wskazówkę, jak postępować. Możesz także rzucić okiem na chińską świątynię po przeciwnej stronie na początku tej drogi. Jedź jednak dalej prawą stroną drogi i skręć w prawo przy sklepie 7-eleven. Znajdziesz tam wielu sprzedawców amuletów. Na kolejnym skrzyżowaniu skręcamy w lewo. Na kolejnym skrzyżowaniu ponownie skręcamy w lewo i tym razem przechodzimy na drugą stronę ulicy, bo ta strona jest ciekawsza.

W międzyczasie rozejrzyj się wokół i pozwól temu wszystkiemu zapaść. Idź cały czas prosto i skręć w lewo na drugim skrzyżowaniu. Natkniesz się na stragan za straganem handlarzy owocami. Po dotarciu do kolejnego skrzyżowania ponownie skręć w lewo i znajdziesz się na jednej z głównych ulic Chinatown, Yaowarat Road. Miło jest wejść w następną wąską uliczkę i obserwować całą tam aktywność.

Dalsze wyjaśnienia nie są istotne, bo cóż może być przyjemniejszego niż spacer po okolicy i chłonięcie atmosfery tej typowej części miasta. Banjer, ale pyszne w lewo lub w prawo, jak wskazuje twoje odczucie.

Wieczorem wydaje się, że znalazłeś się w zupełnie innym China Town. Knajpki wyrastają jak grzyby po deszczu, podobnie jak wielu bardzo małych przedsiębiorców, którzy masowo zaludniają chodniki. Amulety wydają się być modne wśród Tajów, dlatego oferta jest przytłaczająca. My, ludzie Zachodu, nic z tego nie rozumiemy i co widzą ci wszyscy ludzie, którzy patrzą przez szkło powiększające. To wciąż zabawne widowisko.

Jedzenie w Chinatown (Artistpix / Shutterstock.com)

Jedzenie na mieście

To prawdziwa przyjemność coś przekąsić w tej wyjątkowej atmosferze w nocy, a do tego jest duży wybór. Na końcu ulicy widzę dużą, zatłoczoną restaurację, w której ludzie dosłownie kręcą się nogami. Preferuję mniejsze tłumy, aw pewnej restauracji kusi mnie pani. Jest lekko zgarbiona i jak dowiaduję się późnym wieczorem, ma 76 lat.

Nazwa sprawy? „Chińskie i tajskie jedzenie” i brak dalszych wskazówek. Bardzo się cieszę z tej aktywności. Babcia ma wiatr pod nosem i wydaje swoje polecenia personelowi na lewo i prawo. Pozwolili temu przejść bez szemrania. W otwartej kuchni pracuje kucharz, któremu czasem pomaga pomocnik. Babcia, kucharz, obsługa razem tworzą wystrój, którym można się w pełni cieszyć. Jak w większości chińskich restauracji, bez żadnych dodatków, przynajmniej jeśli nie chcesz uważać plastikowego obrusu za taki.

Bardzo, bardzo dobrze

Patrząc na menu dochodzę do wniosku, że moja znajomość tajskiego i chińskiego jest na nic. Ponadto pokazane zdjęcia są tak niewyraźne, że naprawdę nie mogę ich zrozumieć. Na ratunek przychodzi mi babcia, która wskazuje palcem na danie z niejasnym dla mnie zdjęciem. „Bardzo dobrze, bardzo dobrze” – dodaje. Kiedy pytam, czym właściwie jest to danie, odpowiadam: „Bardzo, bardzo, bardzo dobrze”. Kiedy na ratunek przychodzi nieco młodszy mężczyzna, dochodzimy do wniosku, że bardzo dobre danie musi przedstawiać kraba. Gdybym tylko powiedział to teraz po tajsku, ponieważ „Phoo pad phong curry” to nazwa, którą znam i jest to również jedno z moich ulubionych dań. Tym razem nie wybieraj curry, ale przygotowanie „smażonej papryki”.

Szczególnie wieczorami roi się od tego rodzaju restauracji, w których można w pełni cieszyć się nie tylko jedzeniem, ale także wyjątkową atmosferą wokół niego. Często to małe rzeczy mogą uczynić życie tak przytulnym, ale musisz chcieć je zobaczyć.

Jeśli gdzieś się zabłądziłeś i być może całkowicie straciłeś poczucie kierunku; nie panikuj. Za niewielką opłatą taksówka lub tuk-tuk zabierze Cię z powrotem na stację Hua Lampong, skąd metrem powrócisz do znajomego świata.

7 odpowiedzi na „Chinatown nocą”

  1. KhunBram mówi

    NIESAMOWITE, jeśli to pokazałeś.

    TO jest teraz China Town. Musiałeś tam być.
    To, co przemawia do mnie w ciągu dnia, to mnogość narzędzi i sprzętu.

    Myślę, że do opisu trasy najlepiej mieć wydruk lub słowa kluczowe w odpowiedniej kolejności.
    Komplement.
    Dla tych ludzi, jak dla wielu w Tajlandii: „dobrze jest widzieć dobro całej swojej ciężkiej pracy”

    KhunBram Isaan.

  2. Michela Van Windekensa mówi

    Józefie, pięknie uchwyciłeś klimat.
    Często zatrzymywaliśmy się w BKK w „hotelu w centrum Bangkoku” naprzeciwko dworca.
    Rzeczywiście tylko krótki skok do Chinatown.
    Zawsze dziwiło mnie, że na każdej ulicy lub jej części oferowany jest tylko jeden produkt. Ulica z jajkami i kurami; ulica trumien; ulica z oponami samochodowymi; leki ; amulety; lub buty; nazwij to.
    Ale wieczorem rzeczywiście jest czas na jedzenie,…. I dobrze. Jakie to prymitywne, ale zajmij się tym problemem.
    Tylko wyjaśnienie labiryntu lewo-prawo nie jest naprawdę konieczne. Daj się zgubić w małych uliczkach i zaułkach. Droga powrotna tuktukiem, czyli… jak my za pierwszym razem. Pytamy Tajka, jak możemy dojść do Hualompong (z naciskiem na pierwszą sylabę). Zapytany pięć razy w moim najlepszym tajskim, niestety tylko niezrozumiałym wzruszeniem ramion.
    Przy szóstym powiedziałem „chhoekechoek, tuuttuut, rot fai”. A wtedy dobry człowiek odpowiedział: „OOOH, Hualampooooong, z naciskiem na ostatnią sylabę. Byliśmy 200 metrów od niego.
    Nadal podobał mi się wieczór w Chinatown.

  3. najemca mówi

    Ładnie opisane. Na początku wyglądało to trochę jak „opis kierunku”, ale kiedy dotarłeś do China Town… zaczęło robić się naprawdę fajnie. Naprzeciwko dworca kolejowego, kilkaset metrów w górę ulicy, a potem trzymaj się prawej strony, a potem przyjdź w pewnym momencie za rzekę i zobaczysz duże hotele nad brzegiem (i szpitale) Kiedyś byłem przez 5 miesięcy w pensjonacie River View na wyższych piętrach, pokoje od frontu z widokiem na rzekę . Znajduje się w „Talad Noi” w „Yawala”. Kiedyś w sylwestra widziałem fajerwerki z dachu, które wystrzeliwano z łodzi na środku rzeki, piękne! Dużo spacerowałem i na koniec spaceru usiadłem na jednym z pomostów pontonowych gdzie były ławki i nigdy nie cumowała żadna łódź. Wieczorami przychodziły też grupki Chińczyków na pogawędki (bez alkoholu).Molo poruszało się wraz z falami przepływających łodzi-restauracji z całym ich świątecznym oświetleniem. Również piękne, można tam z łatwością siedzieć godzinami obserwując całą aktywność i .... wieczorem zawsze jest chłodna bryza nad rzeką.

  4. Ginette mówi

    Bardzo smaczna jest też dim sum, najlepsza w chińskim mieście

  5. rabować mówi

    Byłem w China Town już kilka razy i nadal fascynuje.
    Na sprzedaż jest dosłownie wszystko, szkoda, jeśli rozpłyniecie się pod zadaszonym terenem, szklarnia nie jest potrzebna, warto mieć przy sobie chociaż butelkę wody i zadbać o swoje rzeczy.
    Może znowu pojadę tam na jeden dzień w przyszłym tygodniu, w końcu będę tam przez miesiąc!
    POP MOŻE KOSIĆ!!!

  6. Chunczaj mówi

    Z przyjemnością przeczytałem ten artykuł i znowu pojawiła się we mnie jakaś „tęsknota za domem”. Zastanawiam się, jak Thailandblog może opublikować artykuł o zwiedzaniu Chinatown w Bangkoku, skoro obecnie nie ma możliwości wjazdu do Tajlandii jako obcokrajowiec. Właściwie w tej chwili nieaktualne. Nie wydaje mi się, żeby ten utwór był napisany dla Tajów mieszkających w Tajlandii. Mimo wszystko przyjemna lektura.

  7. Daniel M. mówi

    Pojechaliśmy do ChinaTown w niedzielę wieczorem na początku tego miesiąca.

    Aby się tam dostać, skorzystaliśmy z metra MRT (linia niebieska). Stacja „Wat Mangkon” znajduje się 5 minut spacerem wzdłuż Plaeng Nam Road od Yaowarat Road.

    Uwaga: ostatnie metro przejeżdża tam tuż przed północą. Ale nie ma problemu, wróciliśmy taksówką na skrzyżowaniu przy wejściu na tę stację. Ledwo musieliśmy czekać, zanim przejechała bezpłatna taksówka.

    Szkoda dla nas: w niedzielny wieczór okazało się, że nie ma targu nocnego (w środku).

    Pozdrawiam,

    Daniel M.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową