Trwają przygotowania do nadzoru elektronicznego
Aby odciążyć przepełnione tajskie więzienia, Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad wprowadzeniem elektronicznego dozoru (ET) dla niektórych kategorii więźniów. Krytycy obawiają się arbitralności lub uważają, że narkomani, poważni przestępcy i więźniowie polityczni zostaną przedwcześnie zwolnieni.
W 143 więzieniach Tajlandii przetrzymuje się obecnie 260.000 190.000 więźniów, choć zostały one zaprojektowane na XNUMX XNUMX więźniów. Departament Więziennictwa planuje już walkę z przeludnieniem za pomocą krótszych kar pozbawienia wolności oraz zwalniania z kary więzienia osób starszych i ciężko chorych. Ale to nie robi dużej różnicy, bo dotyczy tylko niewielkiej liczby.
W odpowiedzi na krytykę programu Wittaya Suriyawong, dyrektor Biura ds. Sprawiedliwości, powiedział, że do ET kwalifikują się cztery grupy.
- Starsi i ciężko chorzy więźniowie, którzy prawdopodobnie umrą w areszcie po odbyciu całej kary.
- Więźniowie sprawujący opiekę nad rodzicami w przypadkach, gdy rodzice cierpieliby pod ich nieobecność.
- Więźniowie wymagający stałej opieki medycznej.
- Więźniowie, którym przysługuje obniżona kara, na przykład z powodu zaburzeń psychicznych i ciąży.
W ET więźniowie otrzymują bransoletkę na kostkę lub nadgarstek. Mogą poruszać się tylko w określonym obszarze i mogą również podlegać godzinie policyjnej. Jeśli naruszą te warunki, w centralnym miejscu zabrzmią dzwony.
Dwóch wykładowców wydziału nauk politycznych Uniwersytetu Chulalongkorn przeprowadziło badania nad zastosowaniem ET w 18 krajach, w tym w Holandii. Zauważają dwa problemy. Ludzie, którzy mieszkają z uwolnionymi więźniami lub w ich pobliżu, nie są z tego powodu zadowoleni (uważają, że to pedofile), a podejrzani są napiętnowani, co podważa ich pewność siebie. Ankieta przeprowadzona wśród Tajów wykazała, że połowa nigdy nie słyszała o ET.
Dyrektor Fundacji Justice for Peace Angkhana Neelapaijit jest przeciwniczką ET, ponieważ nie ma ona wpływu na resocjalizację więźniów. „Pytanie brzmi, w jaki sposób ludność z tego skorzysta i czy ludzie czują się bezpiecznie, gdy więźniowie mogą swobodnie spacerować” – mówi.
Nie jest jasne, jakie grupy krytyków gazeta ma na myśli w drugim zdaniu komunikatu.
(Źródło: Bangkok post, 1 kwietnia 2013)