Brytyjskie gazety The Sun i Daily Mirror napisały niedawno artykuł o Pattaya. Ponadto nadmorski kurort otrzymał takie kwalifikacje, jak: „światowa stolica seksu” oraz „współczesna Sodoma i Gomora”. To rozgniewało premiera Prayuta, który wstydził się tego negatywnego rozgłosu.

Wtedy poprzysiągłby rozprawić się z nielegalnym biznesem i prostytucją w Pattaya. Panika w dawnej wiosce rybackiej, gdzie lokalna policja ma duży palec w torcie, jeśli chodzi o utrzymanie prostytucji, z pewnością zapewnia dużo pieniędzy na herbatę.

We wtorek w pośpiechu zorganizowano konferencję prasową. Tam nowa polityka została ogłoszona przez urzędników i policję miasta Pattaya: „Strefy szczęścia”. Strefy te, takie jak Walking Street, będą odtąd pozbawione przestępczości i prostytucji.

Szef policji, Apichai Krobpetch, poszedł o krok dalej w wywiadzie dla Spectrum (Bangkok Post): „Pattaya nie jest ośrodkiem przemysłu seksualnego!” Jest zły na historie w brytyjskich mediach: „Prostytucja w Pattaya? To nie istnieje!”. „Skąd biorą liczbę 27.000 XNUMX prostytutek w Pattaya? Każdy może coś takiego powiedzieć”.

„Pracujemy bardzo ciężko, aby rozwiązać te problemy. Patrolujemy co noc, aby upewnić się, że na ulicy nie ma prostytutek. Dbamy o to, aby wszystkie kraty były zgodne z prawem i przestrzegamy ich. Tajki, które uprawiają seks z obcokrajowcami, robią to we własnym imieniu. Jeśli chcą to zrobić i robią to za zamkniętymi drzwiami, nie możemy działać. Jako szef policji odpowiedzialny za ten obszar mogę zagwarantować, że Pattaya to bezpieczne i piękne miejsce!”

Przeczytaj cały artykuł tutaj: www.bangkokpost.com/news/general/1205077/no-sex-Please-were-thai

25 odpowiedzi na „Komendant policji Apichaj: „Prostytucja? To się nie zdarza w Pattaya”

  1. erik mówi

    Prostytucja to seks uprawiany za opłatą. Tak mówi Gruby van Dale.

    Cóż, nie w Pattaya. Znowu się czegoś nauczyłem. Więc mogę dać wszystkim pilną radę, aby nie płacić nic więcej za huśtawkę. Potem trzymaj te grosze w kieszeni dla dentysty, bo myślę, że dostaniesz kilka uderzeń w głowę…….

  2. Ruud mówi

    Policja bardzo ciężko pracuje nad rozwiązaniem problemu nieistniejącej prostytucji?

    I nic nie mogą zrobić z tym, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami, z wyjątkiem sytuacji, gdy sprawdzali hotele krótkoterminowe w Walentynki.

  3. Rabować mówi

    Mają poczucie humoru zwane hermandad

  4. Jacka G. mówi

    szczęśliwe strefy? Jestem ciekaw jak coś takiego będzie wyglądać. Balonowi klauni i organy beczkowe oraz wszelkiego rodzaju jadłodajnie? W każdym razie, nadal nie byłem w Pattaya, ponieważ historie, które czytam tu i tam, nie zachęcają mnie, aby tam pojechać. Z drugiej strony Gringo opublikował wiele artykułów, w których Pattaya jest czymś więcej niż wszystkie zarejestrowane przez The Sun.

  5. morski mówi

    był wczoraj w Pattaya. Tam, gdzie setki kobiet stały na plaży, aby przyjąć klienta, teraz nie zostało nic ani nikogo.
    Przyzwyczajenie się do tej ciszy zajęło trochę czasu.

    Strach przed aresztowaniem jest ogromny. Brytyjska prasa jest opłacana przez Tajów, którzy czerpią korzyści z tego, że minister Prayut jest przedstawiany w złym świetle.

    Czy kiedykolwiek patrzyli na Londyn, gdzie problem prostytucji jest znacznie większy niż tutaj w Tajlandii.

    Co za hipokryzja dziennikarza.

    spójrz najpierw we własne łono….

    • Chan Piotr mówi

      To, że posłaniec to zrobił, jest bardzo zakurzonym twierdzeniem. Pewnie też nie wierzysz, że ziemia jest okrągła?

      • morski mówi

        jeśli chcesz pozostać negatywny, cóż…

        Posłaniec wybiera Tajlandię nie bez powodu. Kto mówi, że ziemia jest okrągła?

    • Henk mówi

      Zdarzyło nam się też w czwartek przejść plażową drogą z Pattaya klang do ulicy spacerowej.
      Musisz być bardzo silnym człowiekiem, jeśli chcesz spotkać te wszystkie bezpańskie koty czekające na swoich klientów przed 1 stycznia 2018 roku.

  6. T mówi

    Pattaya jest oczywiście pełna barów i że wszystkie panie się tam kręcą, no cóż, czasem tak się zdarza w barach, prawda? A przypuśćmy, że niektóre z tych pań chodzą czasem z dżentelmenami nie tylko dla zabawy, ale za to płacą, skąd ci najlepsi policjanci mają to podejrzewać 😉 I tak gra między policjantami a damami przyjemności będzie trwała setki lat, jak to jest od wielu tysięcy lat.

  7. Krzysiek ze wsi mówi

    To, co mówi ten szef policji, to jeden z najlepszych żartów,
    jakie kiedykolwiek słyszałem.

  8. Johna Chiang Rai mówi

    Prostytucję znajdziesz niemal wszędzie na tej planecie, ale nawet policjant nie może zaprzeczyć, że Pattaya wyrobiła sobie wielką markę w tej branży. Biorąc pod uwagę dodatkowe, lukratywne dochody Hermandadu, interwencję policji w sprawie prostytucji w Pattaya traktuję z przymrużeniem oka i na pewno nie na długo. Jeszcze mniej rozumiem gniew najwyższego przywódcy politycznego (Prayuta), który swoją polityką wciąż przyczynia się między innymi do ogromnych różnic finansowych i często słabych możliwości edukacyjnych większości społeczeństwa. Skutkiem tych nadużyć jest zazwyczaj to, że jeśli ktoś ma pracę, często nie zarabia już płacy minimalnej, która, jak wiadomo, jest zbyt wysoka na wypadek śmierci i niestety zbyt mała na całe życie. Jeśli kobietę z dzieckiem opuści partner, który także musi ponosić ciężar finansowy rodzica, wtedy zaczynają się problemy. Wielu stoi tyłem do ściany i czuje się zmuszonych szukać szczęścia między innymi w Patongu, Patpongu czy Pattaya, o ile nie mają płacącego faranga lub nie należą do tak zwanej lepszej klasy.

    • tewert mówi

      Kiedy to czytam, wydaje mi się, że Prayut jest przyczyną niskich zarobków. Myślałem, że od lat robią to wszystkie wybrane rządy. Tak długo, jak firmy zakładają fabryki na głodowe płace, a ludzie płacą za to, na co ludzie w Holandii nawet nie wsiądą na rower, i to za 10 do 12 godzin pracy. (ok. 8 euro dziennie) i nie odliczono od tego żadnych podatków, zasiłków chorobowych i wszelkiego rodzaju ubezpieczeń.

      Bary i restauracje płacą swoim pracownikom od 100 do 300 bahtów dziennie, a ponadto są zależni od dobroci klientów, którzy kładą pieniądze na poduszkę, napiwki w restauracjach. Pani pije.

      Chociaż naprawdę chcą coś zarobić, tak to krótko lub długo jest żyć normalnie i mieć nadzieję, że twoje dzieci mogą zrobić edukację, aby nie wykonywać tej samej pracy.
      Widzę to w moim najbliższym otoczeniu.

      • Johna Chiang Rai mówi

        Theoweert, nie napisałem, że sam Prayut spowodował te niskie płace, ale że nadal (również) przyczynia się do tych ogromnych różnic w statusie finansowym swoją polityką. Still (również) oznacza, że ​​wielu jego poprzedników już to zrobiło.

  9. Fransamsterdam mówi

    Tajlandia ma podobny dylemat z prostytucją jak Holandia z konopiami indyjskimi.
    Z jednej strony jest to zabronione i surowo traktowane, z drugiej jest tolerowane pod pewnymi warunkami.
    Bardzo łatwo jest sprzeciwić się takiej polityce, ale bardzo trudno jest stworzyć lepszą politykę.
    Z jednej strony celem nie jest kryminalizacja „obu stron”, w tym przypadku małego użytkownika i małego dostawcy, ale z drugiej strony zapobieganie angażowaniu się „przedsiębiorstw” w celach zarobkowych.
    Jest rzeczą oczywistą, że jest tu sporo problemów, ale myślę, że podstawowa idea jest dobra: jak najwięcej wolności dla pojedynczego obywatela, bez grania w ręce organizacji przestępczych lub dawania im swobody.
    To, że w Tajlandii panuje ukąszona przez węża reakcja na dziennikarstwo brukowe ze Zjednoczonego Błogosławionego Wszechwiedzącego Królestwa, jest całkowicie uzasadnione.

  10. Siam mówi

    Nie płacisz za seks w Pattaya, ale płacisz kobiecie, żeby znowu wyjechała

  11. Henk mówi

    Pattaya. Światowa stolica prostytucji. To wyjątkowe wyróżnienie. I słusznie też.

  12. henk mówi

    W każdym kraju prostytucja jest im biedniejsza, tym bardziej ludzie porzucają kobiety z dzieckiem, które jest ich. Niech zapłacą za to producenci.
    I nie stawiajcie matek opartych plecami o ścianę, które same muszą zajmować się dzieckiem.

  13. Leo Th. mówi

    Tajlandia, fantastyczny kraj z piękną przyrodą i plażami, bardzo przyjaznymi ludźmi, tropikalnymi temperaturami, pysznym jedzeniem i, co nie mniej ważne, bardzo przystępną ceną! Już same te obietnice były pokusą, której uległam wiele lat temu i wybrałam się na swoje pierwsze wakacje w Tajlandii. Wszystkie moje oczekiwania się spełniły i zostały przekroczone! Wręcz przeciwnie, wcale nie było to moim zamiarem, ale jako samotna osoba szybko uległam całemu tajskiemu pięknu. Po raz pierwszy w życiu zapłaciłem za wspólną noc. Co dziwne, nie uważałam tego za prostytucję. Ja też nie byłem do tego przyzwyczajony i mój wkład finansowy, z perspektywy czasu, był oczywiście euforyczny, bardziej jako wkład w utrzymanie wspomnianego „teelaka”. Dopiero później znalazłem się w Pattaya. Teraz (zbyt często) określane jako „Stolica Seksu” świata lub „Miasto Grzechu”, ale jakie to naprawdę ma znaczenie, jak je nazwiesz? Pattaya niewątpliwie przyczyniła się do promocji turystyki w Tajlandii i dla wielu Pattaya także temu zawdzięcza swój urok. Uważam za hipokryzję przekształcanie Pattayi w „miejsce docelowe dla rodzin”, teraz, gdy nie pasuje ono już do tak zwanego głównego nurtu poglądów. Ale to, co myślę, nie ma znaczenia, wszystko kręci się wokół pieniędzy, a przeszłość nie liczy się dla przyszłości. Osobiście wątpię, czy Pattaya pozostałaby atrakcyjna bez wszystkich dostępnych obecnie przyjemności. Plaża ma niewielką wartość i gdyby połączyć całą „nieistniejącą prostytucję” z towarzyszącymi jej barami, nie wierzę w lepszą przyszłość mieszkańców/gości Pattaya. Poza tym Prayut powinien martwić się wieloma innymi sprawami!

  14. teos mówi

    Aby cię rozśmieszyć. Oszukuje samego siebie.

  15. bob mówi

    Kolejny artykuł poświęcony wyłącznie „damom”, wszystkie inne typy są ponownie wykluczone. Spójrz na Boysztown, Sunee Plaza i Jomtien Complex z tymi wszystkimi prostytutkami. Nawet właściciele barów płacą za to w drodze tzw. wykupów. Zatem w rzeczywistości są alfonsami. Kraty będą nadal istnieć, policja jest głodna pieniędzy za ochronę. Częściowo z tego powodu „wolni” przedsiębiorcy muszą ustąpić miejsca.

  16. Sklep mięsny Kampen mówi

    Po prostu globalizacja. Przemysł seksualny jest wkładem Tajlandii. Na świecie istnieje zapotrzebowanie na seks z młodymi kobietami. Środek transportu tani i sprawny. Tak więc podaż i popyt na świecie łatwo się łączą.

  17. Bjorn mówi

    Moim zdaniem artykuł w prasie brytyjskiej nie został zbytnio skłamany. Przyjeżdżam do Tajlandii od dziesięcioleci i jestem żonaty z Tajlandczykiem. Możesz zobaczyć Pattaya jako enklawę w Tajlandii. Tutaj wszystko jest pokazane otwarcie, od seksu po narkotyki i od drobnych przestępstw po poważne przestępstwa.

    Pan Prayut musiałby tylko obliczyć, ile kosztowałoby tajską gospodarkę, gdyby rzeczywiście „zamknął” Pattaya, że ​​tak powiem. Szacuję, że miliardy i turyści, którzy teraz przyjeżdżają specjalnie po ofertę Pattaya, jadą nie na piękną plażę w Tajlandii, a po prostu do Kambodży czy nawet Wietnamu.

    W sumie to też będzie burza w szklance wody.

    Nawiasem mówiąc, czasami mogą coś zrobić z policją turystyczną. Zachowują się jak kolonizatorzy w stosunku do Tajów, więc do niczego to nie prowadzi (a oni biorą więcej pieniędzy na herbatę)

  18. chris rolnik mówi

    Tutaj też diabeł tkwi w definicji, bo czym jest prostytucja? I to nie według słownika niderlandzkiego, ale według tajskiego.
    Znaczenie w powszechnym użyciu czasami / często nie jest takie samo, jak oficjalna, prawna nazwa. Po seksie oralnym z Moniką Lewinsky Bill Clinton mógł powiedzieć: „NIE uprawiałem seksu z tą kobietą”, ponieważ zgodnie z amerykańskim orzecznictwem seks oralny nie mieści się w definicji seksu. Więc nie kłamał.
    Tak też będzie tutaj. Zaproszenie Tajki do pokoju hotelowego to – w Pattaya – forma rozrywki (a może pomoc rozwojowa?). Następnego ranka dajesz jej śniadanie i trochę pieniędzy, ale to nie ma nic wspólnego z czasem spędzonym z tobą, jakąkolwiek usługą (korzystanie z toalety lub prysznica) ani liczbą orgazmów (jej i/lub twoich).
    W moim apartamentowcu mieszka kilka Tajek, które – za pewną miesięczną opłatę pieniężną – grają kochankę (zamężnego) Tajka. Jeden z nich nie ma innej pracy i ma troje stałych kochanków oraz kilka przypadkowych kontaktów. Inny robi to sam z żonatym policjantem. Czy to prostytucja? Jeśli jesteś pewien, możesz to powiedzieć.

    • Tino Kuisa mówi

      Definicja prostytucji jest taka sama w Holandii i Tajlandii: świadczenie usług seksualnych za opłatą lub inną rekompensatą. Jeśli mężczyzna ma kochankę i oboje robią to z wzajemnej miłości i/lub przyjemności seksualnej, a nie ma w zamian pieniędzy ani dóbr, to nie jest to prostytucja. Oczywiście zawsze zdarzają się przypadki graniczne, w których możemy się różnić w opiniach. Mia noi, która jest dobrze opłacana w Tajlandii, jest zwykle uważana za „prostytutkę” (z wyjątkiem osób z wyższych sfer), chociaż wiele osób nie użyje tego słowa ze względu na pewne poczucie przyzwoitości.
      Właściwe tajskie słowo określające prostytutkę to โสเภณี lub sǒpheenie. Dosłownie oznacza „piękną, przystojną kobietę”. Zwykle słyszysz กะหรี่ kàriè i jest to złośliwe przekleństwo: „Kurwa!” A pomiędzy nimi jest kilka słów.
      A seks oralny jest nadal nielegalny w 13 stanach USA… ale nekrofilia już nie….

    • Ruud mówi

      Prostytucja jako koncepcja jest również trudna dla koncepcji zachodnich.
      Załóżmy, że spotykasz gdzieś dziewczynę i zapraszasz ją na obiad (za który tylko płacisz), a potem drinka w domu i wszystko, co następuje.
      Czy to prostytucja?
      Gdybyś jej powiedział, że jedzie ze mną do domu i będziemy uprawiać seks, prawdopodobnie by nie przyszła.
      Czy ta płatna kolacja zmieniła dziewczynę w prostytutkę?


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową