Jeszcze raz: Johan van Laarhoven

Przez redakcję
Opublikowany w Tło
tagi:
5 maja 2020

Temat często poruszany na tajlandzkim blogu, zatrzymanie byłego właściciela kawiarni Johana van Laarhovena w Tajlandii. Teraz, gdy Van Laarhoven wrócił do Holandii, aby odbyć resztę kary, pomyśleliśmy, że sprawa może zostać zamknięta. Dla zainteresowanych jest jeszcze coś ciekawego do poczytania w miesięczniku Cytat.

Piszą o niezwykłej roli byłego generała armii Toine'a Beukeringa, obecnie członka Senatu Forum na rzecz Demokracji, który udał się do Tajlandii, by w pojedynkę uwolnić z więzienia skazanego za pranie brudnych pieniędzy Van Laarhovena.

Cytat mówi o sprawie Van Laarhoven, że mają w rękach akta sądowe:

„Z podsłuchiwanych rozmów telefonicznych ze swoim doradcą podatkowym wynikało, że Van Laarhoven chciał pomóc holenderskiemu trenerowi boksu założyć szkołę bokserską w Pattaya dla dzieci z upośledzonych rodzin. Z dokumentów skonfiskowanych później przez policję wynika, że ​​bokser mógł być łapaczem kotów.

Przeczytaj część historii tutaj: www.quotenet.nl/business/a32360716/fvd-general-wilde-van-laarhoven-thaise-cel-bevrijden lub kup miesięcznik, aby uzyskać pełny artykuł.

29 odpowiedzi na „Jeszcze raz: Johan van Laarhoven”

  1. Erik mówi

    Cóż za szlachetne przedsięwzięcie! I co za uporczywe nieporozumienie, że pomagasz upośledzonym tajskim dzieciom uczyć się boksu tajskiego, świata, w którym jest miejsce tylko dla prawdziwych najlepszych chłopców i dziewcząt, a pomniejsi bogowie kończą w mrocznym świecie walk na rynku, gdzie, podobnie jak To okazało się, że zbyt małe dzieci bez odpowiedniej ochrony są rzucane na pożarcie lwom. Raczej umieść je w szkole, z jedzeniem i piciem, edukacją i poradnictwem, a wtedy się tam dostaną, a może nawet lepiej.

    Czas pokaże, czy wszystkie rozmowy pomiędzy Johanem van L. i jego doradcami potoczyły się w ten sposób; Czasami pewne rzeczy są wyrwane z kontekstu. Uważam, że teraz przyszła kolej na Departament Sprawiedliwości, aby postawić przed sądem sprawę „oszustwa”, ogłoszoną z wielkimi pompami. Wtedy też, miejmy nadzieję, usłyszymy, czy w celu zaoszczędzenia kosztów prawnych i czasu („No cóż, sądy i trybunały są już tak przeciążone…”) sprawa zostanie rozstrzygnięta w drodze tajnej transakcji pieniężnej, tak jak w przypadku Toekana rodzina.

    Wtedy wszystkie sprawy zostają zamknięte, w tym cicha ekstradycja do tajskiego wymiaru sprawiedliwości, a Holandia może kontynuować naprawdę ważne sprawy. Ponieważ w historii świata widzę Johana van L tylko jako falę w stawie…..

    • Cytat: On (oraz jego brat Frans) są podejrzani m.in. o kierowanie organizacją przestępczą. Sprawiedliwość chce również oskubać duet finansowo, dzięki czemu roszczenie o konfiskatę może z łatwością wynieść 30 milionów euro. Mówi się, że Van Laarhovenowie zgromadzili czarną fortunę, zgodnie z niezwykłymi aktami sądowymi, które udało nam się zdobyć.

      Myślę, że Johan i jego brat nie postrzegają tego jako zmarszczek w stawie, jeśli muszą zapłacić 30 milionów holenderskiemu państwu.

      • Erik mówi

        Peter, oszustwo musi być najpierw ponownie udowodnione. To brzmi jak klincz, a przeczucie również ma dziś coś do powiedzenia na tym blogu, ale spory sądowe wiążą się z ryzykiem.

        To, że umowa pakietowa jest korzystniejsza dla podejrzanych niż ostateczna konfiskata po latach sporów sądowych, również nie jest wykluczone w tym przypadku. I możliwe też, że „klepnięcie” odbywa się z szerokim uśmiechem…

        • Dennis mówi

          Oszustwo zostanie udowodnione, a FIOD i wymiar sprawiedliwości mają na to dowody. To, że nie dzielą się tym z tobą i ze mną, nie oznacza, że ​​tego nie ma.

          Kawiarnie słyną z praktyk prania pieniędzy i nie potrzebujesz dyplomu akademickiego, aby zrozumieć, jak to działa. Prosta kalkulacja szybko pokazuje, że Van Laarhoven nigdy NIE MÓGŁ zarobić tych wielu milionów na swoich kawiarniach, niezależnie od środowiska, w jakim to miało miejsce. Pan van Laarhoven chciał wydostać się z tajskiej celi i udało mu się. Będzie jednak musiał spędzić czas w holenderskiej celi i z pewnością zostanie skazany za pranie brudnych pieniędzy.

          To głównie uczucia litości ludzi, którzy widzą van Laarhovena niesprawiedliwie w więzieniu. Z prawnego punktu widzenia jest to jednak bułka z masłem. Jego prawnicy lubią się kłócić, bo liczą od godziny. Ale to nie pomoże van Laarhovenowi

          • Ruud mówi

            Nie sądzę, żeby to byli współczujący ludzie, ale ludzie, którym van Laarhoven płaci za twierdzenie na forach, że jest niewinną ofiarą niesprawiedliwego wyroku.
            Ponadto pranie brudnych pieniędzy, którego dokonał w Tajlandii i za które został skazany, zawsze było starannie ukrywane.

            Powinno być również jasne, że nie możesz prowadzić wielomilionowego handlu narkotykami, jeśli nie jesteś w stanie chronić swoich aktywów przed innymi przestępcami.
            To z pewnością nie była płynna żegluga.

  2. Henk mówi

    Czytałem wiele reakcji tutaj na blogu od ludzi, którzy nagrali to dla van Laarhovena. Czasami miałem wrażenie, że byli jego „towarzyszami broni”. Staje się coraz bardziej jasne, że to tylko przestępca, który naruszył prawo. Czasami czytam na jego obronę, że prawidłowo płacił podatki w Holandii. Mam hula!

    • wirowy mówi

      całkowicie się z tobą zgadzam Henk po prostu człowiek który sprzedawał narkotyki (i to nie tylko miękkie) aby się wzbogacić i płacić podatki mojemu hula, kiedy chciała go aresztować szybko uciekł do tajlandii ze wszystkimi swoimi milionami czarnych pieniędzy na tutaj bogaty do spędzania czasu iz bronią w swoim luksusowym bungalowie….

    • Jan (BE) mówi

      Zgadzam się z Henkiem, że Van Laarhoven zasłużył na wysoką karę.
      Ale chciałbym kary we właściwych proporcjach.
      Van der Graaf, nikczemny morderca Pin Fortuyn, moim zdaniem, odsiedział w więzieniu łącznie 12 lat. Jest teraz wolny jak ptak, nigdy nie okazał żalu.
      To, co zrobił van Laarhoven, jest również nikczemne. Ale nie jest oskarżony o morderstwo. Pranie brudnych pieniędzy i uchylanie się od płacenia podatków, jak powiedziano, również jest nikczemne.
      Van Laarhoven odsiedział już 5 lat i 10 miesięcy więzienia, z czego około 5 roku w Tajlandii. Te lata w tajskim więzieniu były okropne i myślę, że to też ma wpływ na wyrok.
      Nie chcę umniejszać tego, co zrobił van Laarhoven, mówię tylko, że trzeba widzieć rzeczy we właściwych proporcjach.

      • Ruud mówi

        Jeśli nie chcesz być w więzieniu w Tajlandii, nie popełniaj przestępstw w Tajlandii.
        Wcale nie musisz mu współczuć.
        Tak naprawdę Tajowie w więzieniu są w gorszej sytuacji niż van Laarhoven, bo po kilku latach nie mogą trafić do tak luksusowego więzienia, w jakim przebywa van Laarhoven.
        Biorąc wszystko pod uwagę, jest to bardzo niesprawiedliwe w stosunku do tajlandzkich więźniów.

  3. Johan (BE) mówi

    Mówi się, że żona Van Laarhovena z Tajlandii była świadkiem w sprawie karnej w Holandii. Przez „pomyłkę” (?) wymiaru sprawiedliwości w Holandii stała się podejrzaną w Tajlandii. O ile mi wiadomo, nadal przebywa w więzieniu w Tajlandii. Wszyscy mamy pojęcie, jak humanitarne są tam rzeczy.
    Pan. Van Laarhoven prawdopodobnie będzie musiał odbyć tylko 1/3 kary w Holandii. Ta obniżona kara nie dotyczy jego żony przebywającej w Tajlandii.
    Jeśli jego żona w ogóle zasługiwała na karę, to jest to w każdym razie nieproporcjonalne do okazji.
    Mam nadzieję, że holenderska dyplomacja i polityka zrobią wszystko, co w ich mocy, aby naprawić nieszczęścia spowodowane przez holenderski wymiar sprawiedliwości.

    • Ruud mówi

      W Tajlandii też mają obniżony wyrok za dobre sprawowanie.
      Nie wiem, czy wszędzie jest tak samo, ale według moich informacji jesteś tylko więźniem przez 1/3 swojego czasu.
      Jeśli zachowywałeś się dobrze w tym czasie, przez następną 1/3 kary będziesz podlegał łagodniejszemu reżimowi i możesz kwalifikować się do wcześniejszego zwolnienia na ostatnią 1/3 kary.

      Z pewnością będą od tego wyjątki, w zależności od twojego statusu, kogo znasz i czy nadepnąłeś na niewłaściwe palce.

  4. Leo Th. mówi

    Każdy, kto nie chce się przyznać, że w każdej kawiarni „tylnymi drzwiami” dochodzi do oszustwa, ma masło na głowie. Biorąc pod uwagę często długie kolejki do kasy, teraz jeszcze bardziej widoczne ze względu na środki koronowe, sklep zostałby szybko wyprzedany, gdyby przestrzegał legalnego stanu magazynowego. Pomimo tego, że sprzedaż wydaje się być zalegalizowana z zastrzeżeniem pewnych przepisów, w rzeczywistości dostawa nadal odbywa się w sposób nielegalny. To, że podatek jest częściowo uchylony, chyba nikogo nie dziwi, prawda? To, co wciąż mnie zaskakuje, to fakt, że ludzie blisko zaangażowani w wiele spraw, które trafiły do ​​prasy, tak często mówią bez ogródek. Teraz przez starego generała, Toine'a Beukeringa. Uderzające samo w sobie jest to, że na prośbę starego „gabbera”, Henniego Mandemakera, który również wydaje się odgrywać rolę w tej historii, pozwala się wciągnąć w tę niesmaczną sprawę. To, że Beukering musi opuścić restaurację w ciągu 3 minut po wymienieniu nazwiska Van Laarhoven podczas lunchu o charakterze osobistym z ówczesnym ambasadorem Holandii w Tajlandii, jego staruszkiem, biorę z belą soli. Kiedy wychodzę na kolację z przyjacielem/znajomym i poruszają kwestię, której nie chcę, po prostu odpowiadam, że nie chcę się w to zagłębiać i kieruję rozmowę w innym kierunku. To ostatnie o Van Laarhovenie jeszcze długo nie zostanie napisane. Żałuję, że jego tajlandzka dziewczyna wciąż siedzi za kratkami w Tajlandii.

  5. Jacques mówi

    Niestety drużba została sprowadzona do Holandii ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jest wystarczająco dużo przestępstw przeciwko niemu, ale udowodnienie ich przed sądem w Holandii to inna sprawa. U jego boku stoi armia uznanych (czytaj drogich) prawników, opłacanych nieuczciwie zdobytymi pieniędzmi przez Van laarhovena. To będzie dla nich kiełbasa, pieniądze nie śmierdzą, prawda? Mottem jest uwolnienie klienta (brzmi to lepiej niż przestępca) bez względu na wszystko. Ładnie to brzmi, ale porządni ludzie wiedzą lepiej. Mydło trwa, podobnie jak irytacja. Ale prawu to nie służy, choć wielu uważa, że ​​Kodeks karny można interpretować na kilka sposobów. W każdym razie nie zabiorą mu czasu w więzieniu w Tajlandii, więc jest jakaś satysfakcja. Niezależnie od tego, czy kolejna część się dowie, my tego doświadczymy. Mam taką nadzieję, bo ludzie z mentalnością van Laarhovena zawsze się zastanawiam po co się urodzili.

    • Johnny B.G mówi

      Głównym powodem narodzin jest posiadanie potomstwa. Zadanie to zostało wykonane iw tym sensie spełnił swój obywatelski obowiązek.
      Poza tym odegrał też rolę w zaspokajaniu potrzeb wielu Pańskich rodaków, co było i jest oklaskiwane przez zdrowie publiczne oraz było i jest postrzegane jako wróg ze sfery świętoszkowatej.
      Pewnie myślisz, że wszyscy ci palacze to gorsze szumowiny, a życie w latach 50-tych było najlepszym okresem twojego życia. Być może tak jest, ale świat nadal się kręci, a teraz to ciężki cios, że Holandia jest wyprzedzana z lewej i prawej strony przez kraje, które patrzą mniej krytycznie na roślinę i które mogą być miłym dodatkiem do holenderskiego rolnictwa.
      Dla jednego istnieją granice do rozciągnięcia, a dla drugiego do dalszego ograniczania.

      • Jacques mówi

        Drogi Johnny, znam wpływ palenia trawki na stan umysłu wielu ludzi. Nikomu jeszcze się nie polepszyło, poza zapewnieniem ze względów medycznych, ale wtedy jesteś w złym stanie i wtedy to jest lepsze niż nic. Z pewnością nie zaprzeczę, że to użytkownicy są prawdziwymi winowajcami tego rodzaju praktyk. Oczywiście z wyjątkiem chorych. Jeśli te śmieci nie zostaną wywiezione, to te problemy nie będą problemem. Można powiedzieć, że jest coś jeszcze, ale nie o to teraz chodzi. Van Laarhoven i współpracownicy znęcają się nad wieloma ludźmi, słabi w społeczeństwie są z pewnością ofiarami tego, czy są tego świadomi, czy chcą to zobaczyć, to inna sprawa. Wielu użytkowników uważa, że ​​to normalne, ale wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się wokół ciebie na temat negatywnych rzeczy, a będziesz wiedział wystarczająco dużo. Więc otwórz oczy i zobacz, co naprawdę się dzieje. Mój najmłodszy syn był również podatny na miękkie narkotyki w wieku około szesnastu lat ze swoimi fajnymi przyjaciółmi. Nie pozwalał nam zasnąć przez całą noc swoim kaszlem i kaszlem. Zapytałem go, co się dzieje, ale nie dostajesz odpowiedzi. Syn posłał do lekarza i według mojego syna nic złego się nie stało. Dzwonię do lekarza, ale ma on obowiązek zachowania poufności, bo mój syn miał 16 lat. Później dowiedziałem się, że często palił trawkę i nie mógł tego znieść. Martwiły nas również jego nastroje spowodowane tym paleniem. Znał moje zdanie na temat narkotyków, więc nie mógł powiedzieć, co się dzieje. Teraz, prawie 22 lata później, ma się dobrze. Starszy i mądrzejszy, powiedzmy. Czasami ludzie potrzebują trochę czasu, aby zdać sobie sprawę, że robią coś źle. Zrozumiesz, że uważam za naganne angażowanie się w narkotyki, po prostu to rób, a wtedy jesteś wystarczająco szalony, zawsze powtarzała moja mama. Nie mam dobrego słowa na ludzi, którzy jeszcze chcą się wzbogacić tym biznesem, to jest pewien typ ludzi, których nie lubię. Jeśli przeczytałeś ten artykuł, zrozumiesz dlaczego.

        • Johnny B.G mówi

          Teraz rozumiem cię lepiej i rozumiem twoją historię.
          Wychowywanie to też sztuka i może pojawić się większy problem, na który Ty jako rodzic masz niewielki wpływ… albo wręcz przeciwnie.

        • Henk mówi

          Dobre wytłumaczenie Jacques, ja też musiałam znosić taką walkę z moimi dziećmi. Dramatyczna walka. Miało to tak duży wpływ i kosztowało ofiary. Kiedy twoje własne dzieci zrobią wszystko, żeby dostać ten bałagan. Za twoimi plecami jako rodzica. Osoby takie jak van Laarhoven, które myślą tylko o pieniądzach i zupełnie nie interesują się swoimi ofiarami, są aspołecznymi postaciami z marginesu, z kryminalną passą. Każdy, kto staje w obronie takiej osoby, a było ich wielu na tym blogu, mam z tym niestety duży kłopot. Czasy się zmieniają, ale zgadzam się z Jacques'em, że ten pół lub twardy narkotyk nie jest dobrą rzeczą. Ale w grę wchodzą strasznie duże pieniądze, a bogaci zrobią wszystko, co w ich mocy, aby utrzymać swój biznes. Pieniądze rządzą światem!

          • Erik mówi

            Henk, jeśli zamienię nazwisko „Van Laarhoven” na „Heineken” lub „Chang” w twoim komentarzu do Jacquesa, to wyjdzie dokładnie ten sam zarzut; cichy wyrzut z twojej strony do polityków, którzy tolerują miękkie narkotyki.

            Ale zarówno w przypadku narkotyków, jak i alkoholu, to nie sprzedawca, ale kupujący decyduje o użyciu rzeczy. Johnny BG trafia w sedno: to także kwestia edukacji. Obwinianie sprzedawcy jest dla mnie zbyt tanie.

            W Holandii jest około 600 kawiarni, w których można kupić marihuanę pod pewnymi warunkami. Nie mówisz mi, że wszyscy byli z Van Laarhoven, ale wskazujesz tylko na jednego jako „winnego aso z marginesu”. To jest twoja opinia, ale potem zdaj sobie sprawę, że te „marginalne osobistości” rządu mogą wynajmować budynek, sprzedawać rzeczy, zakładać BV, konsultować się z notariuszami, księgowymi i prawnikami oraz płacić podatki tak, jakby byli legalnie zaangażowani, z wyjątkiem istnienie monstrum dostawy przez kuchenne drzwi………

            Alkohol i narkotyki są atrakcyjne i to od rodziców i dzieci zależy, czy będą z nich mądrze korzystać. Czytanie doniesień o ostatniej „prohibicji” w Tajlandii i masowych zapasach w ostatni weekend nie daje mi żadnej gwarancji, że to rozsądne obchodzenie się z alkoholem obowiązuje w Tajlandii. To z pewnością nie jest dobry przykład dla nowej generacji!

            • Henk mówi

              Przepraszam Erik, dosłownie napisałem to:
              Osoby takie jak van Laarhoven, które myślą tylko o pieniądzach i zupełnie nie interesują się swoimi ofiarami, są aspołecznymi postaciami z marginesu, z kryminalną passą. Innymi słowy, nie wyznaczyłem JEDNEJ osoby. Ta cała sprawa z miękkimi narkotykami naprawdę na mnie działa. Jest to znowu źródło dochodów rządu (r). Dlatego na to pozwalają! Powstrzymam się od komentarza.

  6. Geert P mówi

    Uderza mnie, że większość reakcji pochodzi z pewnego rodzaju przeczucia, jeśli chcesz odpowiedzieć, trzymaj się faktów.
    Pojawiła się nawet odpowiedź od kogoś, kto powiedział, że pan van Laarhoven również zajmowałby się handlem twardymi narkotykami, jeśli wysuwasz takie oskarżenia, to oczywiście masz na to dowód, czy nie?
    Johan van Laarhoven został skazany na 5 lat więzienia za pranie pieniędzy pochodzących z handlu narkotykami, nic więcej i nic mniej.
    Fakt, że tzw. handel narkotykami jest tolerowany w Holandii oznacza, że ​​pozostaje tylko pranie brudnych pieniędzy, jeśli można dostać za to 5 lat więzienia w Tajlandii, to jest wielu Holendrów w Tajlandii, którzy powinni zacząć się martwić.

    • chris mówi

      „za pranie pieniędzy pochodzących z handlu narkotykami, nic więcej i nic mniej”.
      Dla przypomnienia: van Laarhoven został również skazany za nielegalne posiadanie broni. W Tajlandii (gdzie popełnił przestępstwo) może nie tak źle, ale w Holandii już tak. Ale to się nie liczy.

  7. Henk mówi

    Z całym szacunkiem, GeertP, dzieje się o wiele więcej, niż sugerujesz. Próbujesz tolerować zachowanie van Laarhovena. Tylko prawnicy mogą bronić przestępców. Dziennikarze „Cytuj” mają poufne informacje. I udało nam się dojść do wniosku, że dzieje się o wiele więcej niż tylko pranie pieniędzy, jak piszesz! Van Laarhoven uważał, że jest mądry. Ale niezależnie od tego, jak szybko nadejdzie kłamstwo, prawda je dogoni.

  8. Desiree mówi

    Bez względu na to, jak zarobił pieniądze, podatki trzeba płacić…
    Wybrał pranie brudnych pieniędzy i luksusowe życie w Tajlandii.
    Najbardziej niepokoi mnie w tym człowieku powrót
    do Holandii z powodu barbarzyńskich warunków
    w więzieniu w Tajlandii. Do tego wystarczy NL.
    Ale jego żona, z którą nie był w związku od bardzo dawna
    podała wiek swojego najstarszego dziecka i tak dalej
    ma niewiele wspólnego z jego przeszłością, może ruszyć dalej
    krwawić…
    Więc dla mnie ten człowiek jest po prostu frajerem i lamentem pierwszej klasy.

    • Krzysiek ze wsi mówi

      Produkcja chwastów jest nielegalna, podobnie jak handel i sprzedaż.
      Ale jeśli masz kawiarnię, to jest to pseudo-legalne,
      pod warunkiem, że płacisz podatki.
      Jeśli zapłaciłeś podatek od swoich zarobków, nadal są to białe pieniądze.
      Jak można zostać skazanym za pranie brudnych pieniędzy?
      Skąd ktoś wie, ile sprzedajesz
      Kiedy nikt nie wie, ile kupujesz?
      A ten producent, który cię zaopatruje, nie płaci podatku,
      bo żaden żołądek nie wie, kto to jest,
      bo to nielegalne!
      Ale coś tu jest nie tak >

  9. chris mówi

    Nie śledziłem szczegółowo sprawy van Laarhovena, ponieważ jest to kwestia prawna dzielenia włosa na czworo (a nie jestem prawnikiem), ale w sumie mam następujące uwagi:
    1. większość ludzi jest oburzona, że ​​van Laarhoven trafił do tajlandzkiego więzienia, a tam sprawy mają się zupełnie inaczej niż w Holandii. Dotyczy to jednak wszystkich więźniów w Tajlandii, Tajów i obcokrajowców. To horror, ale nie tylko dla niego.
    2. Gdyby adwokat van Laarhovena poradził mu, aby przyznał się do winy w apelacji (zamiast upierać się, że jest niewinny), jego wyrok zostałby zmniejszony o połowę. Po powrocie do Holandii byłby wtedy prawie wolny.
    3. Jeśli można za coś winić holenderskie sądownictwo, to wynagrodziło to, sprowadzając go z powrotem do Holandii.
    4. Teraz utknął i nie może już dłużej uciekać przed procesami sądowymi, które wciąż wiszą mu nad głową. Van Laarhoven nie miał wielkiego wyboru w tajskim więzieniu: w rękach Tajów iw więzieniu lub w rękach holenderskiego wymiaru sprawiedliwości, ale z holenderskiego więzienia.
    5. W odległej przeszłości czasami sugerowałem, że Tajki dobrze zrobią, jeśli poza pieniędzmi zapytają o pochodzenie swojego zagranicznego kochanka. Byłem wtedy wyśmiewany przez prawie wszystkich. Żona van Laarhovena się nie uśmiecha. Teraz wie lepiej.

    • Tino Kuisa mówi

      Cytat:

      '2. Gdyby adwokat van Laarhovena poradził mu, aby przyznał się do winy w apelacji (zamiast upierać się, że jest niewinny), jego wyrok zostałby zmniejszony o połowę. Po powrocie do Holandii byłby prawie wolny”.

      Naprawdę, Chrisie? Naprawdę niewiele wiesz o tajskim wymiarze sprawiedliwości. Policja zawsze stara się wymusić przyznanie się do winy za pomocą gróźb („inaczej dostaniesz karę śmierci”) i podstępów, takich jak zmniejszenie kary o połowę. Bardzo często prowadzi to do niesłusznych wyroków skazujących. Ponadto Johan van L. został skazany na 20 lat więzienia (ponad 20-krotność pieniędzy przekazanych z prania pieniędzy to 5-krotność 50-letniego wyroku za pranie brudnych pieniędzy). Z przyznaniem się do winy byłoby to 20 lat, z czego powinien był odsiedzieć XNUMX lat.

      • Johnny B.G mówi

        @Tino
        Rozumiem, że złagodzenie wyroku może odegrać rolę w przyznaniu się. Wiesz również, że dotarcie do sądu to dość długi proces.
        Kiedy tam dotrzesz, wiele poszło nie tak w poprzednim procesie i to rzeczywiście nie jest sprawiedliwe.
        Z drugiej strony mogą istnieć niewinni Birmańczycy, którzy również są prześladowani, aby zakończyć sprawę.
        Czy są jakieś statystyki dotyczące pomyłek sądowych?

      • chris mówi

        Mówię o sprawach takich jak Van Laarhoven. Hisos, którzy wiedzą, że są winni, oświadczają przed Sądem Najwyższym, że są niewinni i wychodzą za kaucją. Nie są w więzieniu. Na kilka tygodni przed orzeczeniem Sądu Najwyższego nagle, po latach przebywania za kaucją, przyznają się do winy. Wyrok automatycznie ulega skróceniu o połowę, a jeśli nadal jest za długi, lepiej uciec za granicę. Po pewnym czasie wracasz potajemnie i po prostu mieszkasz w domu (patrz Kamnan Poh), podczas gdy musisz przebywać w więzieniu. Przykładów hiso nie jest kilka, ale dziesiątki.

  10. peter mówi

    Moderator: nie na temat


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową