W Tajlandii wirus Corona uderza każdego dnia. Obserwowane przez różne media informacyjne. Ale w północnej Tajlandii istnieje również szalejący „wirus ognia”, który został stworzony i utrzymywany przez samych Tajów.

Utrzymywany, ponieważ oferuje korzyści i nie jest dostępna żadna alternatywa. Wirus nie tylko powoduje ogromne i powtarzające się co roku pożary lasów, ale towarzyszy mu poważne zanieczyszczenie powietrza. Oprócz konsekwencji wirusa Corona miasto Chiang Mai stoi w obliczu dodatkowego zagrożenia.

Oto, co donosi Bangkok Post: Poziomy najdrobniejszych cząstek stałych, znanych jako PM2.5, które podobnie jak Covid-19 powodują poważne problemy z oddychaniem, gwałtownie wzrosły do ​​około 1.000 mikrogramów na metr sześcienny (µg/m³), znacznie przekraczając górną bezpieczną granicę Tajlandii wynoszącą 50 µg/m³. Porównaj to z WHO, która stosuje próg 25 µg/m³.

W zeszły piątek w Chiang Mai mówiło się o 925 µg/m³. Chiang Mai nie tylko stało się najbardziej zanieczyszczonym miastem na świecie, ale także miało najwyższy poziom PM2.5, jaki kiedykolwiek formalnie zarejestrowano w Tajlandii.

Przyczyna jest znana: gubernator Chiang Mai Charoenrit Sanguansat poinformował, że zanieczyszczenie jest spowodowane głównie pożarami lasów. Jednym z ognisk rozprzestrzeniających się w całej prowincji jest pożar w Parku Narodowym Doi Suthep-Pui. Ten pożar był odpowiedzialny za najgorsze zanieczyszczenie w historii w zeszłym tygodniu. A ten park sąsiaduje z obszarem miejskim, w którym mieszka kilka tysięcy osób.

Dlatego premier Tajlandii Prayut wyraził poważne zaniepokojenie dobrem tych mieszkańców. Prezes Fundacji Funduszu Doi Inthanon, Pornchai Chitnawasathian, powiedział, że nie trzeba nawet patrzeć na poziomy PM2.5, ponieważ dym w domach mówi wystarczająco dużo. Teraz, gdy ludzie w Chiangmai zostali poinstruowani, aby pozostawać w pomieszczeniach z powodu korony, przebywanie w pomieszczeniach nie chroni przed infekcjami dróg oddechowych. Jeśli nie z powodu Corony, to z powodu dymu i zanieczyszczenia powietrza w pomieszczeniach. W sobotę 624 pożary nadal wymknęły się spod kontroli w Chiang Mai, następnie 430 w Mae Hong Son i 276 w Nan.

Pożary lasów w północnej Tajlandii

Gubernator Chiang Mai poinformował, że rzeczywiście zdaje sobie sprawę, że Covid-19 uderzył teraz w miasto Chiang Mai, ale nie znajduje czasu, aby się nim zająć, ponieważ jest zbyt zajęty pożarami. W ramach akcji „Ustaw zero” wojewoda ogłosił całkowity zakaz palenia gruntów rolnych od 10 stycznia do 30 kwietnia. Jednak nakaz ten jest powszechnie lekceważony pomimo groźby 293 lat więzienia i/lub grzywny w wysokości do dwóch milionów bahtów. Niemniej jednak do tej pory aresztowano XNUMX podejrzanych.

Jaka jest polityka rządu? Premier Prayut powołał Narodowe Centrum koordynujące wysiłki na rzecz walki z pożarami buszu. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych będzie monitorować przestrzeganie podjętych środków, a Ministerstwo Obrony zwiększy liczbę patroli. Departament Rolnictwa postawił sobie za cel zakończenie rolnictwa typu „slash-and-burn” w ciągu trzech lat. Ministerstwo Zasobów Naturalnych i Środowiska pracuje nad opanowaniem pożarów w momencie wybuchu epidemii.

Jednak Thai Pollution Control ostrzegł, że liczba hotspotów rośnie, a ze względu na warunki pogodowe i zanieczyszczenie z sąsiednich krajów prawdopodobnie doprowadzi do wyjątkowo złej jakości powietrza w regionie.

Liczba hotspotów wzrosła z 1.717 w zeszły czwartek do ponad 2.283 wczoraj, a wzrost liczby pożarów praktycznie uniemożliwia sensowne rozwiązanie problemu PM2.5.
Wczoraj bardzo wysokie poziomy PM2.5 odnotowano w Chiang Rai, Mae Hong Son, Nan, Phayao i Chiang Mai, z najwyższą wartością 358 µg/m³ w dystrykcie Chiang Dao.

Moje oświadczenie: bez wykorzystania wiedzy rolniczej, bez woli i dyscypliny do zmiany zachowań, ale przede wszystkim bez oferty funduszy rządowych i alternatyw, „wirus ognia” będzie nawiedzał przez wiele dni i przewyższy szkody spowodowane przez Koronę!

Edycja: https://www.bangkokpost.com/thailand/special-reports/1888645 / złe powietrze pogarsza sytuację

Przesłane przez KwadraatB

9 odpowiedzi na „Zgłoszenie czytelnika: na północy Tajlandii nawiedza nieuleczalny, uparty„ wirus ognia ”.

  1. Cornelis mówi

    O ile mi wiadomo, szkody zdrowotne powodowane przez powtarzające się co roku zanieczyszczenie powietrza w północnej i północno-wschodniej Tajlandii nigdy nie zostały odpowiednio zmapowane, ale muszą być bardzo znaczące. Nie zdziwiłbym się, gdyby – patrząc w nieco dłuższej perspektywie – śmiertelność z powodu wirusa Corona była znikoma.
    Rola, którą przyjął na siebie rząd – i którą najwyraźniej radośnie pełni od wielu lat – to rola widza z bezpiecznej odległości. Jeśli w ogóle są wydawane zakazy, to nie ma organu egzekwującego ich przestrzeganie, nawet „Departamentu Kontroli Zanieczyszczeń” – jak to się nazywa. Widziałem poczerniałe pola graniczące z posterunkiem policji. Wzdłuż głównej drogi przez obszar leśny widziałem poczerniałe pnie drzew w rządowym Centrum Operacji Pożarniczych Lasów w poprzednim sezonie pożarowym………. Szczerze mówiąc, nie mam pewności, czy rząd faktycznie coś z tym zrobi.

  2. Lord mówi

    To właśnie widziałem przez całą zimę. Wokół Bangkoku teraz czyste powietrze, a im dalej na północ tym bardziej zanieczyszczone.Na całej północy widzę nawet 4 picoGr m249 na Air2Thai dzisiaj.Blisko Chiang Dao Wildlife. Chiang Mai 109. I dalekobieżne Bkk Pod Nong Kham nawet 7qgm2!

  3. Herbert mówi

    Znowu dużo się o tym mówi, jak we wszystkich poprzednich latach, aż do początku pory deszczowej, a potem jak zwykle OCZY ZAMKNIĘTE I DZIBY ZAMKNIĘTE w imieniu fabeltjeskrant

  4. Paweł mówi

    Bardzo słuszna uwaga!
    Powierzchnia pól uprawnych, która co roku jest podpalana podczas żniw trzciny cukrowej, jest niesamowita.
    Ze względu na jego rozmieszczenie na całym świecie (subtropikalne) zainteresowanie mediów jest niewielkie lub żadne.
    Dotyczy to obszaru kilkakrotnie większego niż Belgia…
    Australijskie piekło z zeszłego roku to tylko małe piwo w porównaniu z zanieczyszczeniem atmosfery.
    Miejmy nadzieję, że to również przyciągnie więcej uwagi mediów tak szybko, jak to możliwe.
    Słodycz w naszej codziennej filiżance kawy lub herbaty zakwasza naszą cudowną atmosferę.

  5. W. Derix mówi

    Szanowny Panie

    Od lat jakość powietrza w powiecie jest bardzo zła
    północne miasta Tajlandii!!
    Zwłaszcza w miesiącach luty, marzec i kwiecień, kiedy pola się stają
    spłonął !!
    Dlaczego WHO nic nie robi z tymi szalonymi praktykami, a także z tzw
    międzynarodowa branża turystyczna !!
    Dlaczego nie ma sankcji wobec rządu?
    Istnieje zakaz palenia, coś, co ludzie sami wybierają, ale przeciwko tym atakom
    zdrowie szczególnie niewinnych dzieci, nic nie jest zrobione !!

    z pozdrowieniami
    W. Derix

  6. Johna Chiang Rai mówi

    Chiang Mai, Chaiang Rai, a także Mea Hong Son należą w tych miesiącach do najbrudniejszych miast na świecie.
    Gdyby Greta Thunberg osobiście prowadziła tu terapię przez pierwsze 3 lub 4 miesiące roku, zadeklarowałaby, że większość krajów, w których teraz regularnie lamentuje, ma Luftkurort.

  7. Pokój mówi

    Od dawna mam godne ubolewania wrażenie, że Tajowie nie przejmują się zbytnio środowiskiem i przyrodą. Muszę powiedzieć, ku mojemu wielkiemu przerażeniu, że Tajowie nawet nie zawracają sobie głowy zatrzymywaniem swoich ciężkich diesli, wypluwających sadzą autobusów czy mocno zanieczyszczających środowisko ciężarówek, kiedy idą zjeść coś na drodze lub zrobić zakupy.Silniki niezmiennie muszą ryczeć, nawet jeśli temperatura na zewnątrz nie jest wysoka jak na tajskie standardy.
    To, czy większość tu obecnych słyszała kiedykolwiek o problemach klimatycznych, wydaje mi się bardzo mało prawdopodobne.
    To trochę jak fenomen Las Vegas z końca lat 50. i początku 60. Nawet wtedy buczenie silnika było dowodem na to, że kończą się pieniądze. Status jest najważniejszą rzeczą.
    I hej, pora deszczowa szybko sprawi, że zapomnisz o pogodzie. W każdym razie ludziom ostatecznie uda się zniszczyć tę planetę na dobre.
    Pieniądz rządzi światem.

  8. Maryja. mówi

    Mieszkaliśmy w Changmai przez ostatnie 2 tygodnie.Czasami w nocy budzi nas zapach spalenizny.Niebo było szare od dymu.Na szczęście udało nam się wcześniej wrócić do domu.Smog jest właściwie najgorszy.Wiele dzieci w szpitalu cierpi na duszności.

  9. rori mówi

    Jestem na północ od Uttaradit. W pobliżu znajduje się cukrownia. W rezultacie bardzo duży obszar na północ i wschód od Uttaradit jest pełen trzciny cukrowej. Od około 4 tygodni dzieje się tutaj źle. Płonące oczy itp.
    Szczególnie wieczorem i nocą stoki zmieniają kolor na czerwony


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową