Srettha Thavisin (redakcja: SPhotograph/Shutterstock.com)

Lider partii Move Forward, Pita Limjaroenrat, ogłosił po ośmiu wiecach partyjnych, że ustąpi na rzecz politycznego sojusznika, Partii Pheu Thai, jeśli nie uda mu się zdobyć znaczącego dodatkowego poparcia w drugiej turze wyborów na premiera 19 lipca. Stwierdził, że nowy cel głosów powinien wynosić 344-345.

Jeśli Pita nie osiągnie tego celu, szansę otrzyma Pheu Thai, który ma drugą najwyższą liczbę mandatów w parlamencie. Prawdopodobnie nowym kandydatem byłby Srettha Thavisin, 60-letni biznesmen.

Paetongtarn Shinawatra, kandydat na premiera partii Pheu Thai, potwierdził 18 lipca, że ​​jeśli Pita nie ubiega się o stanowisko premiera, nominację na stanowisko premiera otrzyma Srettha Thavisin. Paethongthan wskazała, że ​​w pełni popiera Śretthę. Śrettha to ktoś, kto w miarę możliwości wie, jak rozwiązywać problemy w odpowiednim czasie. Dla niej cenne jest ciągłe uczenie się i doskonalenie.

Srettha oświadczył w poniedziałek, że jest gotowy do nominacji na 30. premiera Tajlandii, z zastrzeżeniem decyzji zarządu partii. Podkreślił znaczenie szybkiego sformowania nowego rządu w celu rozwiązania problemów ekonomicznych i jakości życia ludności. Członkowie partii Pheu Thai są jednak zaniepokojeni zbliżającym się głosowaniem nad kandydatem na premiera. Może to prowadzić do niepewności w opozycyjnej partii Palang Praharat, która może nominować generała Prawita Wongsuwana do startu przeciwko Pita. Mogłoby to podzielić głosy senatorów, z których większość powoływana jest przez juntę wojskową, na korzyść generała Prawita, co mogłoby zmniejszyć szanse partii Pheu Thai na utworzenie rządu.

Phumtham Wechayachai, wiceprzewodniczący partii Pheu Thai, twierdzi, że partie popierające juntę próbują odciągnąć posłów zarówno od Pheu Thai, jak i Move Forward. Wskazał, że 20 posłom Pheu Thai i 30 posłom Move Forward złożono oferty zmiany stron i ostrzegł przed próbami utworzenia alternatywnego rządu.

19 lipca o godzinie 9.30:XNUMX zbierze się Trybunał Konstytucyjny, który zdecyduje, czy uwzględnić wniosek Komisji Wyborczej, która złożyła skargę na Pitę w sprawie jego udziałów.

14 komentarzy na temat „Pheu Thai nominuje Sretthę, jeśli Pita nie zdobędzie więcej głosów”.

  1. Rob W. mówi

    Z tego, co widzę, Pita woli widzieć ludność jako premiera, a popularną alternatywą są kandydaci z Phua Thai, Srettha lub Paetongtarn. Wszyscy inni potencjalni kandydaci podążają zaledwie kilka kilometrów dalej. Ponieważ Thaksin nie jest dobrze reklamowany wśród mocarstw, nominacja Sretthy jest najbardziej realistyczna. Senat i rządzący nie chcą w ogóle zapewnić MFP premierowi ani nawet rządowi. Pita prawie na pewno nie przejdzie do drugiego głosowania, większe szanse ma Shretta z Phua Thai. Chociaż różne partie w parlamencie i senatorowie, którzy do tej pory mówili, że artykuł 112 jest przeszkodą, wymyślą kolejną wymówkę, by nie poprzeć kandydata Phua Thai. Jeśli to tylko możliwe, rozwalą obecną koalicję, zmuszą ją albo do dolania wody do wina (inne partie się przyłączą, żeby MFP mogła w dużej mierze wyrzucić swój program do kosza), albo całkowicie odsuną MFP na bok.

    Zakładając, że Shretcie (prawie?) się uda, osobiście popierałbym 1-2 lata Shretty jako premiera. Chociaż siły dino uwierzą, że Thaksin i Pita/MFP za bardzo chcą sterować rządem Shretty… Ale przy odrobinie taktu maj 2024 (kiedy urzędujący obecnie senat traci swoją specjalną pozycję) powinien być możliwy do osiągnięcia. Ponieważ MFP jest faktycznie trochę lepsze na rynku niż PT, fajnie byłoby dać Picie (więcej niż) drugą połowę kadencji. Ale PT jest politycznie sprytny, więc można sobie po prostu wbijać noże w plecy, posłowie uciekają na imprezy z dinozaurami itp. Wszystko, by odsunąć ostre krawędzie od tego, czego chce MFP. Znana wymówka, że ​​zmiany są zbyt szybkie, zbyt ambitne. To wszystko trzeba robić mniej i wolniej, żeby jak najmniej zmienić dla rządzących.

    Jednak całkowite wyłączenie MFP wprawi wiele osób w złość iw kolejnych wyborach będzie to widoczne w wyborach. Jeśli władza jest mądra (a myślę, że taka jest?) sposoby . W nadziei, że wyborcy rozczarują się MFP, jeśli da się go tak rozegrać, że sam MFP będzie można obwiniać za niespełnienie wielu ambicji.

    ***************
    Nawiasem mówiąc, ankieta z Nidy sprzed 2 dni dała takie wyniki:

    • 43,21% uważa, że ​​Pita powinien być ponownie mianowany wielokrotnie, aż w końcu uzyska wystarczającą liczbę głosów.
    • 20,69% uważa, że ​​powinni być ponownie nominowani tylko raz lub dwa razy.

    • 12,98% uważa, że ​​MFP powinien wycofać się z niektórych polityk, którym sprzeciwiają się senatorowie.
    • 7,94% uważa, że ​​Phua Thai powinno mieć możliwość kierowania rządem
    • 4,88% uważa, że ​​MFP powinien zaprosić do koalicji partie byłego rządu.
    • 2,67% uważa, że ​​należy organizować wiece protestacyjne, aby wywrzeć presję na senatorów, aby głosowali na Pitę

    Źródło: https://nidapoll.nida.ac.th/survey_detail?survey_id=641

  2. Chris mówi

    Jeśli PT odsunie MFP na boczny tor i połączy siły z Anutinem i/lub Prawitem (by ratować kraj), to już koniec. W następnych wyborach czekają ich ciężkie lanie.
    Lepiej pozwolić tym dwóm dżentelmenom stworzyć rząd mniejszościowy, który jest ciągle bity, jest właściwie kulawy i na który środowisko biznesowe zacznie narzekać w mgnieniu oka.
    Panowie wygodnie zapominają, że niebogaci i nastawieni na zmiany nie mają nic do stracenia.

  3. ja mówi

    Należy mieć nadzieję, że MFP nauczy się na błędach obecnej kampanii. Najwyraźniej MFP zapomniało odpowiednio zmapować opór w TPTB i zrozumieć, w jaki sposób zostały przeciwko nim rozmieszczone wysokie instytucje państwowe. Należy energicznie zbadać i zbadać, jak zamienić te opory w kompromis. To, że MFP zgłosiło zastrzeżenia do Senatu w postaci 112 i iTV, również jest przedmiotem badań. I co mnie też dziwi to, że zaraz po przegranej pierwszej rundzie padła zapowiedź przekazania pałeczki PT. Powiedz cześć! Czy złożono obietnicę? Wywiady telewizyjne, podróże po mieście i kraju, wymagane wsparcie?
    A co z przesłaniem, że PT chce koalicji bez MFP? Czy w MFP nie ma już kwestii zdolności strategicznych? https://www.bangkokpost.com/thailand/politics/2613729/pheu-thai-eyes-mfp-free-bloc
    Nie jest tak, że sytuacja w zakresie procedury powoływania premiera zmieni się w maju 2024 r. w związku z wygaśnięciem kadencji obecnego Senatu. Konstytucja Tajlandii nie przewiduje od tego dnia innego składu. Senat powoływany jest dekretem królewskim zgodnie z art. 107, co jeszcze raz podkreślono w art. 110. Do wprowadzenia poprawki potrzebna jest co najmniej połowa plus jeden głosów „za” na posiedzeniu całego zgromadzenia: art. 256.6 ust. 14. Całe zgromadzenie to Izba Reprezentantów, nowo wybrana XNUMX maja, wraz z obecnym Senatem. Czy widzisz, że to się dzieje?
    Słowo o tych wysokich instytucjach państwowych: https://www.thaienquirer.com/50202/opinion-thailand-is-at-a-crossroads-because-of-unelected-unaccountable-bodies/

    • Rob W. mówi

      Senat jest powoływany przez komisję. W czasach, gdy u władzy znajdowało się jeszcze NPCO, senatorowie byli częściowo wybierani przez NCPO, Radę Wyborczą (powoływaną przez NCPO) itp. Ale co, gdy skończy się kadencja Senatu?

      Kadencja Senatu trwa 5 lat, po upływie których należy wyznaczyć nowych senatorów zgodnie z art. 107 Konstytucji (2017). Stanowi, że senatorowie składają się z różnych zespołów, a procedury „postępują uczciwie i sprawiedliwie, zgodnie z ustawą organiczną o instalowaniu senatorów”. . W konstytucji nie czytam, kto tworzy komisje/zespoły ds. wyboru Senatu. Zakładam, że znajdzie się to w ustawie organicznej o instalowaniu senatorów. Nie mogę znaleźć żadnego tekstu na ten temat.

      Po wybraniu wybór jest prezentowany, a następnie jest kontynuowany na KB. Taki KB to normalnie formalność. Więc co się tutaj liczy: jak w przyszłości będzie skompletowany senat? Niezależnie od tego w maju 2024 r. Senat traci prawo głosu wraz z decyzjami parlamentu. Nawet jeśli obecny senat nadal jest na swoim miejscu i ma takie samo zdanie jak teraz, to wkrótce nie będą mieli nic do powiedzenia. Koalicja może wtedy łatwo zdecydować, że premier PT ustąpi i zostanie nominowany inny (MFP) premier. Jeśli PT nie chce popełnić politycznego samobójstwa za 4 lata, rozsądnie byłoby wymienić premiera PT na kandydata na premiera MFP z 1-2 latami. Chociaż nie bardzo ufam PT. Być może pójdą na krótkoterminowy zysk i porzucą MFP…. nie byłby mądry.

      • ja mówi

        Do maja 2024 roku pozostało jeszcze 9 miesięcy. Wydaje mi się, że biorąc pod uwagę wydarzenia ostatnich tygodni, są zespoły, które selekcjonują kandydatów inaczej niż w 2017 roku. Wszystkie lojalności okazały się takie same, taki jest wniosek po dzisiejszym dniu. Nie wydaje mi się też, że kiedy w maju 2024 r. upływa kadencja obecnego Senatu, nie będzie możliwości jej przedłużenia. Ani też, że między majem 2024 r. a datą powołania nowego Senatu nie będzie przerwy. I wcale nie jest tak, że w maju 2024 roku Izba ma mandat jedynie do organizowania głosowań w sprawach, w których konstytucja przewiduje, że decyzje są zastrzeżone dla Zgromadzenia. Żadne decyzje nie mogą zostać podjęte i trzeba poczekać na następną kadencję Senatu. W skrócie:
        1- premiera wybiera Zgromadzenie, a nie Izba.
        2- Jeśli PT dostarcza PM na 2 lata, a następnie wymienia go z MFP, taka konstrukcja również będzie musiała zostać przedstawiona Zgromadzeniu.
        3- Teraz niech poznają ten sam skład, jaki poznali na dzisiejszej sesji.
        4- Po maju 2024 r. jeden Senat zostanie zastąpiony drugim, a Zgromadzenie ponownie się skompletuje.

        • Rob W. mówi

          Soi, PT może po prostu poddać swojego kandydata (kandydatów) pod głosowanie bez dalszej wzmianki, że ten kandydat odejdzie dobrowolnie za powiedzmy 2 lata? Zgromadzenie musi wtedy tylko wybrać „czy zgadzamy się z premierem PT, czy nie”. Jeśli tak się nie stanie (prawdopodobnie dlatego, że TPTB nie chce MFP ani rządu kierowanego przez PT), sprawy całkowicie się zatrzymają. Jeśli wszystkie partie staną niewzruszenie, premiera nie będzie co najmniej do maja 2024 r.

          MFP mogłoby zostać rozwiązane w najbliższej przyszłości i myślę, że szansa na to, że Pita będzie mógł zachować swoją pozycję, jest niewielka. MFP nie mogłaby zrobić w tej sprawie dużo więcej, gdyby wszystko nie było idealnie i w 100% bez zarzutu i z góry zapewniono każdą wymówkę (nr 112 lub inne poważne zmiany w ich programie, ale zaliczyła to w znacznej części Tajski).

          Oby tak dalej, obecny Senat straci większość głosów od maja 2014 roku. Z pewnością sami nie mogą tego zmienić, w tym celu trzeba zmienić konstytucję i większość sejmiku musiałaby być za tym. Przy obecnej dystrybucji miejsc to również utknie. Chyba, że ​​ktoś wie, jak namówić posłów na miłe obietnice dla obozu konserwatywnego. Niestety to też tajska tradycja. Praca, koperta lub pozbycie się problemów prawnych. W końcu prawo i przepisy są czasami wyjaśniane w ten sposób (przykład: diler narkotyków nie jest winny, ponieważ poza Tajlandią zegarki Prawita były wypożyczone, więc nie ma własności itp.).

          ****

          Nadal szukałem trochę dalej i znalazłem prawo dotyczące nominacji do Senatu, nie po angielsku, ale po tajsku. Można wyszukać w Google za pomocą słowa kluczowego „พระราชบัญญัติประกอบรัฐธรรมนูญว่าด้วยกา รได้มาซึ่งสมาชิกวุฒิสภา” (2018)

          Mówi (przetłumaczone na język angielski):
          ----
          „Rozdział 1: Kandydaci i wstęp”
          Artykuł 10: (Może ubiegać się każda osoba, która spełnia wymogi art.
          Artykuł 11: „Senat składa się z dwustu członków wybranych spośród siebie”. (z pewnym tekstem, że niezbędna jest wiedza fachowa, doświadczenie itp. Z jakich grup ekspertów wybierani są kandydaci itp.)
          Artykuł 12: „Wybór senatorów dokonywany jest dekretem królewskim” (w terminie tak a tak)
          Artykuł 13: (kandydat musi przestrzegać tego i tamtego i nie może tego robić)
          Artykuł 19: „Artykuł 19 Wybory mogą odbywać się na poziomie okręgu” (plus dane dotyczące nazwisk na listach wyborczych)

          Rozdział 2:
          Artykuł 24: Przy wyborze członków Senatu komisje pomagają w załatwianiu problemów związanych z selekcją itp. (wtedy szereg komisji: ) Komisja Krajowa, Komisja Wojewódzka, komisje szczebla okręgowego składające się z..., Disetc. itp.)
          chodzi o komisje na szczeblu powiatowym, wojewódzkim itp., które pomagają w doradztwie, selekcji itp. kandydatów.

          Rozdział 3:
          Art. 33. „Wyboru senatorów dokonuje się w głosowaniu tajnym w trybie przewidzianym przez ustawę.” A potem SMS, że wszyscy kandydaci się zjednoczą, zagłosują między sobą (i mogą głosować na siebie) i kandydaci z największą liczbą X (w zależności od okręgu, województwa czy szczebla ogólnopolskiego) kontynuują kandydaci.

          Potem seria stron o tym, jak idą głosowania, których nie do końca rozumiem. I ostatni rozdział stwierdzający, że w okresie przejściowym NCPO pierwszy senat był powoływany przez NCPO.
          ******

          Nie rozumiem więc dokładnie, jak działa głosowanie. Ogólnie rzecz biorąc, wydaje się, że na kandydata może stanąć „każdy”, kto ma określoną wiedzę specjalistyczną i spełnia takie a takie wymagania. Potem niektóre komisje sprawdzają i odbywają się głosowania wewnętrzne. Ostatecznym ciosem wydaje się być obecny Senat (??). Ale selekcja wstępna jest oczywiście kluczowa: kto przejdzie przez rundy selekcyjne. Jeżeli istnieje dobra reprezentacja ekspertów, którzy mogą nie być powiązani z partią polityczną, wówczas senatorowie mogą zacząć przeszkadzać i co wtedy? Jeśli „przyjaciele obecnej władzy” przejdą jedynie przez procedury z wyprzedzeniem, naruszy to zasady, które podkreślają, że procedury muszą być uczciwe, obiektywne, pozbawione konfliktu interesów itp. Teoretycznie doprowadziłoby to do powstania w miarę obiektywnego Senatu, pełnego ekspertów.

          • ja mówi

            Rob, nie sądzę, żebyśmy mogli to wspólnie wypracować, ponieważ mam bardziej trzeźwy i obiektywny pogląd na Pita/MFD; zajmujesz znacznie bardziej bałwochwalcze stanowisko. Widzę więcej, co MFP robi, aby osiągnąć swoje cele, zauważasz, co dzieje się z MFP, ponieważ strona nie ma swojego miejsca. Zgadzam się z tym drugim, ale MFP powinien był wejść na arenę z dużo większym oczekiwaniem. Teraz utknęli z pieczonymi gruszkami, pozwolono im lizać rany i trochę stracić, jeśli ich patyk zostanie zadrapany. Jeśli twoje obawy się spełnią i MFP zostanie rozwiązany, to z jakimi intencjami podjęli się obecnego ćwiczenia? Po co skupiać się na kontrowersyjnym temacie polityczno-prawnym (112) i dlaczego nie najpierw z wielką ambicją i rozmachem skupić się coraz bardziej na kwestiach społeczno-ekonomicznych: płacy minimalnej, redukcji zadłużenia gospodarstw domowych, dostępie i jakości edukacji, idem opieki zdrowotnej, równych szansach, środowisku, infrastrukturze itp. Idąc w kierunku 2027 r. rządy prawa. Nie zgadzam się więc z Twoim stwierdzeniem, że MFP nie było w stanie zrobić więcej, aby przetrwać.

            Pozostaje: „obecny senat traci większościowe prawa wyborcze od maja 2014 roku”: niech będzie jasne, że Konstytucja w art. 109 ust. wypełniać swoje obowiązki do czasu powołania nowych senatorów”.

            • Rob W. mówi

              Dlaczego partia ma w programie poprawki do art. 112 (a notabene NIE do umowy koalicyjnej)? To był bardzo gorący temat podczas demonstracji za poprzedniego reżimu. Nieuwzględnienie 112 w programie imprezowym byłoby jak BBB lub GL zrzucające azot („ponieważ jest zbyt wrażliwy”). Te partie na pewno potrafią napisać bardzo fajny i ambitny program pełen miłych życzeń, ale gdyby tak gorący temat wykreślić z programu partyjnego, to na pewno zraziłoby to wyborców do nich.

              Oczywiście nie mam pojęcia, ilu wyborców byłoby głęboko rozczarowanych MFP i czy nieuwzględnienie art. 112 w programie na najbliższe 4 lata w ogóle by się nie udało. Niektórzy wyborcy odpadliby, niektórzy nie mieliby numeru 112 na liście kluczowych spraw iw związku z tym nie mieliby nic przeciwko, niektórzy byliby rozczarowani, ale nadal głosowaliby strategicznie na MFP („bo kto inny?”). W sumie byłoby to zagrożeniem dla wizerunku partii.

              Nawet gdyby partia nie uwzględniła tego punktu w swoim programie, czy naprawdę znacznie zmniejszyłoby to podejrzenia i wymówki władzy, które są wobec partii? Oskarżenia o republikańskie sympatie krążyły już od jakiegoś czasu, Move Forward również musiało się z tym uporać. MFP powinien był od początku unikać 112 jako strategii, nigdy o tym nie mówić, zaprzeczać wszystkiemu. To mogło uzyskać wsparcie od TPTB. Ale czy wystarczające? A co zwolennicy MFP pomyśleliby o zwykłym zignorowaniu sprawy, która była tak gorącym tematem w minionej kadencji?

              Dla mnie sprowadza się to do tego, że MFP jest swego rodzaju kopią Phua Thai (która z kolei miała mniej ambitny program, pełen konserwatystów i oportunistów z historią TPTB). Krótko mówiąc: idźmy powoli w kierunku zmian. Jeśli patrzę na podręczniki historii, to nie jest to recepta na zmianę, ale praktycznie gwarancja, że ​​w większości pozostanie to samo.

  4. Henk mówi

    Czy naprawdę myślisz, że Pheu Thai zagra drugie skrzypce i będzie dla MFP kimś w rodzaju pośredniego papieża? Dobre chińskie przysłowie mówi: Pita i Senat walczą o nogę, a Pheu Thai idzie w parze. (żartuję)

  5. Henk mówi

    Moja żona mówi, że Pita został właśnie zawieszony w członkostwie w parlamencie, ale może pozostać kandydatem na premiera.

  6. Maarten mówi

    Pozostaje skorumpowanym gangiem PT, to jasne

  7. Rob W. mówi

    W międzyczasie Pita została zawieszona przez sąd i po wielu debatach głosowanie nad Pitą odbyło się po raz drugi. Konserwatyści tak nie uważają, ponieważ każdą propozycję można przedstawić tylko raz, o ile nie nastąpiły żadne istotne zmiany. Koalicja uważa, że ​​przepisy regulujące wybór premiera nie ograniczają liczby nominacji.

    Powołany przez juntę senat wciąż ma gębę, więc prawdopodobnie będzie przeciwny propozycji ponownego postawienia Pity na stanowisku premiera. Jeśli dojdzie do drugiego głosowania, należy się również spodziewać, że w jego wyniku nic istotnego się nie zmieni. Stara gwardia nie lubi Pity.

    Ze względu na zawieszenie swojego statusu, Pita od tego czasu opuścił pokój, mówiąc:

    „Ponieważ sąd wydał postanowienie o czasowym zawieszeniu moich obowiązków, chciałbym skorzystać z okazji i pożegnać się z Marszałkiem Sejmu do ponownego spotkania” (..)
    „Wzywam również moich kolegów parlamentarzystów do dalszego wykorzystywania parlamentu jako platformy zaspokajania potrzeb ludzi. Mocno wierzę, że Tajlandia przeszła głęboką transformację i już nigdy nie wróci do stanu sprzed 14 maja. Ludzie odnieśli już zwycięstwo w połowie, a druga połowa wciąż czeka na dokończenie. Pomimo tego, że nie mogę już pełnić swoich obowiązków, pokornie proszę kolegów parlamentarzystów o dalsze wzajemne wspieranie się w służbie naszemu narodowi. Dziękuję,"

    Źródło: strona Thai Enquirer na FB.

    Więc Pita mówi, że wróci, ale znając historię jest duża szansa, że ​​Pita zostanie uznana przez sąd za winną i tym samym usunięta z polityki, łącznie z zakazem udziału w życiu politycznym przez następne 10 lat. A może telefon musi przyjść z góry…?

    Zobaczmy więc teraz, czy uda nam się stworzyć koalicję MFP-PT pod (tymczasowym?) przywództwem PT. Jeśli stara gwardia również to zablokuje, myślę, że będzie chaos. Długa tradycja tłumienia co kilka lat rozkwitu demokracji znów daje o sobie znać. Z większymi zyskami dla MFP w dłuższej perspektywie, ponieważ młode pokolenia wyraźnie myślą o polityce zupełnie inaczej niż stare. Szkoda, że ​​znowu coś takiego musi się wydarzyć, ale establishment woli skonfrontować się z rzeczywistością, niż wyciągać wnioski. Prawdopodobnie wskazujemy palcem na zwolenników i współpracowników MFP za pomocą sędziwych argumentów: wy, bachory, chcecie za dużo i za szybko, nie jesteście Tajkami, nie jesteście Tajkami, okryjcie się zewnętrznymi/obcymi siłami. Teraz posłuchajcie mądrych starców, którzy wiedzą, co jest słuszne. Przecież dobrzy ludzie zawsze mieli rząd i tak musi pozostać dla ich własnego dobra… przepraszam, interes narodowy…

  8. Petervz mówi

    Rząd kierowany przez PT oznaczałby ogromną utratę twarzy dla starej gwardii. Zamach za zamachem i konstytucja za konstytucją, a potem ten PT u władzy?
    Zobaczymy w nadchodzących tygodniach. Ale jedną z możliwości jest to, że senat zablokuje również wszystkich 3 kandydatów PT, niezależnie od tego, czy MFP pozostanie w koalicji, czy też nie. Pozostaje Anutin, Prawit, a nawet Prayuth.
    Partia BJT klanu Chidchob absolutnie nie chce iść do opozycji, bo to nic nie da. Ta partia jest zdecydowanie najbardziej aktywna w „kupowaniu, hmm”, głosowaniu i lubi widzieć zwrot z inwestycji, a to w nieco mniejszym stopniu dotyczy PPRP.

  9. Andrzeja van Schaicka mówi

    Pita została już doręczona i dotyczy to zapewne również grupy córki Thaksina.
    250 członków Senatu. wyznaczeni przez Payuta zostali ponownie przewiezieni przez rzekę łodziami w celu bezpiecznego powrotu do domu.
    Krew zaczyna wrzeć wśród ludzi.
    Gdzie idziemy?


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową