Wycieczka do dżungli w Soppong (Mae Hong Son)
Jeśli chcesz rozkoszować się autentyczną północną Tajlandią, wybierz się na północ z Chiang Mai do Soppong Zalecana.
Około trzech godzin jazdy krętymi drogami przez wzgórza, które stopniowo niszczeją, ale jazda jest przeżyciem samym w sobie. Oczywiście temperatura spada szczególnie w nocy na północnych wzgórzach, a sygnał telefonu komórkowego również powoli, ale systematycznie spada. Ale czy nie o to nam chodziło, aby oderwać się od zabieganej codzienności?
Soppong
Pojechałem tam z trójką znajomych i tak naszą bazą wypadową na trzy dni było senne miasteczko Soppong w prowincji Mae Hong Son. Jest częścią dystryktu Pang Mapha, w którym w ośmiu wioskach mieszka około 8000 30 osób. Do wszystkich wiosek można dojechać z Soppong w ciągu około XNUMX minut, ale drogi do nich są różne, od złych po fatalne.
Populacja plemienia górskiego w regionie składa się głównie z Karen, Lisu, Lahu, Shan, udział Tajlandii wynosi około 20%. Ich środki do życia zapewniają drobne rolnictwo, kukurydza, ryż, imbir, sezam i taro, podczas gdy niektóre bawoły i kurczaki wędrują po okolicy i dzielą swoje życie z lokalnymi psami i kotami. Domy mogą być prymitywne, ale nie brakuje anteny satelitarnej na dachu i napędu na cztery koła przed drzwiami. Oczywiście trzeba ustalić priorytety w życiu.
Wycieczka do dżungli
Nasz czteroosobowy zespół, prowadzony przez lokalnego przewodnika Karen, wyruszył w góry na 20-kilometrową wędrówkę przez wzgórza w kierunku Myanmaru. Szliśmy przez pola ryżowe, przekraczaliśmy płytkie rzeki, czołgaliśmy się przez gęstą, dziewiczą dżunglę przez mnóstwo błota i biwakowaliśmy wieczorem po drodze. Wcześniej mieliśmy naszego przewodnika Karena, który od podstaw zbudował chatę z podłogą, ścianami i dachem z bambusa. Nie tylko chatka, ale i wszystkie przybory kuchenne - łyżki, talerze, czajniki, wszystko - wszystko zrobione z bambusa z dżungli. Herbata Karen była gotowana w bambusowym czajniku i podawana w bambusowych kubkach, wszystko ręcznie robione dla nas, podczas gdy nasza grupa obserwowała i podziwiała, jak proste może być życie.
Zajazd nad rzeką Soppong
W okolicy jest więcej możliwości niż tylko wycieczka po dżungli. Soppong nie jest tak naprawdę daleko od „cywilizowanego świata”, ale jest to inny świat z lokalnymi tradycjami etnicznymi i kulturą. Przyjemną, wygodną bazą wypadową na wizytę jest Soppong River Inn, gdzie można uzyskać informacje i pomoc przy innych wycieczkach, odwiedzić jedną z wielu jaskiń, poznać lokalne metody rzemiosła i zwyczaje żywieniowe.
Sam Soppong River Inn ma świetną kuchnię na pyszne lokalne, tajskie i "farangowe" jedzenie. Koniecznie sprawdź ich obszerną stronę internetową www.soppong.com
Z artykułu Tima Newtona w Phuket News.
Byłem tu w 2007 r., a także zatrzymałem się w River Inn, miłe wspomnienie.
Jeśli jesteś w Soppong, odwiedź piękną jaskinię Tham Lot, z pobliskim Cave Lodge jako absolutną koniecznością: http://www.cavelodge.com/
Dzięki za link, Franiu. Bardzo interesujące.
Kiedyś wybrałem się tam na długi spacer prowadzony przez długowłosego przewodnika z Lahu, który dużo wiedział o historii tych okolic („kiedyś były tu pola opium”). Piękna natura.
.
Wspięliśmy się po chwiejnej drabinie po stromej skalnej ścianie do jaskini o wysokości 50 (?) metrów, w której zachowały się duże drewniane trumny sprzed dwóch tysięcy lat.
Właśnie wróciłem z długiej trasy w tym regionie. Fantastyczna opowieść o Soppong sprawiła, że będę musiał znowu iść tą drogą. Tajlandia ma tak wiele do zaoferowania!