Tajlandia i jej problem z odpadami

Przez przesłaną wiadomość
Opublikowany w Tło
tagi: ,
28 września 2016

Może to być nudny, sprośny artykuł na temat cuchnącego tematu, ale widzieliśmy go kilka razy na blogu Thailand, więc śmiało.

Czy w Tajlandii jest problem z odpadami i ich usuwaniem? Tak, PUNKT. Mimo odważnych wysiłków, ale tak sporadycznych, amatorskich, w dobrej wierze, przypadkowych, że problem nie zmalał, a wręcz się powiększył, bo zmarnowano niezbędne budżety.

Tajowie są zwykle świadomi faktu, że należy podejmować wysiłki na rzecz ochrony środowiska, zwłaszcza jeśli można zarobić trochę pieniędzy. Ale kiedy te pieniądze, zachęty nie ma, a to kosztuje małe poświęcenie/wysiłek: przeniesienie, przyniesienie, gdzieś zdeponowanie… wtedy zazwyczaj można o tym zapomnieć.

Ale to samo można powiedzieć o większości turystów: spójrzcie na śmieci, które zalegają na plażach i które napływają z morza, jak również zostały pozostawione przez turystów i miejscową ludność, byle tylko umożliwić swobodne odprowadzanie ścieków woda na otwarte morze milczy. Jest to indywidualna i rządowa odpowiedzialność wszystkich oraz społeczności lokalnej, narodowej. Po zebraniu odpadów przemysłowych i domowych jest to oczywiście sprawa rządowa.

Unikanie marnotrawstwa w biznesie: prace legislacyjne w tym zakresie są szeroko dostępne, ale całkowicie brakuje kontroli. Zbyt wielu ludzi jest zależnych od działalności biznesowej, która ma duży wpływ na środowisko i będą ostatnimi, którzy ucierpią. Stróże prawa i ustawodawcy zwykle nie mieszkają na obszarze dotkniętym chorobą. Tylko przykład: wiele rodzin rolniczych w Isaan (ale także w innych miejscach) żyje częściowo z dochodów ze sprzedaży lateksu. Tej branży (głównie w chińskich rękach) tak naprawdę nie przeszkadza absolutna uciążliwość zapachowa (opary kwasu siarkowego - H2SO4 w połączeniu z H2S = zgniłe jaja). Szkoda dla rolników, szkoda dla ich zdrowia... to wybór między zarabianiem a chorobą, a tak często jest w Tajlandii.

Optymalne przetwarzanie odpadów z gospodarstw domowych: to zupełnie inna historia. W końcu napotyka na prawie całkowity brak dobrych spostrzeżeń, które mogą być aktualizowane tylko przez zaangażowane administracje. Często twierdzą, że zastosowana technika zapewnia wystarczającą pociechę, ale nic nie może być dalsze od prawdy, ale zmiana opinii urzędników jest dziełem cierpliwości i niekończącego się ponownego przekonywania i porównywania z chińskimi technikami, które przynajmniej raz zostały rzecz dla zachodnich / japońskich / koreańskich technik: są tanie…. A może jest tu czy tam ziarno do zebrania. nie istnieje? Z doświadczenia.

Podział frakcji odpadów jest konieczny, aby móc przystąpić do niszczenia i rewaloryzacji. Każdy etap przetwarzania jest specyficzny dla jednej grupy produktów.

Kompost – metal – PET – PUR – polipropylen – papier – szkło

Podejście jest fragmentaryczne i amatorskie, a czasem ujmujące: administracja publiczna ds. środowiska w regionie Bangkoku w pełni prowadziła badanie mające na celu „waloryzację” frakcji organicznej odpadów z gospodarstw domowych: badanie polegało na rozmieszczeniu dziesiątek doniczek na ławkach straganiarzy i zewnętrzne tarasy biura (nawet dyrektora), na których siedziały frakcje odpadów – przekompostowane – i marniała biedna roślina. To uśmiech, ale smutne, że w ten sposób bada się problem dotyczący całego obszaru Bangkoku.

Inny dobry przykład nie umknął ówczesnym czytelnikom tajlandzkiego bloga: zanieczyszczenie pyłem w obszarze miejskim Bangkoku znacznie przekraczało granicę zagrożenia (nadal). Następnie administracja postanowiła rozmieścić o wiele więcej zamiataczy ulic, aby rozwiązać źródło problemu i tak dalej. Emisja pyłu z ruchu drogowego itp. nie została wzięta pod uwagę, ale duże frakcje pyłu, które są naprawdę mniej niebezpieczne niż małe cząsteczki, powinny być mniejsze… kto wie?

To mogłaby być szczęśliwa historia, gdyby wydarzyła się około 100 lat temu, ale szkoda teraz przy mądrości dzisiejszych „mądrych” urzędników. Szukając rozwiązań (nie tych dla cząstek pyłu w powietrzu, bo to zupełnie inna historia) ciągle spotyka się tych „mądrych ludzi”, których szczególnie trudno jest przekonać do innych rozwiązań, które nie są tajskie: w końcu możemy, to jest lepsze i my też mamy te techniki, to nie jest problem, nieopłacalne, ... i tak dalej, a firmy, które mogą dostarczyć rozwiązania, są odrzucane z życzliwym uśmiechem.

Czy problem jest rozwiązywalny: tak, a niektóre rządy posłuchały. Ale wtedy musisz wybrać te, które:

  1. Poświęć czas na słuchanie.
  2. Miej dobrą wolę, aby rozważyć swoją historię.
  3. Możliwość zapewnienia wkładu finansowego w celu utworzenia projektów.
  4. Nie interesuj się kupowaniem jakichkolwiek technicznych rzeczy.
  5. Nie zaślepiony dziwnymi ofertami. Na przykład spalarnia gdzieś w Belgii okazała się niewystarczająca ze względu na emisje dioksyn i musiała zostać zdemontowana: ze strony tych urzędników duże zainteresowanie kupowaniem tych części. Na szczęście byli zniechęceni.

Co więcej, przetwarzanie odpadów jest rzeczywiście postrzegane jako niszczenie zamiast odzysku: różne władze pozostawiają ten odzysk całemu szeregowi „nieuregulowanych klubów”, które podjęły się sortowania odpadów dla zysku. Wszystkie mają sortowanie przeprowadzone przez (nielegalnych??) imigrantów z Birmy – Laosu – Kambodży, którzy żyją w koszmarnych warunkach pośród brudu, wychowują dzieci (oczywiście bez szkoły), nie mają praktycznie dostępu do żadnej opieki zdrowotnej i absolutnego minimum dochodów i nie mam tu na myśli minimum ustalonego przez rząd.

Widzisz, jak niektórzy z tych wstępnych sortowników pilnie pracują nad śmieciarkami, ale to parasolowe „organizacje” sprawują kontrolę. Słyszę, jak ludzie mówią: hej, to dobrze, że już jest sortowanie pod kątem recyklingu. Tak, pod jednym względem mają rację, ale z drugiej strony nie ma lub jest bardzo niewielu graczy, którzy chcą wykonywać prawdziwą pracę, chyba że otrzymają pełny zwrot kosztów przez rząd, co jest o jeden most za daleko. Oczywiście ta praca obejmuje inwestycje (niezależnie od tego, czy są częściowo wniesione przez władze), eksploatację (a to w każdym przypadku musi przynieść inwestorowi zwrot), kontrolę nad całym obiegiem zbiórki i sortowania…

Jakiś czas temu prowadziliśmy śledztwo w sprawie pogłębiania słynnych klongów. Urzędnicy z dobrymi intencjami, ale w takim razie... byłoby dobrze, powiedzieli: pogłębianie, unikanie uciążliwych zapachów, usuwanie gorących punktów, bardziej zmęczony krajobraz miejski i dobre żeglowne kanały dla transportu publicznego. Już dotarliśmy, a teraz… nagle ludzie spojrzeli na dostawcę, jakby mógł to zrobić na własny koszt, a potem mógł nabyć prawa do…

Śmieci w Bangkoku

Jakie obszary są już przez nas „na obrazie”? przynajmniej cały region Bangkoku, ale teraz także Phuket i Rayong, które mają szybko narastający problem, ale lista jest długa i prawdopodobnie wciąż niepełna.

Możemy i chcemy pomóc firmom, które mogą przynieść ulgę w tej sytuacji i być może w wyborze grupy, która chce inwestować, pod warunkiem ...

Szkoda by było, gdyby piękny kraj, który wszyscy kochają, poszedł do piekła w taki sposób.

Chcielibyśmy również porozmawiać pewnego dnia o stanie rolnictwa tajlandzkiego: dzięki naszym doświadczeniom z projektami UE w Kambodży, Laosie i Tajlandii być może uda nam się rzucić nieco światła na ten temat.

Przesłane przez René Geeraertsa

8 odpowiedzi na „Tajlandia i jej problem z odpadami”

  1. Janko mówi

    Moim zdaniem to też po części wina Europy i USA. Chcemy wszystkich produktów, które są tak tanie, jak to możliwe i bez odpowiedzialności. Firmy w Europie i Stanach Zjednoczonych mają zobowiązania dotyczące środowiska, co pociąga za sobą dość duże koszty, przez co produkty stają się zbyt drogie, a firmy przenoszą się w inne obszary, gdzie zasady i kontrola są niewielkie lub nie mają ich wcale.
    Jako konsumenci powinniśmy być lepiej poinformowani o warunkach pracy, odpowiedzialności środowiskowej itp. tych firm, a nasz rząd powinien zakazać produktów, które nie są produkowane w sposób odpowiedzialny lub opodatkować je wysokim podatkiem. Byłoby to nie tylko korzystne dla środowiska i pracowników w tych krajach, ale także dla naszego własnego zatrudnienia

    • Jer mówi

      Tak, bezpośrednie odniesienie do Europy i USA. Mówiąc o Tajlandii, powinniśmy spojrzeć najpierw na Japonię, potem na Chiny, potem na sąsiednie kraje ASEAN, a dopiero potem na Europę i Stany Zjednoczone.

      Rząd Tajlandii powinien zorganizować coś w zakresie przetwarzania odpadów. Ale Tajlandia chce mieć wszystko w swoich rękach i przede wszystkim żadnej ingerencji z zewnątrz, więc dlaczego się martwimy? Jeśli nasza ludność nie protestuje i nie żąda działań, dlaczego my, osoby z zewnątrz, mielibyśmy mieć jakikolwiek wpływ.
      Po drugie: w Tajlandii jest tak wiele innych, pilniejszych i bardziej palących problemów, które my, ludzie Zachodu, uważamy za powinny zostać rozwiązane, ale to się nie zmieni (i nie zmieni się też przez następne 25 lat), więc czym się tym razem martwimy też?

      Aby podać kilka przykładów:
      wiele niepotrzebnych ofiar wypadków drogowych każdego dnia, wypadki przy pracy, utonięcia (które można rozwiązać poprzez naukę pływania), praca ze szkodliwymi substancjami w rolnictwie, ogrodnictwie i przemyśle (pestycydy, toksyczne gazy, zanieczyszczenie powietrza przez przemysł, słaba edukacja, zły podział dochodów, brak sieć zabezpieczeń społecznych, brak realnych świadczeń na starość (ponad 15% emerytów w ciągu 20 lat), ciągłe poważne powodzie, regularne poważne susze, chaos w ruchu drogowym w Bangkoku, problemy z korupcją,
      itp. itd.

      A potem opowiadana jest tutaj historia o przetwarzaniu odpadów… to ostatnia, dla której rozwiązanie z tej listy przykładów wymaga uwagi.

  2. najemca mówi

    Bardzo dobra i mądra historia, która ma na celu podniesienie świadomości. Pamiętam, kiedy po raz pierwszy udałem się do Isaan 26 lat temu, aby spotkać się z prochami według prawa. Skończyłem z najbiedniejszymi z biednych i zacząłem robić łazienkę (nie było jej), potem dobudowano cały dom, ale jednocześnie przeszkadzały mi śmieci, które widziałem wydmuchiwane wszędzie na polach ryżowych i każdy drut kolczasty. Każdego ranka ktoś jechał na rynek zdezelowanym motorowerem i wszystko na każdym straganie było wkładane do plastikowej torby. W drodze powrotnej do domu kierownica była pełna plastikowych toreb. Liczyła się dla nich zawartość torby. Nienadające się do użytku opakowanie zostało zdeponowane gdzieś razem, ale przy pierwszym podmuchu wiatru zostało porozrzucane na wszystkie strony. Miałem zająć się podwórkiem i wejściem na podwórko, ogrodzeniem betonowymi słupkami i drutem kolczastym, ale co ja bym zrobił z tymi wszystkimi śmieciami, gdybym miał to wszystko pozbierać? Nie wiedziałem. Poszedłem staromodnie, jak to robiliśmy w Brabancji, wykopaliśmy dół, żeby go później spalić. Najpierw uznano mnie za wariata, ale później dostrzegli z tego korzyści i zaczęli mi pomagać. Wydawał się czysty, ale nie dlatego, że został uwolniony do atmosfery wraz z dymem z pożaru. Holandia na pierwszy rzut oka wygląda czysto, ale tak nie jest! co często znajdujesz tu i tam w ziemi? Porównaj Tajlandię z Indonezją, wtedy Tajlandia nie jest taka szalona. Jakie jest środowisko w Chinach? Stały się krajami uprzemysłowionymi, dlaczego? tania siła robocza, łagodne warunki i korupcja. Ile „odpadów” nadających się do recyklingu importują kraje takie jak Tajlandia i Chiny? Około 2000 roku posiadałem Biuro Handlowe, a moim głównym produktem był papier makulaturowy. Tajlandia importowała wówczas 40.000 1000 ton (tona to XNUMX kg) miesięcznie! jeśli np spojrzał w kierunku Phetkasem Rd w kierunku Kanchanaburi, gdzie kontenery zostały przetransportowane do papierni Siam Cement Group w Kanchanaburi, ciężarówki wjechały swoimi 27 tonami w 40-stopowy kontener zderzak w zderzak (przez) Poza lokalną zbiórką gołego recyklingu materiałów, kraje azjatyckie importują ogromne ilości z krajów zachodnich. To niewyobrażalne, co się dzieje w takich branżach. Doskonale wiem, co się dzieje w Belgii i Holandii. Ile odpadów elektronicznych, na przykład? Myślę, że w Tajlandii jest to amatorskie, ale jeśli przyjrzeć się temu z bliska, jest stosunkowo skuteczne. To tak jak z korupcją, w Tajlandii takie rzeczy są „przezroczyste”, tak widoczne. (jeśli zwrócić na to uwagę) podczas gdy w krajach zachodnich dzieje się to potajemnie, a bałagan znika w krajach otwartych, które desperacko potrzebują pieniędzy i dlatego nie mogą patrzeć w dłuższej perspektywie, a rozwój własnego kraju jest mniej ważny. Jeśli spojrzeć na te wszystkie rzeczy (w tym odpady nuklearne z holenderskich reaktorów jądrowych!), to człowiek staje się przygnębiony, ponieważ wtedy widzi, że upadek trwa nieodwracalnie. Zbyt długo było to zamiatane pod stół na całym świecie! Chodziło o pieniądze. To jest wszędzie! W powietrzu, na ziemi, w wodzie.
    Mógłbym pomyśleć, że „zajmie mi to czas”, ale mam też dzieci i wnuki………. Sam nie jestem w stanie zmienić świata, ale jeśli nic z tym nie zrobimy, wszystko się rozsypie. Powyższy artykuł wydaje się opierać na komercyjnym sposobie „oczyszczania natury”, ponieważ próbują przekonać rządy, jak ważne jest to, ale starają się uzyskać „zamówienia” (umowy biznesowe). Znowu to mamy! W tym wszystkim chodzi o pieniądze. Korupcja może wszystko ułatwić (lub utrudnić). Dopóki ludzie będą patrzeć na to z perspektywy biznesowej, wydarzy się zdecydowanie za mało.

  3. Tino Kuisa mówi

    Dobrze opisane. Wiele pozostaje do zrobienia w zakresie gospodarki odpadami.
    W 1999 roku zamieszkałem w Chiang Kham, Phayao, 2 kilometry od najbliższej wioski. W mieście istniała już zbiórka, ale nie w okolicznych wsiach. Ludzie musieli sami wywozić swoje odpady na wysypisko oddalone o 5-10 km. To się rzadko zdarzało, ludzie palili swoje odpady lub gdzieś je wyrzucali. W 2006 roku we wszystkich wioskach zorganizowano zbiórkę odpadów, kosze na śmieci do domów i duże śmieciarki. Pięć kilometrów dalej, na „mojej” drodze, zbudowano instalację odpadową: miejsce do segregacji odpadów i spalarnię. Dzieci w wieku szkolnym zostały wezwane do sprzątania ulicznych śmieci. Kiedy trawa była koszona wzdłuż drogi, ktoś rzucał za nią, żeby pozbierać śmieci. Od tego czasu nastąpiła znaczna poprawa, ale jeszcze jej nie osiągnęliśmy.
    Więcej można zrobić tylko wtedy, gdy społeczność jest zaangażowana.

  4. Angele Gyselaers mówi

    To smutne... morze też jest zanieczyszczone, rybacy wyrzucają dosłownie WSZYSTKO za burtę.To zależy od mentalności ludności na całym świecie!

    • najemca mówi

      To, co widzę na belgijskim kanale telewizyjnym, to te rządowe „reklamy” jako „przekaz publiczny”, które promują świadomość, ale wtedy rząd musi przewodzić, a system dźwiękowy istnieje, w przeciwnym razie jeszcze nie zadziała.
      Kiedy Tajowie zorientowali się, że ich trasy rowerowe nie działają, napisałem, że powinni szukać w krajach, gdzie ludzie mają większe doświadczenie z dobrze działającymi i bezpiecznymi systemami, wtedy mój komentarz nie znalazł się we wpisie w Bangkoku.
      Kiedyś mieszkałem między 2 dobrze znanymi hotelami, w których prawie co tydzień odbywały się „syminaria” dla pracowników rządowych, rodzaj kursu odświeżającego i informacyjnego. Dlaczego nie wybrać się na wycieczkę za granicę z grupą odpowiedzialnych ludzi, którzy zarządzają budżetem.
      Ale który kraj faktycznie ma doskonały system gospodarowania odpadami, który nie jest zorientowany czysto komercyjnie, ale koncentruje się na ochronie naszej planety?

  5. tona mówi

    Moim zdaniem cała amerykańska Europa to bzdury. Kiedy chłopak lub dziewczyna z Tajlandii idzie coś kupić 7/11, wychodzą na zewnątrz i niewinnie rzucają na ulicę plastikową torbę i papier, w który owinięta jest reszta. Jest nikt nie chroni młodych ludzi i nie zapominajmy, że starszym każą sprzątać bałagan
    Mieszkam w Isaan, wszystkie śmieci są wyrzucane na pobocze, to, czego nie widzisz, to nic wielkiego, to motto
    Czas nauczyć samych Tajów, że kalają własne gniazdo i zamieniają swój kraj w wielkie wysypisko śmieci
    Nie wskazuj od razu palcem na Europę i Stany Zjednoczone

  6. peter mówi

    Byłem przytomny w SAtunie, zdziwiłem się, że ogród służył jako wysypisko śmieci. Wszędzie leżały śmieci
    niezrozumiałe, pomyślałem, ale to po tajsku.
    Kiedy będzie pusto, zejdź na dół.
    Nie ma sensu zbierać śmieci, jak to się nie zbiera, czasem większe kawałki niż tylko samemu je spalić, jak pokazały ogniska na działce. Albo wyrzuć to gdzieś.
    Koh Samui ma jeszcze?, problemy. Miałem spalarnię śmieci, zepsuła się. Nie wykonane, więc problemy ze śmieciami. Kolejny problem z Tajlandii, brak konserwacji. Spraw, by zadziałało raz, a potem zepsuj, nieważne. Podobnie jak niezliczone atrakcje turystyczne, na początku było zabawnie, ale potem zepsuło się i tak zostało.
    Tajowie tak naprawdę nie znają problemu śmieci, a już na pewno nie rządu, nie mają za to żadnej odpowiedzialności. To jak ruch uliczny i szpital, nieważne i chaotyczny.
    Ale tylko Indonezja, Filipiny, to samo z tym samym „problemem”.
    Śmieci kosztują, a ludzie nie mają ochoty tam wydawać pieniędzy.
    Dopiero gdy odpady przegonią turystę, ludzie coś sobie uświadomią.

    Ger dotknął kilku punktów, które również znajdują się na liście odpowiedzialności politycznej, ale kraje azjatyckie mają inne priorytety. Może najpierw sami, o ile im to nie przeszkadza, w końcu są bogaci i trzeba się przed tym pokłonić.

    Odwiedziła mnie moja tajska dziewczyna, która widziała podziemne śmietniki, nie wiedziała, więc jej powiedziałem. Była zachwycona i nawet zrobiła mu zdjęcia.
    Ale czy powinniśmy sprzątać? Z pewnością dzieje się tak tylko wtedy, gdy widzisz pieniądze zgodnie z zachodnim modelem sektora finansowego?!
    Widzę, że Holandia cofa się z podejściem do śmieci i pojawia się coraz więcej śmieci.
    Rodzice nauczyli mnie, że kiedy wyjmiesz cukierka z opakowania, włóż opakowanie do kieszeni i wyrzuć we właściwe miejsce. To, co nadal robię, nauczyłem się, młody, stary, zrobione. W ten sposób kładę to z powrotem na moich dzieciach i mam nadzieję, że będą się tak zachowywać. Tak więc edukacja w Tajlandii, Indonezji, na Filipinach i właściwie na całym świecie z pewnością nie zaszkodzi.

    Jeśli dostosują swoją gospodarkę wodną w Tajlandii do bezpiecznej wody pitnej z kranu, zaoszczędzi to miliony plastikowych butelek !!!
    Ale tak, obcy nie może robić w wodzie, jak wiele innych prac


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową