Mężczyzna zostaje aresztowany, powiedzmy podejrzany o strzelaninę lub zamach bombowy. Zbadanie jego sprawy i przesłanie akt do prokuratury zajmuje policji 81 dni; postawienie zarzutów zajmuje mężczyźnie 32 dni, a 416 dni – pamiętajcie, że to są średnie – zanim będzie musiał się stawić. Przez cały ten czas przebywał w areszcie śledczym i odmówiono mu zwolnienia za kaucją.

Tak, w skrócie, wygląda stan prawny na Południu, według śledztwa przeprowadzonego przez biuro prokuratora generalnego. Powstały raport, który ma bardzo długą nazwę, można podsumować dobrze znanym powiedzeniem: sprawiedliwość opóźniona to sprawiedliwość odrzucona”.

Przykład mężczyzny wciąż ma ogon, bo w wielu przypadkach podejrzanych zostaje uniewinnionych: dowody są niewystarczające, ze względu na braki kadrowe w prokuraturze. Czy to dziwne, biorąc pod uwagę to wszystko, że przemoc nie kończy się na południu Tajlandii, pyta Bangkok post – zastanawiał się retorycznie we wtorkowym artykule redakcyjnym. Dwa tysiące w większości młodych mężczyzn spędza w więzieniu 2 lata swojego życia, po czym zostaje nagle zwolnionych. Nie wspominając już o innych problemach, takich jak tortury, groźby wobec rodzin i wiele innych.

System sprawiedliwości na Południu jest zepsuty, pisze BP. Wielokrotnie pozbawia wymiar sprawiedliwości tych i wielu innych spraw. Prosty wskaźnik może umieścić produktywnego członka rodziny pod kluczem na lata.

Brak rzetelnego procesu jest niezaprzeczalnie głównym źródłem niechęci, co z kolei podsyca podziały między Dalekim Południem a resztą Tajlandii. Rządowi, który jest w stanie przezwyciężyć ten podział, prawie na pewno uda się zakończyć przemoc.

(Źródło: Poczta w Bangkoku, 10 września 2013)

Aby zapoznać się z raportem specjalnym z dochodzenia, zobacz: Sprawiedliwość utrzymała się na południu, wynika z badań, Bangkok Post, 8 września 2013 r.

3 odpowiedzi na „Wymiar sprawiedliwości na południu jest zepsuty, pisze Bangkok Post”

  1. Tino Kuisa mówi

    Na południu panuje bezprawie. Częściowo dzięki ogłoszeniu stanu wyjątkowego (stan wojenny) w 2004 r. siły bezpieczeństwa, żołnierze, policja i ochotnicy paramilitarni mogą bezkarnie zajmować się swoimi sprawami, nie ponosząc odpowiedzialności za swoje czyny. Arbitralne aresztowania, tortury i zaginięcia są na porządku dziennym. 10 sierpnia 2011 r. Suderueman Malae został skazany na dwa lata więzienia za śmiałe oskarżenie generała policji o stosowanie tortur.
    Nic się nie zmieni bez zniesienia stanu wyjątkowego (stanu wojennego), w którym zagwarantowane są szczególne uprawnienia władz (wojskowych i policyjnych) oraz bezkarność za wykroczenia. Tajskojęzyczne gazety rzadko piszą o tej stronie problemu, szeroko dyskutowane są tylko występki rebeliantów, oczywiście słusznie. Tajowie są mało zainteresowani tym Zapomnianym Konfliktem, wzruszają ramionami, kiedy się o tym mówi.

  2. chris mówi

    To naprawdę zbyt duże uproszczenie, że zniesienie stanu wyjątkowego zmieni sytuację. Konflikt na południu urósł w ostatnich latach do postaci niemal nierozwiązywalnej plątaniny. Zaczyna to wyglądać na impas, który jest bardziej powszechny na tym świecie, jak w sprzecznościach między Izraelem a Palestyną.Na początku konfliktu ludzie wciąż wiedzieli, o co chodzi i były jasne partie (z wyraźnymi liderami) i nie było nadal była „sprawiedliwością”. Teraz jest więcej chaosu, nieładu i form partyzantki oraz osad, które mają więcej wspólnego z ostatnimi osadami niż z faktycznym problemem.

    • Tino Kuisa mówi

      Zbyt proste, drogi Chrisie? Dla prawie wszystkich obserwatorów jest jasne, że nędza spowodowana stanem wyjątkowym jest obecnie głównym podłożem konfliktu. Wolałbym, gdybyś sam wymyślił (początkowe) rozwiązanie.
      Jakieś pięć lat temu spacerowałem po górach na północy z kilkoma wyższymi władzami Tajlandii. Rozmowa zeszła na południe. Ostrożnie zasugerowałem: „Dlaczego nie dać Południu trochę więcej autonomii w obszarach administracyjnych, religijnych, edukacyjnych i ekonomicznych?” Cieszę się, że udało mi się opuścić góry żywe. W tym tkwi sedno. Jest to sytuacja (pół)kolonialna.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową