Susza w Tajlandii może mieć daleko idące konsekwencje. Dyrektor Seree Supharatid z Centrum Zmian Klimatu i Katastrof na Uniwersytecie Rangsit ostrzegł przed tym. Wzywa rolników, przemysł i mieszkańców miast do większego oszczędzania wody.
Seree po raz kolejny podkreśla niepokojącą sytuację w Tajlandii i jako przykład podaje dorzecze rzeki Chao Phraya. Poziom wody w głównych zbiornikach zaopatrujących ten obszar, w tym w Bangkoku, wynosi mniej niż połowę ich pojemności. To wystarczy, aby zaopatrzyć Bangkok i sąsiednie gminy w wodę do połowy lipca. potem nie ma już wody. Ponadto obecne zaopatrzenie w wodę wystarcza jedynie do spożycia i utrzymania ekosystemu, nie ma wystarczającej ilości wody do nawadniania gruntów rolnych. Dlatego rolnicy powinni nie uprawiać ryżu i przestawić się na uprawy wymagające mniej wody.
Seree wzywa rząd do zakazania rolnikom pompowania wody na swoje pola, ponieważ mogłoby to mieć daleko idące konsekwencje dla zaopatrzenia Bangkoku w wodę. Zaopatrzenie Bangkoku w wodę ma ogromne znaczenie gospodarcze, ponieważ stolica jest podstawą gospodarki Tajlandii.
Seree spodziewa się, że susza potrwa dłużej niż zwykle, ponieważ pora deszczowa również rozpocznie się w tym roku później. Zwykle pora deszczowa trwa od maja do listopada. Meteorolodzy spodziewają się, że intensywne opady deszczu nie będą widoczne aż do sierpnia.
Źródło: Poczta z Bangkoku – http://goo.gl/5jVtgS
Można było już dać przykład Songktranowi…. żeby chociaż zrównać dni z Bangkokiem zamiast całego tygodnia tutaj.
Zauważyłem już, że ciśnienie na rurach wodociągowych w budynku mieszkalnym zostało już zmniejszone, co również trochę pomaga
. Należy także w większym stopniu wykorzystać wodę deszczową, na przykład wymagając studni na wodę deszczową w przypadku budowy domu wiejskiego / willi z basenem, o określonej objętości w porównaniu do basenu m3 .... Nawet jeśli nie jest ona używana w tym celu można go wykorzystać do podlewania ogrodu, czy np. myjni samochodowej czy nawet pralki.
Większe wykorzystanie wody deszczowej będzie nieco trudne, jeśli będzie mniej padać?
A SONGKRAAN? Ile wody zużywa się bezsensownie?
W zeszłym roku mieliśmy w Pattaya dość kłopotów z brakiem wody. Jezioro Maprachan, które stało się stawem, a w tym roku może całkowicie wyschnąć z powodu nieudolności gospodarki wodnej. Być może nasz ambasador omówił tę kwestię w porozumieniu z premierem. Miejmy nadzieję, że zostaną zaproponowane rozwiązania, ponieważ sprawne dostawy wody i prądu są niezbędne, szczególnie w tym ciepłym kraju.
Może mogliby trochę zawęzić ujścia rzek wpadających do morza, żeby rzeki tak szybko nie odprowadzały wody pitnej.
Odbywa się to w różnych miejscach kraju za pomocą wrót śluzy, które można częściowo zamknąć.
I oczywiście ponownie otwarte, na wypadek, gdyby spadło za dużo wody.
Niedobór wody ma wiele (jeśli nie wszystko) wspólnego z planowaniem/przewidywaniem. A tego właśnie brakuje w Tajlandii. Podobnie jak w przypadku powodzi, problem – w tym przypadku – znika wraz ze słońcem. I nagle nie ma już problemu, przynajmniej dopiero po roku. Ale w międzyczasie nic się nie dzieje i nie są wyciągane żadne wnioski/działania. Podobnie będzie z przewidywaną suszą. Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że po raz pierwszy w tym roku mamy do czynienia z suszą. A teraz – gdy zacznie się pora deszczowa – o suszy wkrótce zapomnimy. Nie zostaną teraz opracowane żadne plany działania, które pozwoliłyby poradzić sobie z kolejnym okresem suszy (a na pewno nadejdzie).
Ludzie rozmawiają z Chinami, ale nie pojawiają się żadne konkretne plany. Tylko zakupy HSL i ewentualnie łodzi podwodnych.
Z niecierpliwością czekam na kolejne 6 miesięcy. Ale nawet teraz nie oczekuję od niego niczego.
Ilość wody zużywanej bezpośrednio przez konsumenta stanowi zaledwie kilka procent całkowitej ilości wody.
Zdecydowana większość wykorzystywana jest przez sektor rolniczy i przemysł spożywczy.
Do wyprodukowania 1 litra piwa potrzeba 300 litrów wody.
1 hamburger zużywa 2400 litrów.
Razem 2700 litrów, co wystarczy do napełnienia i opróżnienia mocznika o pojemności 7 litra co 12 minuty podczas Songkran przez 3 dni, 1.5 godzin dziennie.
Zatem odwróćmy sytuację i jeśli ograniczymy szaleństwo Songkran, sektor rolniczy będzie miał trochę więcej wytchnienia, teraz pytanie brzmi, co jest najważniejsze – Songkran, czy rolnictwo, które zapewnia ludziom żywność…
Podobno Songkran miał kiedyś małą wannę z wodą, ale nasi „chuligańscy turyści” zamienili ją w inny sposób…